Jestem. Dziś był dzień pełen wrażeń. Najpierw święto zakładowe i wycieczka z Mikołakiem po zakładzie, w tym stadion żużlowy i motory ;-) A po południu przyszła kuzynka z dzieciakami, więc był szał ciał!
Kic, chyba faktycznie cos jest w powietrzu, bo moje tak szaleją, że wariatkowo w domu nieprzeciętne. I współczuję durnowatych przepisów...
Magdzik serio zrezygnował? Co za koleś! Faktycznie też go miałam za fachurę, a tu taka decyzja... Masz rację, jak trener zmienia się co chwilę to nic dobrego z tego nie będzie.
Oj ja tez przepadam za ciałami siatkarzy ;-) I masz racje co do Giby - od karku w dół ;-)
Widzę, że tak samo usypiacie jak my - nawet panowie tak samo ;-)
Kic, chyba faktycznie cos jest w powietrzu, bo moje tak szaleją, że wariatkowo w domu nieprzeciętne. I współczuję durnowatych przepisów...
Magdzik serio zrezygnował? Co za koleś! Faktycznie też go miałam za fachurę, a tu taka decyzja... Masz rację, jak trener zmienia się co chwilę to nic dobrego z tego nie będzie.
Oj ja tez przepadam za ciałami siatkarzy ;-) I masz racje co do Giby - od karku w dół ;-)
Widzę, że tak samo usypiacie jak my - nawet panowie tak samo ;-)



W związku z tym walnę kimę z deczka wcześniej niż planowałam
Raz jeszcze miłego wieczoru
połamana i śpiaca....
w tamtym roku cały wrzesień i październik chodził bez kataru a gdzie tam choroba z antybiotykiem
Może dasz radę do listopada? Myślisz, że miałabyś jakieś nieprzyjemności, gdyby sprawa wyszła wcześniej? Czy to raczej tak przezornie nic nie mówisz