reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

książki, książki dla matek!

Gosia Borecka

ekspert BB - doula
Dołączył(a)
26 Październik 2012
Postów
44
Dobra, nie będę ukrywać, ze nałogowo czytam książki :) Różne, bardzo bardzo.
Różne też rodzicielsko.
Parę czeka na przeczytanie. Będę, jeśli pozwolicie o nich pisać, ale bardzo mnie interesuje, jakie lektury czytacie i które książki kojarzą Wam sie z macierzyństwem.
Mi na przykład Bridget Jones kojarzy się z karmieniem piersią mojej pierworodnej, ponieważ tę właśnie ksiażkę czytałam karmiąc ją na leżąco. I wybuchałam śmiechem, a moje dizecko puszczało pierś i zdziwione zaglądało mi w oczy, o co chodzi :)))
 
reklama
mam dwie ulubione książeczki :-)
Jestem ich współautorką.
To kalendarz ciąży :-D z notatkami, wspominkami, planami i zdjęciami z USG.

Z wielkim rozrzewnieniem wracam teraz do nich.

Dobrze jest mieć takie pamiętniki bo jednak pamięć ludzka jest niedoskonała.

Mam czasem też wrazenie jakbym czytała o kimś innym. Po kilku latach człowiek zmienia perspektywę ;-)
 
Hejka, czytam w sumie wszystko :) począwszy od tematyki związanej z II wojną światową po romansidła ;) lubię Grocholę ale też nie pogardzę książkami na temat wiary chrześcijańskiej :)
 
Witam,
ja również nałogowo czytam książki :-)
Z okresem mojej pierwszej ciąży kojarzy mi się książka pt. "Babyville" Jane Green.
Jest to niezwykle ciepła, przyjemna, obyczajowa lektura. Bardzo miło i lekko się czyta.

Obecnie - rodzicielsko - czytam (po raz kolejny ;-) ) ksiażki z serii "budowac rodzinę":
"Twoje dziecko między 1 a 3 rokiem życia" oraz "Twoje dziecko między 4 a 5 rokiem życia" --> bardzo praktyczne podejście z dużą ilością przykładów. Dzięki tej lekturze można uniknąć wielu błędów wychowawczych, chociaż nie jest proste zastosowanie wszystkich rad, jak zresztą całe to wychowanie ;-)

Za sobą mam również "Rodzice w akcji" Monika i Marcin Gajowie.

A przede mną "Dzikie stwory" S. James i D. Thomas --> lektura skierowana do rodziców chłopców. Praktyczny poradnik pozwalający zrozumieć serce, umysł i zachowanie chłopca w wieku od 2 do 22 lat.

Dwie ostatnie pozycje dostałam w prezencie :-)
 
hej, również uwielbiam czytać książki ;-)

mam 3 ulubionych autorów:
- Paulo Coelho
- Jodi Picoult
- Haruki Murakami

ale poza tym czytam właściwie wszystko co wpadnie mi w ręce, od fantastyki po psychologię ;-)

z ciążą kojarzy mi się przede wszystkim "Tańcz, tańcz, tańcz" Murakamiego, bo tę właśnie książkę czytałam leżąc w szpitalu na patologi ciąży

poza tym nałogowo pochłaniam książki dla dzieci, które po prostu uwielbiam, "Harrego Pottera" czy "Serię Niefortunnych zdarzeń", w sumie częściej odwiedzam bibliotekę dla dzieci niż dla dorosłych ;-)
 
Ja czytam ciągle coś i raczej nie poradniki tylko beletrystykę.
Długo zastanawiałam się czy któraś lektura szczególnie kojarzy mi się z ciążą i okresem niemowlęcym i takiej szczególnej nie mam.

Ale za to mam lekturę, która kojarzy mi się z porodem.
Na drugi poród (wywoływany) zabrałam ze sobą Talków w podróży.
Świetna lektura na poród :-D - ponieważ akurat tego dnia mój organizm się uparł i był mocno oporny na podawaną oksytocynę to zanim zaczął się właściwy poród zdążyłam prawie całą książkę przeczytać.
Co i rusz lekarze przychodzili i pytali się co ja się tak chichram na porodówce :-D. A ja im, że książkę czytam :-D:-D:-D.

Zresztą przez tę książkę stwierdzili, że tego dnia raczej nie urodzę, bo skoro cały czas czytam i się chichram to nic z tego.
Baardzo się pomylili :cool2:.
Jak już młody postanowił się urodzić to szybko poszło.
 
Ostatnia edycja:
Och nie ma to jak śmiech w porodzie - jakie rozluźnione mięśnie. Działa prawo zwieracza Iny May Gaskin :)
Jodi Picoult - BARDZO! Moja ulubiona!
Już widzę, że będę miała kolejnych autorów do sprawdzenia :)
Teraz czytam Księgę Dziecka Searsów, kilkaset stron, na razie dobrze się czyta.
 
Gosia - widzę, zę ta księga dziecka to o wychowaniu małego dziecka.
W tym zakresie byliśmy z mężem na kursie, który był super i tak właśnie było o planowaniu rozkładu dnia dziecka, żywienie, spanie, itp systematyczność, rodzestwo, itd... bardzo fajny kurs. generalnie w zakresie wieku 1-3, a potem jest przedział chyba 4-7.
 
Księga Dziecka jest mniej o planowaniu, jakimś takim sztywnym, a raczej o obserwowaniu siebie, dziecka, potrzeb, wydarzeń. Bardzo uwalniająca, bo nie narzuca sztywnych rozwiązań (które, jeśli się nie udają, bardzo łatwo mogą spowodować frustrację), ale podaje kilka możliwych, które można sobie dopasować. Autorzy sami wychowali dziewiątkę dzieci i z bodajże dwoma synami współnapisale tę książkę.

A jestem świezo po lekturze Mundrej Sylwii Szwed - książka rozmowa z dziewięcioma położnymi z czterech pokoleń. NIESAMOWITA! Mam wrażenie, że to jakiś brakujący element naszej kobiecej historii, łączący nas z naszymi matkami, babkami, pozwalający je zroumieć. Gorąco Wam polecam do przeczytania!
 
reklama
Z ciążą kojarzą mi się książki Szklarskiego o przygodach Tomka. Przeleciałam przez wszystkie. Coś w tym jest, że przygotowując się do porodu dobrze czyta się literaturę dla dzieci i młodzieży :-D

Teraz na tapecie mam po raz któryś z kolei Sapkowskiego.
 
Do góry