reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam sie i ja weekendowo:-)

Młoda załapała jakis katar ze 2 dni temu a dziś mi go sprzedała więc do wszystkich moich jakże wspaniałych ciążowych dolegliwości dołącza cieknący nos:wściekła/y::confused2: Końcówka 12 tyg a ja sobie umieram:confused2:

Zielona- fajne wieści o małżonie :)
Co do ciąży to mam zuuuupełnie odwrotnie- ja nienawidzę byc w ciąży!!!!:no::eek: Jakbym mogła tego okruszka "hodować" w jakiejś kapsule obok mnie- dostaraczac mu wszystkiego nawet co 15min i nie czuć tego całego okropieństwa które teraz czuję każdego dnia...:confused2: Marze o tym dziecku bardzo, ale póki co radości z ciąży, poza samym faktem że rośnie we mnie życie i moje drugie wymarzone dziecko, to nie odczuwam- tylko niepokój i absolutnie fatalne samopoczucie:confused2: Jedynie później ruchy dziecka dają trochę (dużo) radości, ale poza tym masakra-ostatnio nawet stwierdziłam, że szkoda, że nie mam bliźniaków- przynajmniej jedna ciąża i męczarnia a 2 urocze radości:tak: Przytulić noworodka- cudownie, wychowywać- trudne zadanie, ale to lubię. Natomiast to koszmrne ciążowe w moim przypadku za szybkie tycie, tycie, bóle głowy, bóle brzucha, mdłości, nudności, wymioty, apetyt, niestrawności, wzdęcia, zaparcia, senność, słabość, wykończenie, nieznoszenie zapachów i smaków i oczywiście strach po poronieniu i przed ewentualnym- ooo nie- nie znosze być w ciąży- dla mnie ciąża to gorzej niż ciężka choroba- ale mimo wszystko staram się wstawać z uśmiechem kazdego dnia i powtarzać sobie "byle do kwietnia"...i przytule moje wymarzone drugie dziecko bo to wszystko dla niego!

Onka- wierz mi, ja czuję sie znacznie gorzej, ale życze, żeby z nadejściem II trymestru choć Tobie ustąpiło to co przeszkadza :tak:

Elvie-idziecie jak burza z tą budową:-) Buziaki dla Twoich maluszków

Gosia- zdrówka dla M i oby kolki sie szybko skończyły bo to masakra., którą doskonale pamiętam. Książka o rodzeństwie dla malucha mnie zaintrygowała- musze kupic małej...

Aniez
- zazdroszcze kaloryfera i ciepełka- co dzień się zastanawiam kiedy u nas włączą. W zamian dostalismy katar :/

Marta- super że udało CI sie wyrwać

Sonia
- my też planujemy małą wziąć w środe na USG

CO do mówienia rodzeństwu o ciąży- ja julisi też powiedziałąm jakiś czas temu, że w brzuszku jest dzidzia i nie wiem ile z tego kapuje, choć pewnie nie wiele, ale wczoraj zaczęła sama glaskać mo już pokaźny brzuszek, tulić się i całować go powtarzając, że tam jest malutka dzidzia nasza i ją kochamy:szok::-D rozkoszne to było:-)

Pozdrawiam Was ciepło życząc słonecznej niedzieli i zmykam obiad pichcić:tak:
 
reklama
Jesteśmy :-) wprawdzie już jakiś czas temu wróciliśmy ale teraz na spokojnie do was zaglądam.
Powiem tak...ja jakoś szczególnie zachwycona nie jestem tym parkiem... niewiele jest tych dinozaurów do tego poprzeplatane z bajkami (np. o Dziadku i rzepce, Pinokio, o Popielu itd.) ale dzieciaki szczęśliwe i zadowolone więc się nie czepiam... mimo wszystko cena 20 zl za wstęp dla doroslego i 16 (sic!!) za dziecko powyżej 3 rż. jest wg mnie nieadekwatną kwotą do ilości darmowych atrakcji...
Zdjęcia mam na aparacie jak będę miala chwilkę to je przerzucę i wam pokaże :-)
 
Hej kochane!
Ponadrabialam was troszke w weekend,ale zwariowane tempo ostatnio mamy wiec nic mi sie naskorbac nie udalo.
U Majeczki lepiej, krostki w buzce jeszcze ma,ale je pieknie. Nadrabia ten tydzien, gdy bardzo malo jadla.
Wczoraj na kolacje wciagnela tosta, pomidora, actimela i mleczna kanapke wyzebrala z lodowki.
Dzis na obiad rosolku troche i dwie palki z rosolu. Ciesze sie bo taka bladziutka po tym tygodniu byla.
Bylismy dzis u dziadkow, zjazd rodzinny mielismy. Moj tatuncio przylecial, w tygodniu ma operacje. Boje sie o niego. Operacje ma w prywatnej klinice bo na panstwowa by musial prawie rok czekac. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok.
Pojechalismy jeszcze z Maja na kulki i udalo sie nam Maje zapisac na zajecia taneczne, bedzie z tatusiem w srody jezdzic :) Juz sie nie moze doczekac. Zamecza nas pytaniami : kiedy pojedziemy na kulki i bede z dziecmi i pania oogie boogie tanczyc?

Zmykam do pracy, na jutro musze ulozyc sprawdziany i sprawdzic cwiczenia.

pozdrawiam was i buziam mocno :)
 
Witajcie,

u mnie też ostatnio dużo się dzieje, w sensie zabiegana jestem...ale stabilnie bez większych emocji...

Elvie, widzę, że parapetówka zbliża się dużymi krokami ;-)

Ella, bidulko, szkoda, że ciąża Ci nie służy :-(...ja tam lubiłam ten stan, poza pierwszym trymestrem, to dla mnie było fajnie...ale dasz radę, myśl optymistycznie i dużo odpoczywaj...

Kittek, moja H chodzi na zumbę....i uwielbia ją :-)....L też chodzi i uwielbia....a mają to po mamusi, bo mamusia też uwielbia :-)

z życia Hanki - Hooliganki...
przychodzi ostatnio do mnie i mówi:
-rzuciłam............
ja na to:
-co rzuciłaś ?
ona z poważną miną:
-PALENIE!
:-D:-D:-D

miłej nocki...
 
Sonia dzieci sa niemozliwe :)
Agnieszka wrzuc foty z kolejnego Jura Parku :) bedzie komplecik
?

Ja byłam w jeszcze jednym
DINOZAURY - DINOPARK w Kołacinku, Park dinozaurów, Park jurajski, Dinozaury Naturalnej Wielkości, Wycieczki szkolne, Muzeum Paleontologiczne, Park rozrywki, Dinozaury
tylko zdjęć nie wrzucałam . Narobiło się tych parków .
Wybieraliśmy się też do bałotowa ten chyba największy , ale zawsze jak była super pogoda to było nam jej szkoda i wybieraliśmy jeziorko .
Bałtowski Kompleks Turystyczny, Park Dinozaurów w Bałtowie, JuraPark Bałtów
a teraz dla mnie to już zimno jak cholera :-D:-D
mamy też piekne zoo pod łodzią , ale to już też na przyszły rok .
JUż za chwilkę zacznie się u nas budowa jednego z największych parków rozrywki w tej części europy .
Budowa ma potrwać 4-5 lat . w sumie budowane będą dwa , jeden dosłownie 2 km od żyrardowa , a drugi pod grodziskiem . Mam nadzieję że wyrobią się zanim moim dzieciom znudzą się takie rozrywki :-D:-D
Bo ja tam takie parki lubię .


Koleżanka była , wychlałyśmy dwa litrowe wina :zawstydzona/y::zawstydzona/y: dzieciaki grzecznie się bawiły i poszły spać o 1wszej :szok::szok:
ale co tam kinder party w końcu :-D:-D
Mąż z integracji przybył . BYli w giżycku koło twierdzy boyen i tam mieli różne zajęcia , typu strzelanie z łuku czy zjazdy na linach :-D
Potem na grzyby pojechał , ale ludzi masa a grzybów niet :no: czyli dobrze że w tym roku sporo wcześniej się wybraliśmy .
Dziwny pomysł integracja w weekend
 
Dziękuję za rady w sprawie królika.
Onka i MAmusia- gratuluję dzidziusiów!!!!!!!!!! bardzo się cieszę
Aniez- rewelacyjna jest ta metafora "drugiej żony", dotarła do mnie dobitnie
Abiga- nic nie poradzę, bo u mnie też kłopotu nie było, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, co przeżywasz i myślę, że czym Leoś będzie starszy, tym bardziej zyska w oczach siostry, bo będzie kompanem do zabawy i tym samym kłopot zniknie.
Agnieszka- cieszę się, że wyniki Jasia są w porządku
 
Wtrace sie w temat rodzenstwa, bo mam pytanie do mam ktore maja roznice 3 lat. Kiedy zaczelyscie wprowadzac starszaki w temat nowego dzidziusia? Natka jeszcze nic nie wie, bo ciagle mam wrazenie ze jeszcze za wczesnie. Z drugiej strony niedlugo mamy w rodzinie wesele i boje sie ze wszystkie ciotki i pociotki beda jej zadawac pytania o braciszka czy siostrzyczke. Mam dylemat w tej sprawie.
ja od razu powiedziałam i Hania po swojemu to zroziumiała, nie było problemów, miała wtedy niecałe 1,5 roku.
PAmietam potem, jak już dzidziuś kopał i usypiałam Hanię, leżąc z nią, trzymała moją rękę (no niestety tak byla nauczona- madry rodzic po drugim dziecku :) i wtedy jak Tymuś kopał w brzuszku, to Hani rękę przykładałam i zawsze się razem chichrałyśmy, że Tymuś nie jest śpiący. Ona to naprawdę na swój sposób rozumiała. To były piękne chwile :tak::happy::happy::happy:
 
MAonka
u nas Tymek zawsze spał u siebie i nawet jak był chory i chciałam, żeby spał z nami, by kontrolować mu temperaturę, to i tak nie przeszło, bo zdrzemnął się, a potem przebudzał i wołał do swojego łózeczka.
Potem kupiliśmy im łóżko piętrowe.
NA początku było ok, ale potem Hania go kiedyś wilikiem nastraszyła i od jakiegoś czasu ma takie fazy, że u nas usypia i u nas ląduje w nocy. Zawsze budzę się z nim.
O dziwo z niańką zasypia u siebie, ale z rodzicami nie przejdzie.
Nie mam siły z nim walczyć, bo Hania zaraz go broni, jak on wyje i zaczyna też płakać, jakby mu ktoś krzywdę robił...
 
reklama
Kwiatek co do krolika to ja mam miniaturke juz 3,5roku i ja moge polecic:) kable mam pochowane, krolik ma duza klatke (1,5metra) wiec ma gdzie biegac a ja nie musze sprzatac jej codziennie. Ola lubi krolika wkurzac ale lubi tez go obserwowac, a jak wezme krolika na rece to nawet go poglaszcze. Kroliki wogole w ciagu dnia sa malo aktywne, najczęściej spia, moj za to nad ranem lubi gryzc klatke ale mam juz sposób jak mu to z glowy wybić:)
 
Do góry