Aniii to chyba dużo zależy od maluszka. Bartek (odpukać) do tej pory jest mało absorbującym dzieckiem. Sam zasypia. W nocy budzi się raz, bo po kąpieli 19-20 jedno karmienie, potem ok 23-24, 3-4 i rano 6-7. Wtedy wstaje Martynka. Ona generalnie też bardzo dobrze zniosła i znosi obecność brata. Żadnych oznak zazdrości, dobijania się do piersi itp. Trochę bardziej zżyła się ze smoczkiem, bo w ciągu dnia też z nim chodzi, ale jak uda mi się ją zająć, to zapomina.
Mój dzień wygląda tak, że rano M idzie do pracy (czasem wcześniej, czasem później - pracuje w szkole, wraca tak 16-17), Martynka i ja jemy o 9 śniadanie. Jak jest ładna pogoda, to po 10 wychodzimy na spacer i na 12 wracamy, wtedy Bartek odsypia jeszcze spacer, a ja kładę Martynkę (jak nie ma spaceru, to robię tak żeby karmić Bartka jak ona zasypia). W tym czasie (ok dwóch trzech godzin) nadrabiam internetowe zaległości, robię obiad albo zajmuję się Bartkiem, wtedy też lecą moje dwa ulubione ostatnio seriale. Następnie obiad i wraca M. Czasem idziemy na drugi spacer, ale generalnie siedzimy w domu, potem 19-20 kąpiel - ja Bartka, M - Martynkę i około 21 mamy w domu ciszę

Ja nie mogę narzekać. Nawet zegar biologiczny tak mi się ustawił, że wieczorami mam dużo energii i wtedy mam czas np na prasowanie itp.