reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Tak czytam o tych Waszych "zapracowanych" mezach i powiem Wam jak ja zrobilam. Kiedys przychodzila do nas kobieta do sprzatania raz w tygodniu, ale ja pogonilam, wiec obowiazkami domowymi sila rzeczy musimy sie teraz z Ukochanym dzielic.
Kiedys wielce zmeczony przyszedl z pracy i cos tam o kolacji zaczal kwekac. A ja leb jak sklep i jeszcze mi rosl, bo Konstancja caly dzien wyla jak opetana.
Wiec sie pytam starego, kiedy jego zdaniem mialam sie kolacja zajac. Na co on, ze siedze w domu, wiec pewnie mam wystarczajaco duzo czasu. W dodatku nie palil sie do odpracowywania swojej czesci obowiazkow domowych. Wkurwilam sie strasznie. Zadzwonilam do agencji i zapytalam ile kosztuje godzina pracy: kucharki, prasowaczki, sprzataczki i nianki (hehe call girl nie mieli w ofercie :-p), policzylam ile czasu spedzam na wykonywaniu kolejnych czynnosci w domu i wystawilam mojemu Ukochanemu fakture. Zbaranial. Nadal jednak nie pomagal, wiec ja przestalam robic cokolwiek. Nie bylo jedzenia, bo nie bylo w czym ugotowac, bo nie bylo komu garow pomyc. Bylo jedzenie dla mnie, bo ja karmie i dobro dziecka najwazniejsze :tak:. Stary nie mial czystych ubran do pracy, bo praczka do roboty nie przyszla... Od tego czasu, niestety nadal po napomnieniach, robi cos tam w domu i nie pyta o kolacje - malo tego, sam mi ja robi :-D
ze 100 razy juz sobie takie cos obiecywalam... i gary niepozmywane leza w zlewie pol dnia, a mnie szlag trafia, i je myje. Albo pranie - za drzwiami w schowku, niby go nie widze, ale oczy wyobrazni pracuja, i cholera bierze... no wiec piore... Ze o niepoodkurzaniu nie wspominam, bo krew mnie zalewa jak sa paprochy na ziemi.
Durna baba ze mnie, nie ma co!


a mojemu M dzisiaj wrócił głos chyba dlatego że mocno mu się bzzzzykać chciało ;-) wiedziałam że szybko wymięknie :-) ja tam mogę długo wytrzymać w ciszy bo mam magiczne urządzenie wibrujące, które sam M mi kupił (na swoją zgubę). A jak już się przeprosił ze mną to całą sypialnie posprzątał na błysk łącznie ze zmianą pościeli. Naładował chłop baterie i jak w zegareczku chodzi!
buahahahahahahahahhahaha
padlam, i wstac nie moge :-D:-D:tak:


Moj tez zagaduje. Chyba boi sie kolejna nocke sam zostac :-)
 
reklama
a w jakiej pozycji nosicie te swoje skarby? bo pionowa nie wskazana jeszcze w tym wieku, a kolyska tez nienajlepsza chyba. sama juz nie wiem...
 
Ostatnia edycja:
My już po wizytach u lekarzy.

Wizyta u okulisty zaliczona, oczka są w porządku. Ale ile było płaczu przy badaniu i zakrapianiu. Bidulka moja. 3 razy miała zakrapiane oczka. Co troszkę się zdrzemnęła na korytarzu, już na zakrapianie i straszny ryk. Ale najgorsze było jak lekarz badał. Aż się zanosiła. Po badaniu oczywiście cycuszek na pocieszenie.

A dziś wizyta w przychodni usg bioderek. Byliśmy tak wściekli. Wizytę mieliśmy wyznaczoną na 12:40. Przychodzimy pielęgniarka mówi, że lekarzowi coś wypadło i będzie dopiero o 14. Niby nie mieli telefonu, żeby nas poinformować. A deklaracja to co? Nie chciało się zajrzeć i przedzwonić. Oczywiście lekarka przyszła jeszcze później o 14:30. Mieliśmy w trakcie tego czekania iść na spacer, ale strasznie się rozpadało i siedzieliśmy tyle czasu w przychodni :wściekła/y:
Ale najważniejsze, że bioderka są w porządku :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
Jednak 6 tyg pieluchy na darmo nie nosiliśmy.

Tak się cieszę, że z Alicją wszystko w porządku.
Bardzo sie ciesze, i z pozytywnego badania oczek, i z usg bioderek!
Kamien z serca, co???

My jeszcze 5 dni, i zyje ta wizyta w srode i tym, by uslyszec: bioderko juz jest idealne!
 
Bardzo sie ciesze, i z pozytywnego badania oczek, i z usg bioderek!
Kamien z serca, co???

My jeszcze 5 dni, i zyje ta wizyta w srode i tym, by uslyszec: bioderko juz jest idealne!

Żebyś wiedziała, że kamień z serca spada.
Będziemy mieć jeszcze jedno usg sprawdzające przy 3 szczepieniu.

U Poli też już na pewno będzie wszystko w porządku. i będzie mogła już chodzić we wszystkich pięknych ciuszkach, w których nie mogła przy szeleczkach. A mamusia będzie szczęśliwa.
 
zielona zajebista jestes,ale ja pewnie tak jak katik tak bym nie umiala zrobic bo tez mnie wkurza jak cos jest nie zrobione.Tez glupia baba ze mnie.

A ja podobnie jak ba tez sie poplakalam dzisiaj razem z mala.Tak plakala ze juz mialam na pogotowie leciec.Za nic w swiecie nie moglam jej uspokoic i trwalo to bardzo dlugo.
Postanowilam ze pojde na spacer to moze sie troche uspokoi i po drodze spotkalam sasiadke.Mieszkamy w takich laczonych domach wiec slyszy wszystko co sie u nas dzieje i mowi ze to napewno kolki ja tak mecza.
Durny lekarz kazal mi dziecko poic herbatka zamiast dac jakies konkretne lekarstwo.W poniedzialek mam wizyte to moze cos nam da innego.

No i tak sobie spacerowalysmy mala przestala w koncu ryczec i doszlysmy na fieste.Jeny dziewczyny pie......ty kraj.Dzis byly byki.Jak to komicznie wyglada jak z 50 ciu facetow ucieka takimi tunelami przed bykami.Normalnie szok.Jednego dziabnal byk rogami.Nie moge sobie wyobrazic jak mozna tak robic i ryzykowac wlasnym zdrowiem.:no::no::no:

Dwunasta na osi i moje dziecko odplynelo w koncu:-)
Moglaby troche wczesniej usypiac.
Ja tez zaraz lece bo mam dosc po dzisiejszym dniu.
 
Gdzie wszystkich wymiotlo?????????????



Doberek weekendowo!

Zapowiada sie sloneczny dzionek.... zaraz wiec w droge ruszamy!

Milego dnia Mamuski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
czesc Dziewuchy:-) ja jak narazie tylko 1 powazniejsza klotnie zaliczylam z Sz i mam nadz ze tak zostanie:tak: On czasami tez sie zachowuje, jakby myslal, ze ja calymi dniami siedze w domu i nudze sie jak mops!! Na poczatku byla z nami jego mama i wszystko zawsze bylo ogarniete, bo ja zajmowalam sie dzieckiem, a ona mieszkaniem i zaraz po jej wyjezdzie zdazyl mu sie 1 tekst ze w domu nie sprzatniete, ale to byl 1szy i ostatni raz! Ja mu codziennie mowie jak nam dzien minal i chyba widzi, ze nie ma tam ani minuty zmarnowanej. Jak mam czas, to owszem posprzatam (bo tak jak Katik irytuje mnie balagan i brudne rzeczy z kosza na bielizne lypia za kazdym razem jak wejde do lazienki) i nawet obiad ugotuje, ale jak mam wybierac miedzy spacerem z Sebciem a sprzataniem, to chyba nie musze mowic co wygra?

u nas dzis pogoda taka sobie, slonce niby jest, ale takie jakies niemrawe. Mam nadz ze sie przejasni bo za chwile ruszamy na podboj miasta!!
 
reklama
hej hoł
u mnie dzisiaj sajgon przed imprezą dla starszaka. Poza tym komp mi padł :-( więc znów tylko lap męża...
zmykam pracować... sałatka, podłogi i takie tam
 
Do góry