reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ładny film o wcześniakach

reklama
też się popłakałam. wiktor nie był wcześniakiem ale ważył 2500 kg i tez walczylismy o jego zycie. wyglądał identycznie jak jedno z dzieci pokazanych na filmie.
 
Bardzo ładny i wzruszajacy ,choc minęło nam juz ponad dwa latka to i mnie się łza zakręciła i aż ciarki przeszły,wróciły wspomnienia.
Może az takich luksusów u nas nie ma ale sprzęt mamy podobny......te inkubatory,cepapy,pompy infuzyjne,pulsometry,ciaggle pamietam ten monotonny dzwięk...pik...pik...pik.....przerywany alarmem.....mała saturacja.....uwaga........brrr.spedzilismy dłuuugo na intensywnej....a dzieiciaczki podobne do naszych.......na szczęście jesteśmy na tym szczęsliwym i budującym końcu filmu,gdzie te skarby wesoło biegają zapominając o przezyciach (choć czasem mam wrażenie,że Pawełek pamięta.....)
Cztery dni temu oddałem krew dla wczesniaczka mojego kolegi..............1300 lub 1900 ważył nie wiem dokładnie , mial wadę serca.............miał........ :( ... (*)...
Pozdrawiamy wszystkich i życzymy duuzo szczęscia, tak jak my mieliśmy i mamy :)
 
Ja na szczęście nie jestem mamą wcześniaczka-ale obejrzałam ten film i też sie popłakałam.
Moja przyjaciółka urodziła w 26/27 tyg. Staś żył tydzień, miał wylew do mózgu
[*]
Ludzie których osobiście nie dotknęło nieszczęście nie raz nie doceniają tego co mają...
Życzę zdrówka, i jeszcze raz zdrówka wszystkim dzieciaczkom i ich rodzicom!!!!!!
 
Hej. Naprawdę ładny film. Ja też jestem mamą wcześniaczka. Bartuś urodził się w 31 tyg. z wagą 2000g i 49 cm. Lekarze mówili, że miał szczęście, iż urodził sie duży,bo rzadko sie to zdarza. Jednak nie mógł sam oddychać i 9 dni był podłączony do respiratora. Na OIT Bartuś zaraził sie gromkowcem złocistym i musiał tam zostać 5 tyg. w domu bylismy tylko 2 tyg., gdyż synek miał bardzo złe wyniki krwi i lekarze musieli mu ją dotoczyć (hematokryt 7,1). Po powrocie do domu Bartuś dobrze sie rozwijał, poprawił mu się APETYT i już nie musiałam sciągać mleka, bo nauczył sie dobrze ciągnąć pierś. Również bardzo dobrze przybierał na wadze. Po 2 tyg sielanki Bartuś zachorował na zapalenie płuc. Leżał w szpitalu miesiąc, ponieważ złapał 2 infekcje i choroba ciągle wracała. Lekarz podejrzewał pneumocystodoze, naszczęście jego spekulacje okazały sie błędne. Przez 4 miesiące udało nam się uchronić synka przed chorobami, jednak po chrzcinach zachorował na zapalenie oskrzeli. Teraz lekarze podejrzewali u niego dysplazme płuc choć nie jest to w 100% pewne, gdyż lekarz do którego jeździmy do Łodzi na Sporną nie potwierdził tego. Jednak musimy bardzo uważać, bo Bartuś łapie szybko infekcje. Teraz ma 9 miesięcy i wazy 10 kg. Przegonił wagą nawet swoich rówieśników. Mierzy 72 cm. Od pół miesiąca siedzi i jest bardzo dumny, gdy próbujemy postawić go na ziemi. :cool2:
Życzymy zdrowia wszystkim wcześniakom i dużo sił rodzicom:-)
 
Faktycznie Lzy się kręcą oglądając taki film.Wracają wspomienia.Moja córcia też jest wcześniakiem i to skrajnym i wiem jaką siłe mają takie maluchy,ile w nich jest woli walki o życie.Moja córcia wyszła z wcześniactwa w pełni tego słowa znaczeniu zwycięsko .Mimo swojej wagi 750g wyszła obronną ręką.Wiele przeszła ale na szczęście wszystko jest ok.czego życzymy wszystkim wcześniaczkom.
 
reklama
Witaj, Ptysiu. Trzymamy kciuki. A gdybyś chciała pogadać, o coś zapytać... wszystkie przeszłyśmy przez to, co Ty przechodzisz, i wiemy, jak to jest.
 
Do góry