reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2008

Witam…
Bartula ostatnio daje popalić jak zawsze bez problemu sam zasypiał w łóżeczku tak od paru dni masakra, ryczy jak wściekły… w nocy się przebudza i jak go do siebie nie zabiorę to w ryk… już nie wiem co mam robić od małego spał sam i zasypiał sam a teraz……
Czarna Alutka u nas podobnie, z jedzeniem nieciekawie…
Widzę że wszystkie dzieciaki humorzaste ostatnio ;-o
 
reklama
Witajcie

Ja też po ciężkiej nocy... Nie dosyć, że problemy w pracy, to Młody chyba wyczuł sytuację i co chwilę w nocy się przebudzał i marudził... Echhhhh... A tak pięknie ostatnio sypiał.

Niki, Piotruś sam nie zasypia, zawsze ktoś z Nim musi być. Ale za to sam śpi i ostatnio nie było z tym większych problemów. Za to w dzień to nie wiem co się dzieje. O każdą pierdołę płacze. Zabroń Mu tego, czy zabierz coś, a zaczyna płakać. Tzn. łzy lecą, ale nie jest to rzewny płacz, tylko wymuszany krzyk. Czyżby nasze Maleństwa wchodziły w okres buntu dwulatka?? Echhhhh...
Na szczęście z jedzeniem nie ma problemu. Coś za coś...
Miłego dnia!!!
 
Cześć dziewczyny:-)
Nareszcie w domu:-)Tak sie cieszę, że już nie muszę nigdzie jeżdzić.

U nas raczej spokojnie. Nina nie ma aż takich napadów ale czasami potrafi pokazać na co ją stać. Szczególnie ciężko wraca się z nią ze spaceru - nie chce is za rękę i pod domem ucieka. A ja musze ją gonić...

Hanuś - u nas nocka też kiepska. To chyba przez pogodę. Zauwazyłam pewna prawidłowoćś jeśli chodzi o spanie Ninki i Piotrusia - mnie więcej w tym samym czasie mają lepsze i gorsze nocki.

Czarna Anutko - witamy :-)

Lana - głowa do góry:tak:

Niki - ja Ci niestety nie pomoge w kwestii spania w łóżeczku bo od jakiegos czasy Nina śpi z nami. Wstawała w nocy tak ok1 i płakała no to ja ją myk do łóżka i tak się nauczyła:zawstydzona/y:
Spadam jeszcze trochę popracować bo weekend zbliża się duuużymi krokami:-D
Pozdrawiam:*
 
A ja się pochwalę moje dziecię spało dzisiaj całą noc same zasneło też same, oby już tak zostało… Dzisiaj Bartula kończy półtora roku, jak ten czas przeleciał…. Może już mu tak zostanie z tym spaniem…
Pogoda piękna, więc zaliczymy plac zabaw i może wkońcu zniosę domek zjeżdżalnie i piaskownice do ogródka, tylko piasek trzeba kupić. Mój G ma dyżur a ja mam auto u mechanika więc pewnie z piachu nici…
Bartucha uwielbia „babrać” się w pizchu ostatnio z rozpędu „wpadł” do piaskownicy i usłyszałam tylko „młody żeński” głosik moje ciasto!!!
Pozdrawiam…

 
Cześć dziewczyny!
Mnie też długo nie było, ale zupełnie nie miałam nastroju. Spóźniał mi się okres zrobiłam test i wyszedł pozytywnie beta potwierdziła ciążę. Przeryczałam ładnych parę dni, ciąża nie była planowana. W tą środę zaczęłam bardzo krwawić pojechałam do szpitala okazało się, że poronienie. Nie zgodziłam się na zabieg (jeden już miałam). Teraz już prawie nie krwawię za to mam jeszcze większą deprechę, bo czuję, że to przeze mnie. Maluszek wiedział, że go nie chcę i odszedł:-:)-:)-(
 
HEJ DZIEWCZYNY
Melduje sie i ja po przerwie.U nas zmiana mieszkania na wieksze i do tego przy okazji remont tego wiekszego dobiega konca.Z wczoraj na dzis spedzilismy wlasciwie juz tam pierwsza noc.Ale pelno kartonow w kolo i balagan przeprowadzkowy.
Ja z moim wiekim brzuchem malo co moge robic a spieszymy sie zeby przed narodzinami synka zdarzyc:tak:Roboty po pachy a i tak pozostana drobiazgi do zrobienia jeszcze dlugo po...bo od 1 maja jestesmy na nowym zameldowani,stare mieszkanie do porzadku trzeba doprowadzic i je oddac,a poza tym pozostaja sprawy przemeldunkowe i spacery po urzedach-cala biurokracja.

Moja Nikola na szczescie mi nie choruje,ale tak jak i wasze pociechy poltoraroczne daje niezle popalic,chocmysle ze zaczyna sie fajne okres ,juz mozna sie z nimi dogadac i jest niekiedyprzesmiesznie jak sie obserwuje ich zachowanie.

Nie moge sie juz doczekac drugiego szkraba ,bo ta ciaze znosze ogolnie ciezej niz pierwsza ,bo dochodzi opieka nad corka,a niestety tu na obczyzniejestesmy zdani glownie na siebie i trzeba sobie jakos radzic
Zostalo jeszcze 4 tygodnie i mam nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze:biggrin2:
Antila strasznie mi przykro z tego co ci sie przytrafilo.....
Wiem ze nie kazdy cieszy sie od razu z nieplanowanej ciazy i nieraz pojawia sie ona z nienackadlatego moge zrozumiec twoje lzy.Ale niepotrzebnie sie dobijasz ze nastapilo poronienie,po prostu tak sie nieraz dzieje....:-(Smutku pewnie nie da sie uniknac,ale szkoda klasc sobie na dusze jeszcze takie ciezary.Zycze ci abys sie z tego podniosla i by maluszek pojawil sie znowu -upragniony i wyczekany:tak:ale wiedz ze sam sobie raczej wybierze pore kiedy bedzie chcial przyjsc,bo dla rodzicow zadko kiedy jest ta wlasciwa pora.
Hanus 78 brawo za wytrwalosc na forum,szybko skonczonego remontu(my mamy caly czerwony przedpokoj:biggrin2:),mam nadzieje zagladac tu ,ale nie zawsze jest czas ,wena,cos do opisanie,zwykle zycie,nieraz inne sprawy wychodza na pierwszy plan(tak jak wtedy gdy pochlaniala nas ciaza i pierwsze miesiace zycia dzieci,teraz jestesmy zaprawione bardziej ,juz nas tak nie rozczula kazdy katarek i kolejny zabek)
ale zgadzam sie ze szkoda by bylo gdyby forum calkiem zamarlo:baffled:

Pozdrawiam pozostale mamusie bardzo goraco!!!!!!
 
Antila, tak mi przykro. Ale nie obwiniaj się, tak musiało być i już. Ja na początku ciąży nie byłam pewna czy chce czy nie maluszka to normalna huśtawka nastrojów przy zmianie hormonów. Więc głowa do góry a życie toczy się dalej :)
pozdrawiam serdecznie
 
Czesc dziewczyny,melduje ze jestem i zagladac bede tu codziennie.

Antilia kochana wiem co czujesz ja tez mialam taka sytuacje jak Ty,trzymaj sie słonce, absolutnie sie nie obwiniaj,tak mialo byc.sle usciski.:-):-):-):-)

POZDRAWIAM wAS MAMUSIE.
 
Antila kochana wiem zo czujesz, podobnie miałam z pierwszą ciążą... byliśmy już z moim M ładnych pare lat ale ja zobaczyłam 2 kreski na teście byłam przerażona... studia mieszkanie.... jak zaakceptowałam i uspokoiłam się okazało się ze ciąża obumarła, podobnie jak Ty nie radziłam sobie z poczuciem winy, jak straciłam drugą twierdziłam że za karę.,.. po latach widzę że to nie miało sensu- masz sliczną kochną córeczkę a Twój aniołek już zawsze będzie z Tobą, bedziesz go kochała i mojadroga jestem przekonana że niemiałaś wpływu na to czy będzie z Wami czy też nie!!! Trzymaj się słonko i postaraj się niezadręczać!!!!
Pozdrawiam
 
reklama
Witam Was Dziewczyny!!!

Podczytuję Was cały czas, ale miałam urwanie głowy i nie mogłam odpisać.

Antila Kochana – współczuję sytuacji!!! :-(Wiem co przeżywasz ponieważ też byłam w podobnej sytuacji. Straciłam pierwszą ciążę. Jedyne co było inaczej, to nie poroniłam samoistnie – ciąża obumarła i trzeba było usunąć. Najprawdopodobniej były to bliźniaki, ale tak do końca to się nie dowiedziałam… :-( Nie wiń Siebie za to co się stało!!! Ja tłumaczyłam sobie to tak, że dziecko mogło być bardzo chore i dlatego wszystko szybko się skończyło. Musisz być silna!!! Trzymam kciuki za Ciebie!!!

U nas po staremu. Noce nieprzespane – Młody walczy codziennie w czasie snu i często mnie budzi. Nie wiem o co chodzi, potrafi w ciągu godziny kilkanaście razy zmienić pozycję. Masakra jakaś :-(

Remont zbliża się ku końcowi. Przy dobrych wiatrach do końca tygodnia prace dobiegną końca i pozostanie kosmetyka i oczywiście sprzątanie!!! :tak: Całe szczęście, bo już na tym tapczaniku rodziców nie da się dłużej wyspać…. :baffled:

Życzę miłego dnia!!
 
Do góry