reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

A co do mówienia, nadal brak postępu, tzn mówi, ale my jej nie rozumiemy, więc bierze nas za rękę i pokazuje. To opanowała do perfekcji. Zauważyłam, że się peszy mówieniem i że czasem powtarza sobie coś szeptem a do mnie się tylko śmieje. Idento jak jej starszy brat. Nie mówił, szeptał sobie po cichu, a jak już się nauczył, to od razu całymi zdaniami i wyraźnie.

U nas identycznie - bierze nas za rękę, każe iść w swoją stronę i jak staniemy przy pożądanym obiekcie, pokazuje palcem i krzyczy "tioooooo" :)
 
reklama
Dzięki za "samolotowe" rady, rzeczywiście wgram jakąś bajkę na tablet i może to ją zajmie. Kupiłam też książeczkę- pierwsza podróż samolotem- i czytamy jej, opowiadamy jak to będzie. Ja się najbardziej boję, jak ona wysiedzi tyle czas, lot trwa 3 godziny a ona tak generalnie to nie usiedzi więcej niż kwadrans, nawet na bajce.

O buncie 2- latka nawet mi nie mówcie, Nina jest pod tym względem straszna czasami, też mi ręce opadają, zazwyczaj kończy się wtedy moim płaczem...

Opowiem Wam coś do śmiechu- w środę przychodzę po małą do żłobka a Pani do mnie, że Nina wywinęła im niezły numer: zrobiła kupę w majtki, wyciągnęła ją i się nią wysmarowała... panie nie wiedziały co z nią zrobić, wsadziły ja pod prysznic a ona się darła niemiłosiernie...Nie wiedziałam co im powiedzieć, czy się śmiać czy płakać, nie wiem skąd jej to do głowy przyszło.

Z mówieniem u nas super, Nina mówi już całymi zdaniami i to nawet całkiem rozbudowanymi. Powtarza też wszystko co usłyszy, ostatnio naśladowała nawigację samochodową:)
 
Podobno dzieci z kupa tak maja, slyszalal juz podobne opowiesci.Lenka na szczescie jeszcze na to nie wpadla.
Dzis za to ugryzla kolezanke w reke bo jej tamta chciala zabrac wozek:zawstydzona/y: nie wiem gdzie sie nauczyla bo przeciez my jej nie gryziemy.
 
Polis, dzieci tak czasem mają, ze nawet nie wiem skąd takie zachowania się u nich biorą. Przykładowo Aga, jak się na coś zezłości, to kładzie sie demonstracyjnie na podłodze, synuś tak nie robił i nie robi... podpatrzec, też nie miała gdzie, więc nie wiem skąd się u niej to wzięło.
Na szczęście jak na dwulatka jest spokojnym i grzecznym dzieckiem, jedna mama rówieśnika nie mogła się nadziwić, jak poszliśmy do notariusza z dwójeczka i dzieci grzecznie sobie siedziały na krzesełkach i objadały notariusza z galaretek w czekoladzie :-)
Suseł 3 godz, to nie tak strasznie długo! Zresztą tylko przy starcie i lądowaniu trzeba siedzieć a potem dziecko może buszować po siedzeniach. Jak tylko nie wystraszy się huku silników i startu, to wszystko będzie OK. A gdzie się wybieracie?
 
Suseł córcia to agenciara :-)
nasz Wojtek też mówi po "swojemu" czasem wymsknie mu się normalne ludzkie słowo :tak:
chodzi bez pieluchy ale nie woła siku, trzeba go pilnować i sadzać co 1-1,5h.
smoczka za nic nie chce oddać, nawet jak mu mówię że dzidzi będzie płakać to mówi "nie, dydy tutusia" czyli smoczek wojtusia. nie wiem czy oduczy się kiedyś od niego:baffled: bo jak mu schowam a on sobie przypomni to zwraca na zawołanie żeby go dostać z powrotem :no: wymuszacz jakich mało z niego
tak samo było ze spaniem w łóżeczku a teraz od 2 tyg sam wchodzi do łóżeczka i zasypia, chyba czuje nosem że niedługo trzeba go będzie stamtąd przenieść do innego łóżka bo w czerwcu braciszek będzie, aż się boję tego, że może targać maleństwo przez szczebelki:-:)szok:
 
u nas z mówieniem coraz lepiej, coraz więcej słówek, a już jak powie" mamusiu mojo" to mnie rozwala :)
kupę woła do nocnika, ale z siusianiem nie mogę jej nauczyć, co lata bez pieluchy, to za każdym razem zmoczy majtki, pytam się czy chce zrobić siusiu, ona że nie, a za chwilę cała zasikana... chyba jeszcze nie czas u niej na to
Suseł, niezła akcja z tą kupą :))
 
Hej dziewczyny,

dzięki za słowa wsparcia jeżeli chodzi o akcje z kupą. Na szczęście już się nie powtórzyła.

Na wakacje jedziemy do Turcji:) obawiam się właśnie, że się przestraszy startu albo kogoś z samolotu. Mam nadzieję, że będą jakieś inne dzieci to wtedy się przekona i dobrze zniesie podróż.
 
Suseł moja kiedyś zrobiła kupę w łóżku i rzucała nią w ścianę hehehe:-) Więc to jak najbardziej normalne , eksperymentują heheh


Moja z mówieniem lepiej ale nie mówi jakoś idealnie . Dużo umie z języka niemieckiego i idzie jej łatwiej niz z polskim .
 
reklama
czesc dziewczyny
ja tak szybciutko napisze ze Lenka juz calymi dniami chodzi bez pieluchy i ladnie wola na siku. Po nocy tez pieluszka sucha wiec chyba przestane zakladac. Z kupa jej trzeba pilnowac bo zdarzyka jej sie zrobic w majtki ale mam nadzieje ze i z tym niedlugo bedzie dobrze.
Ostatnio obserwuje to moje dziecko i mysle ze cos za szybko rosnie. Najpierw pozegnalysmy smoczek,teraz pieluchy i mleczko,ubiera sie juz prawie sama, niedlugi przeprowadzka do normalnego lozka i nic z dzidziusia juz nie zostaje. Dobrze ze dalej uwielbia sie przytulac bo by mi juz bardzo smutno bylo.
 
Do góry