reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lekarstwa są ble...

Mili_22

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
8 Maj 2007
Postów
148
Mam ogromny problem z moją córeczką,gdyż nie chce brać lekarstw,które lekarka przepisała.Od 2 dni ma lekką gorączkę i biegunkę.Dostaliśmy na to 3 syropki i jest ogromny problem z podawaniem jej ich,ponieważ na sam widok syropku płacze w niebogłosy,a gdy już uda się jej go połknąć to natychmiast nim wymiotuje.Próbowałam podawać jej syropki w herbatce,ale na tyle one ją "zniesmaczają",że mała nie chce jej nawet tknąć.Proszę o jakieś rady-jak podać małej te syropki,aby nie było wrzasku i wymiotów? (dodam,że ona sama prowokuje te odruchy wymiotne).
Z góry dziękuje ślicznie za pomoc.
 
reklama
Ja jak musiałam podać małej syrop od temperatury to szybciej podcięłabym sobie żyły szczoteczka do zębów niż jej dała ten syrop na łyżeczce. Bo oczywiście wycie,plucie, wyginanie się na wszytskie możliwe strony itd. jednym słowem droga przez mękę. Aż pediatra doradziła mi podawać lekarstwa w strzykawce. Oczywiście nie do końca jest tak różowo bo trochę się trzeba namęczyć. Najpierw jej daje do zabawy( syrop jest malinowy to i kolor fajny) a jak bierze do buzi aby pogryźć to ja jej delikatnie wstrzykuje. No czasem zaczynają się schody bo dwóch wstrzyknięciach bo skubaniec wyczuwa o co chodzi ale jak ja dobrze zajmiesz zabawą i w czasie po troszku wstrzykuje jej buzi to nie ma wycia i wymiotów. U nas teraz już sie przyzwyczaiła do tej strzykawki ale to wymagała troche czasu.
 
Mielismy ten sam problem, Antek nie tolerował żadnych syropów:no:. Nawet jak udało sie wlać mu do buzi to za chwilę wszystko zwymiotował. Ja mieszałam mu syrop na biegunkę (Nifuroksazyd) z kaszką pitą z butli. W 200 ml kaszki nie był w stanie wyczuc smaku syropu, to samo robiłam z syropem od gorączki:tak:.
Od jakiegoś czasu Antek przekonał się do syropów, pod warunkiem że są dobre w smaku:-).
Życzę powodzenia:tak:.
 
Jak dobrze że ja nie mam takiego problemu :-) mój synek przyjmuje wszystkie leki ze smakiem nawet te najgorsze ;-) co prawda musi je mieć na łyżeczce ale przez strzykawkę też je łykał. Na początku dawałam mu na zmianę trochę leku trochę czegoś słodkiego i tak bez problemu zaczął przyswajać leki...:tak:
 
No ja początku podawałam łyżeczką i było ok...potem wstrzykiwałam ale również z wrzaskami...a teraz ostatnio mała była chora i ta strzykawka mi się zepsuła to mój mąż trzymał ręce a ja wpychałam łyżeczkę do buzi...horror...tyle że ona to jeszcze mała i nie wymiotuje...ale horror mam z obcinaniem paznokci i wyciąganie gruszką kóz,więc wygląda to zawsze tak samo trzymanie rąk i na żywca...biedne dziecko....
 
Mili moja Mała też wymotywała na co niektóre lekarstwa, a szczególnie na antybiotyki. Robię tak, że najpierw pobieram lekarstwo do jednorazowej strzykawki i szykuje świeża letnią herbatkę do po picia. I daje jej do łapek jakąś super nową rzecz, coś bardzo kolorowego, albo po prostu klucze :) ona zajmuje się swoim, a ja jej wstrzykuje pierwszą porcję lekarstwa i szybko daję jej ją zapić,a np drugą parą kluczy nad nią szeleszczę, albo mąż, żeby maksymalnie odwrócić uwagę.:tak: Za 10-15 minut podają drugą porcję lekarstwa :) i robię to samo. Mała ma frajdę, choć tylko teraz krzywi się lekarstwem, a co najważniejsze nie wymiotuje mi. Wiem, że to może zagmatwany sposób, ale u nas poskutkował.:-D
 
Do góry