reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"Lex maluchy za kraty". Lepiej karać niż wychowywać?

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 644
Miasto
Warszawa
Wczoraj, wbrew opinii ekspertów i środowisk pedagogicznych Sejm przyjął koszmarną ustawę, nazywaną "Lex maluchy za kraty" - o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Jeśli podpisze ją prezydent Duda, już 10-latki będą trafiały do ośrodków resocjalizacyjnych, 13-latki do ośrodków odosobnienia do 24 r.ż. Wobec dzieci będzie można stosować środki przymusu bezpośredniego, np.: kajdanki, pasy bezpieczeństwa, paralizatory i izolację. Więcej przeczytacie tutaj - Koszmarna ustawa

Zamiast wychowywać będziemy karać. Wbrew temu co mówi współczesna pedagogika, wbrew wynikom badań. W głowie się nie mieści. A co wy na to?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Brak słów poprostu, kto wymyśla takie rzeczy? To się w głowie nie mieści. Jak karać i stygmatyzować 10cio letnie dziecko? Gdzie w tym wszystkim to wsparcie i resocjalizacja? Jak można pomyśleć o stosowaniu środków przymusu bezpośredniego wobec dzieci? Przecież już samo to jest chore, normalny zdrowy na umyśle człowiek nie ma takich pomysłów jak używanie paralizatora wobec dziecka.
W tym kraju pojęcie resocjalizacji jest tylko teorią, praktyki i pomysłu na wprowadzenie jej w życie brak.
Dzieci w ośrodkach odosobnienia z dorosłymi przecież to przyzwolenie na patologie i nadużycia i to na przeogromnie szeroka skalę.
Kto będzie stwierdzał fakt stopnia demoralizacji dziecka skoro psychiatria i psychologia dziecięca w Polsce to kolejna teoria?
Dyrektor szkoły będzie pełnił rolę sędziego? Ciekawe, ja proponuję pójść o krok dalej i rolę sędziów i wychowawców dać zakonnicą i księżą, niech nadzorują też ośrodki resocjalizacji dla dzieci, a co tam.

Chore poprostu to jest chore.
 
Szczerze mówiąc to ja mam mieszane uczucia.
Bo z jednej strony moje człowieczeństwo krzyczy: JAKIM PRAWEM!
Ale z drugiej strony patrząc na niektóre dzieci, to czasem wydaje się jedynym wyjściem.
Brak autorytetów, przekonanie, że im wszystko wolno.

Co zrobić z 10-letnim dzieckiem, które przynosi do szkoły nóż i atakuje wszystkich dookoła? Bo szczerze mówiąc ja nie mam innego pomysłu jak użycie środków przymusu...
 
Szczerze mówiąc to ja mam mieszane uczucia.
Bo z jednej strony moje człowieczeństwo krzyczy: JAKIM PRAWEM!
Ale z drugiej strony patrząc na niektóre dzieci, to czasem wydaje się jedynym wyjściem.
Brak autorytetów, przekonanie, że im wszystko wolno.

Co zrobić z 10-letnim dzieckiem, które przynosi do szkoły nóż i atakuje wszystkich dookoła? Bo szczerze mówiąc ja nie mam innego pomysłu jak użycie środków przymusu...
A czyją wina jest że to dziecko ma brak autorytetów, jest pogubione, zaszczute? To nie dzieje się z dnia na dzień? To nie tak że do tej pory radosne, zaopiekowane i bezproblemowe dziecko bierze nóż i terroryzuje wszystkich. To wszystko to proces, konsekwencją zaniedbań, tego że ludzie nie widzą, że to nie ich sprawa. Zawalamy My jako społeczeństwo.
 
I co Twoim zdaniem należy zrobić jak do tego dochodzi?
Pozwolić krzywdzić innych? Serio - też kiedyś myślałam, że da się. Ale mając szkolne dzieci, wolałabym żeby jednak aby takie dziecko zostało odizolowane.
Trzeba się zająć reforma szkolnictwa ale tak by wspierała i uczyła a nie karała i szykanował, dostępem do psychologów, uświadamianiem społeczeństwa, zmiany w sektorze pomocy rodzinie itd a nie pozwalać na nadużycia wobec dzieci. To trudniejsze i bardziej czasochłonne niż odizolowanie, zamiatanie pod dywan ale da się zrobić.

Rozmawiałaś kiedyś z takim "trudnym" dzieckiem? Miałaś okazję? Próbowałaś wejść w jego buty?
Kurcze jakkolwiek to zabrzmi to takie dziecko nie jest mniej ważne czy gorsze od Twoich czy moich. Poprostu nie miało tyle miłości, wsparcia co Nasze dzieci, często były krzywdzone, nie mają pojęcia co to bezpieczeństwo, rodzina, spokój, wsparcie - czy serio chcesz je za to karać?
Ja nie chcę pozwalać na krzywdę, ja chcę by ludzie i instytucje które mają reagować reagowały odpowiednio wcześnie by zapobiegać a nie wyrzucać poza nawias.
 
Trzeba się zająć reforma szkolnictwa ale tak by wspierała i uczyła a nie karała i szykanował, dostępem do psychologów, uświadamianiem społeczeństwa, zmiany w sektorze pomocy rodzinie itd a nie pozwalać na nadużycia wobec dzieci. To trudniejsze i bardziej czasochłonne niż odizolowanie, zamiatanie pod dywan ale da się zrobić.

Rozmawiałaś kiedyś z takim "trudnym" dzieckiem? Miałaś okazję? Próbowałaś wejść w jego buty?
Kurcze jakkolwiek to zabrzmi to takie dziecko nie jest mniej ważne czy gorsze od Twoich czy moich. Poprostu nie miało tyle miłości, wsparcia co Nasze dzieci, często były krzywdzone, nie mają pojęcia co to bezpieczeństwo, rodzina, spokój, wsparcie - czy serio chcesz je za to karać?
Ja nie chcę pozwalać na krzywdę, ja chcę by ludzie i instytucje które mają reagować reagowały odpowiednio wcześnie by zapobiegać a nie wyrzucać poza nawias.
Chcę by pochylono się nad przyczyną a nie skutkiem danych zachowań.
 
To o czym mówisz to utopia i moim zdaniem jest awykonalne.
Rozmawiałam z trudnym dzieckiem i ja nie potrafię do takiego dotrzeć i nie chcę by moje dzieci na co dzień z takimi osobami obcowały.

Przykład sprzed kilku lat - grupa 12-15-latków z kijami basebolowymi idzie i niszczy po drodze wszystkie samochody. Przyjeżdża policja, a Ci się śmieją im w twarz, że nie mogą im nic zrobić, bo są niepełnoletni. Jak tylko policjant próbuje jednego złapać - drugi już nagrywa telefonem i krzyczy, że teraz to się nie wypłacą. Koniec końców całe towarzystwo bezkarnie się rozchodzi. Rozumiem, że to też popierasz i twierdzisz, że trzeba ich po główkach pogłaskać i powiedzieć, że źle zrobili?
 
reklama
To o czym mówisz to utopia i moim zdaniem jest awykonalne.
Rozmawiałam z trudnym dzieckiem i ja nie potrafię do takiego dotrzeć i nie chcę by moje dzieci na co dzień z takimi osobami obcowały.

Przykład sprzed kilku lat - grupa 12-15-latków z kijami basebolowymi idzie i niszczy po drodze wszystkie samochody. Przyjeżdża policja, a Ci się śmieją im w twarz, że nie mogą im nic zrobić, bo są niepełnoletni. Jak tylko policjant próbuje jednego złapać - drugi już nagrywa telefonem i krzyczy, że teraz to się nie wypłacą. Koniec końców całe towarzystwo bezkarnie się rozchodzi. Rozumiem, że to też popierasz i twierdzisz, że trzeba ich po główkach pogłaskać i powiedzieć, że źle zrobili?
Dokładnie, a ile jest nagrań jak nauczyciel zostaje ofiarą takich "dzieci" i nikt z tym nie może nic zrobić , bo jak ukarać ucznia?
Szczerze - to bym wolała zyc w czasach naszych rodziców, gdzie co prawda też różnie bywało , ale dzieci czy młodzież czuli respekt do nauczycieli, rodziców i do otoczenia.
 
Do góry