Kto po in vitro?

[Emenems]

Ja miałam 250 menopuru 2 tygodnie ale ja mam amh w granicach 1

 

[kasik36]

Ja mialam po 300 j menopuru ale moja rezerwa jajnikowa byla juz na wyczerpaniu i jajniki szykowaly sie na emeryture

 

[najki]

kasik, emi dziękuję
kurde..to wychodzi, że mam dziwnie niską tą dawkę..no ale Dr mówiła, że zrobimy tak, bo badania są OK...a gdyby na kontroli coś wyszło nie halo to zwiększymy. Cóż pozostaje mi jej zaufać ;-)

 

[Emenems]

Bardzo dobrze - ja miałam przepisany tydzien zastrzykow ale w miarę podglądu lekarz dokładał

 

[najki]

hmm:> emi...weekend...sesja zdjęciowa:> pamiętam i czekam;-);-)

 

[kate_p7]

najki dawka nie jest za niska jest bezpieczna. Ja miałam AMH 3,5 (stare odczynniki) ., a na nowych po stymulacji 6,8. Ogólnie rezerwa wysoka na granicy PCOS. Dostałam 225 j. menopuru przez 3dni i reszta 150, w efekcie stymulacja trwała 7-8dni i była skończona wcześniej bo zrekrutowało się bardzo dużo pęcherzyków, w efekcie pobrano 24 oocyty. Potem miałam dawkę 225j.(tak lekarz się upieral) jeden dzień potem 150j. po 8dniach skończona stymulacja 16 oocytów, tez skończona wcześniej bo groziła hiperka. Punkcje miałam przewidzianą na środę a była w pon. Podobnie za pierwszym razem. Moim zdaniem jak jest z czego rekrutować, to dawka 150j. jest dawką maksymalną, a potem zejście nawet do 75j. Jeszcze jedno na pewno będzie około 10 oocytów, część odpadnie bo tak zawsze jest. Jednak im więcej komórek tym gorzej, bo wysoki estradiol je niszczy.

 

[najki]

dziękuję kate przyznam, że jestem teraz spokojniejsza..muszę jej zaufać i nie dać się zwariować. Ja tak nie wiele wiem o tym wszystkim...gdyby nie czytanie artykułów w necie i Was-tutaj na forum, to w ogóle byłabym zielona dooobrze, że jesteście!

 

[kate_p7]

najki niestety ja tez tak miałam za pierwszym razem. Nic nie mówili stymulacje rozpisał inny lekarz a kończył jeszcze inny, na szczęście ten któremu ufałam. Poszłam tam oddając się w ich ręce bez zająknięcia, bo przecież to lekarze i wiedzą co robią. Po 3 dniach brania menopuru brzuch miałam jak balon, po 5 nie mogłam usiąść na tyłku, zaczęłam brać ibuprom. Jestem dość odporna na ból ale gdy już nie mogłam chodzić, zadzwoniłam na infolinie pani mnie zbyła, musi boleć bo "pęcherzyki rosną", rozmowa typu weż se przeciwbólowego i daj kobieto spokój. Stwierdziłam że nie będę panikować, za 2 dni miałam wizyte u mojego lekarza i zdziwienie bezcenne.To że wyjęli 24 to nic naliczył ich więcej. Dostałam leki na hiperkę, telefon alarowy do kliniki, oraz informacje z którym szpitalem maja podpisaną umowę. Dwa tygodnie po punkcji dochodziłam do siebie:-( Potem zaczelam sama to rozkminiać. Uważam ze masz dobrego lekarza i dawka jest super, bezpieczna i w razie co pójdziesz w jakość a nie w ilość:-)

 

[Edenlayn]

O jak milo tu juz dzis . Kate czy jak tak odwazna .. no niewiem ,ale juz nie wytrzymalam wczoraj . Annemarie lecze sie w Berlinie. Powiem Wam dziewczyny ze ja do testu chyba zwariuje .

 

[sykatynka]

Najki no to trzymam kciuki za owocne kłucie i tak jak mówi Kate - ważniejsza jakość niż ilość, tym bardziej że w rzadowce można zaplodnic i tak maks. 6 jajeczek... Więc dobrze że przy pierwszej stymulacji nie szarzuja i nie przesadzaja z dawkami...
Kochana nk to limfocyty Natural killers - z reguły wyższy ich poziom jest dobry, bo oznacza wysoka odporność, ale przy staraniach zbyt wysoki poziom może być niebezpieczny bo organizm może odrzucać zarodek jako coś obcego i zagrazajacego. Dlatego zaleca się aby u ciężarnych poziom wynosił ok. 11%, w innym przypadku podaje sie steryd lub wlewy w celu obniżenia ich poZiomu. Podobno można je obniżyć też przyjmując tran (wbrew temu co się przyjęło - że tran podaje się dzieciom na odporność), ja przyjmuje też tran bo nie zaszkodzi