reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipiec 2008

hej wam
wczoraj tescie wpadli z racji imienin męża, wiec nie bylo jak pogadac z wami; dzisiaj 8 godzin w pracy, dostalam @@@@ wiec juz zdycham; sniegu nie ma, za to patrzac na pogode ma byc -16 !!!! masakra jakas!
milego dnia
 
reklama
A u nas nawet nie jest tak zimno, jak zapowiadali, zaledwie -7:-p Aczkolwiek i tak jak dla mnie przerażający mróz...wczoraj sobie postałam 20 minut na przystanku, bo tramwaje jeżdżą jak chcą, to prawie się w rzeźbę lodową zmieniłam:-( Zakupy porobione...jak zwykle częściowo, ale sobie perfumy pod choinkę znalazłam, teraz tylko R mapę z drogą dojścia do właściwego regału wyrysować trzeba:-D Natomiast po południu mieliśmy lekki hardcore, bo się okazało, że klient się uparł przy poprawianiu rozwalonego formatowania....7 godzin cięgiem przy tym siedziałam, a i tak nie wszystko zrobiłam, więc pewnie dziś użerek ciąg dalszy...a R szef jednak wysłał w trasę w środek gór po nocy:wściekła/y: Na szczęście w miarę bezproblemowo trasę zrobił, ale wkur***ny nieziemsko, bo kolejny raz to on został oskarżony za niedopatrzenie, za które jest winny prawdopodobnie jego współpracownik...byle do nowego roku dociągnąć i na koszt firmy uprawnienia odnowić i zwija się stamtąd, bo ile można dać się mobbingować....oby tylko inną pracę znalazł

A i chciałam bardzo zarekomendować ciastolinę...pierwszy raz teraz Flo dostała i uważam ją za genialny wynalazek...wczoraj cały czas jak pracowałam dziecko grzecznie przy stoliczku siedziało i lepilo pieski i 'kuliki':-D A i mieli Andrzejki w żłobku...z tego co widzę Flo z wosku wyszedł Wielki Wybuch...co by się zgadzało i z naszymi przewidywaniami, że jak dorosnie to ten świat w drobiazgi swoją furią rozwali:-)

nic biorę się do usuwania ciastoliny z podłogi i może poszyć się uda, zanim znowu się jakiś bajzel na głowę zwali:-p
 
witam :)
U nas sniegu ogrom:tak: młody zaliczył i sanki i "dupolocik" radochy było, dzisiaj obowiązkowo też musimy iść "na gólki":-p wczoraj wycieczka z "moimi" dziećmi nawet ok. jeden żygał jak kot,alesię wytnie:-p
Surv też mamy ciastolinę i Kuba ma fajną zabawę z tym:tak:muszę mu dokupić jakieś nowe praski bo niektóre już połamał.
Dorka ja zazwyczaj jeden sprzedaje trochę dokładam i kupuję następny, teraz mam dwa bo to nie sezon na sprzedawanie parasolki;-)
Renia a no kilka typów się znajdzie;-):tak::-D
ok lece do pracy :)
 
Surv, u nas ciastolina, tzn. facynacja nią, wraca jak bumerang. Długo potrafia przy niej dłubać. Tylko to skrobanie wykładziny... Bo zawsze cos spadnie na podłogę...
U nas dziś -13... Ale zimnica - rajstopy założyłam. Samochodzik na szczęście odpalił, skrobania nie było za dużo, droga nawet, nawet, tylko zanim się zagrzało w środku, to mi palce zamarzły :-/
Dziś idę do kina - fajowo ;-)
 
Hejka, u nas dzis o 8.30 bylo -16:baffled:, teraz ok -11:tak:
Wczoraj w nocy zmarl G tata:-( 7 lat sie meczyl z choroba:-( w sobote pogrzeb

Survi ja choc nie mam wykladzin jakos jeszcze nie ryzykuje z ciastolina bo Misia wszystko do buzi bierze:baffled:
Kic my sprzedalismy gleboki wozek to akurat szlismy na wesele i przydala sie kaska na prezent:tak:. U nas zawsze cos brakuje:baffled:
Kasia udanego wypadu do kina:tak: Ja juz sie boje bo dzis ide na noc a rano pewnie bedzie -20:wściekła/y:
Renia to masz teraz wesolo z kotkiem:tak:
Iza mnie za kilka dni tez nawiedzi @ :tak:
 
Witam, u nas już jest -17:wściekła/y: jak lubiłam śnieg i mróz tak teraz nie cierpie takiej pogody a to tylko dlatego, że nie umiem w takich warunkach jeździć samochodem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: normalnie masakra, powiedziałam M, że jak nie chce żebym zginęła na pierwszym drzewie to ma mnie wozić do pracy bo ja nie potrafię jechać po lodowatej drodze na dodatek w letnich oponach:szok: jednak po co nam zimówki skoro my prawie wcale nie jeździmy - pieprzona Konserwa:baffled: teraz będzie mnie woził, a od dziś mam 2 nocki:crazy: byłam dziś z Małym na sankach, bardzo Mu się podobało, jednak tyle się od M nasłuchałam, że dziecko się rozchoruję, że chyba jutro nie wyjdę wcale:zawstydzona/y: M na chorobowym do końca tygodnia, więc szofera mam na te mrozy, a od poniedziałku 1,5 tygodnia urlopu, więc gites:-p
Dorka współczuję:-(
Surv u nas ciastolina już króluje od dawna, jednak zdrapywanie jej poźniej nie zachęca mnie do zabawy:-p R rzeczywiście niech się pomęczy do końca roku, a później wieje z tej firmy;-)
Kic ja od kiedy dowiedziałam się o Twojej ciąży cały czas się zastanawiam jak Ty będziesz szaleć przy kupowaniu wózka (wózków:-)):-D
Kasia miłego wypadu do kina;-) jeśli dobrze pamiętam to na Harrego idziesz:-) film bardzo fajny, jednak według mnie trochę nudny bo niektóre sceny są chyba celowo tak rozciągnięte, żeby tylko dwie części zrobić:blink: jednak warto było posiedzieć te 2,5 godziny w kinie:-p
dobra lecę ogarnąć dom bo jak się siedzi w chałupie to dziecko wynudzone, rozpiernicz robi konkretny:-p miłego popołudnia:-)
 
W kinie fajnie, ale droga - totalna masakra! Jeszcze nigdy nie jeździłam w takich warunkach. Na drodze lodowisko, zero przyczepności. Raz ciuteńkę mocniej zahamowałam, to znalazłam się na pasie obok...
 
bry wieczier:-)

nikogo nie zaskoczę, że u nas było -14:-p jak popołudniu przeszłam parę metrów do samchodu, to normalnie zlodowacialy mi stopy:baffled: jutro lecę szukać wełnianych skarpet i ocieplanych kalesonów:-p małą przetrzymałam w domciu, bo jakoś tak mi zimno było;-)
Madzia ja mlodą kladę po poludniu przed 13tą, wstaje o 16tej i później hulaaaaj dusza:baffled: do 23ciej:baffled: a wstaje o 9tej. Aczkolwiek dzisiaj obudzilam o 8mej, o 12tej polozylam (walka byla nie powiem:-p) ale wstała o 15tej to położyłam wieczorem o 21szej i nawet protestow zzbytnich nie było:tak:;-)
Surv nooo u nas też ciastolina na topie:-) zresztą pamiętam, ze Kornel tez był fanem ciastoliny:tak:
Kate no to sobie wypoczniesz :-)
Kasia to rzeczywiscie nieciekawie u Was jest:baffled: na drugi pas??? bozie, dobrze, że nikogo obok nie byloa:baffled:
Dorka moja Tośka na szczęscie nie wpadła jeszcze na pomysl aby wszystko próbować, jednakże uwielbia kontakty:confused:
Haszi na saneczki się wybierasz z całą trójeczkę?:-) no i gratki dla Tosiuni:-) wie dziewcze co czyni:-p i jak tam u Julki? trzymam kciuki!!:tak:

a my w sobote robimy impreze dla znajomych i tak wyliczając (przy optymalnym wycieciu co niektórych) znowu wyszlo 20cia osób:baffled: :-p no ale gar bigosu dzissiaj ugotowałam, M przywióz od takiego pana 20 kg własnych przerobów (ale pychotki mowię wam, i to swojskie nieprzetworzone mięcho) i jak do tego dodam Wam, że 200 zł za wszystko zaplacilam to pewnie nie uwierzycie?:-p normalbie 10zl za kilogram a w tym kielbaski, schabii, szyneczki, kaszaneczki itd:-p normalnie część na swięta zamroziłam:tak: bo oczywiście jako zawodowa masochistka, zaprosiłam calą rodzinę na święta:baffled: czyli rodziców, siostrę, teściową:confused: szwagra z narzeczona, babcię M i do tego wszyscy będą nocowali, bo wiadomo do domciu mają daleczko:-p kurcze zaczynam się bać:-p
no dobra idę spać, bo od rana zapewne bedzie odśnieżanie podwórka:-p
 
Tosika, Ty to chyba lubisz mieć full house ;-) Masochistka :-)
U nas dzis główne ulice czarne, ale boczne nadal nie odśnieżone i śliskie jak diabli. W każdym razie do pracy dojechałam spokojnie, oprócz tego, że zaspałam i spóźniłam się 5 minut ;-)
 
reklama
Właśnie ze sklepu wróciłam - ależ u nas dziś zimno jest!:baffled: Niby tylko -7, ale jakieś takie przenikliwe zimno, że człowiek do odziezy przymarza:-( W nosie mam nie jadę nigdzie, choć miałam trochę spraw do załatwienia, w weekend samochodem obskoczę chyba;-) Generalnie tryb niedźwiedzia mi się odpalił, nie chce mi się domu opuszczać, więc i wizytę u Asi sobie odpuszczam...miałysmy z Flo pociągiem na parę dni jechać, ale jak sobie zwizualizuję tułanie się zakutane po dworcach, pociąg w polu stojący i takie tam, to stwierdzam, że we Wrocławiu mamy równie ładny Weinachtsmarkt i nie musimy tego drezdeńskiego oglądać:-p

Dorka, bardzo mi przykro z powodu śmierci teścia:-( Teściowej pewnie bardzo ciężko teraz, zwłaszcza że to tuż przed świętami:-(

Kasia, i warto na tego Pottera iść - bo nie doczytałam? bo może w święta by się udalo zrobić podmiankę, młodą siostrze zostawić, a w zamian z siostrzenicą do kina iść;-) A ślizgawica rzeczywiście paskudna...u nas nie wygląda, żeby cokolwiek było odśnieżone - widzę z okna jedną z głównych ulic miasta i śnieg tak na dobre 10 cm leży

Kate, a może M mandatem postraszyc za brak zimówek? Pomijając już to, że to cholernie niebezpieczne na taki śnieg w letnich pomykać:baffled:

Tosika, a przyznaj się ....masz choć raz w roku dzień lenia? Bo sądząc po Twoich poczynaniach to Ty nawet usiąśc nei bardzo masz kiedy:-D Na myśl o tych wędlinkach dostałam straszliwego ślinotoku...ze dwa lata nei jadłam prawdziwego mięsa i mimo poszukiwań nie znalazłam dojścia do jakiegoś zaopatrzenia ze wsi;-)

dobra, zmykam do roboty, jak grzecznie popracuję parę godzin, to może szycie będzie w nagrodę...albo pierniki:-p Chcę upiec sama, a Flo dać gotowe do dekoracji, bo cały proces z pomocą dwulatka zajmie nam ze 3 doby...zwłaszcza, że młoda zażyczyła sobie piernikowego domu i autka, bo skubana w jakiejś reklamie zobaczyła:baffled:
 
Do góry