cześć Dziewczyny,
mam pewien problem, a nie doszukałam się nigdzie żadnego wątku na ten temat (może słabo szukałam). Ale do rzeczy: mam synka niespełna 4 miesięcznego, do tej pory pogoda była super na dworze więc chodziliśmy na bardzo długie spacery nawet po 3 godziny. Synek spał rewelacyjnie na nich, ale niestety pogoda uległa zmianie, a ja nie mam zamiaru chodzić w deszczu lub śniegu po tyle godzin więc postanowiłam zacząć przyzwyczajać synka do spania w domu, w swoim łóżeczku no i klops! Zachowuje się jak by go dosłownie łóżeczko w tyłek parzyło! Szlag mnie trafia, bo zamiast spać to podsypia okolo 30 minut, później ryk, później znów zaśnie na 30 minut i koniec spania. Możecie sobie wyobrazić jaka jest reszta dnia z niewyspanym Szkrabem.....
Dodam, że drzemka poranna i popołudniowa (obie krótkie) oraz noc są ok.
Nie wiem co zrobić, tzn jak nauczyć tego Szkraba spania normalnego, a nie walki!
mam pewien problem, a nie doszukałam się nigdzie żadnego wątku na ten temat (może słabo szukałam). Ale do rzeczy: mam synka niespełna 4 miesięcznego, do tej pory pogoda była super na dworze więc chodziliśmy na bardzo długie spacery nawet po 3 godziny. Synek spał rewelacyjnie na nich, ale niestety pogoda uległa zmianie, a ja nie mam zamiaru chodzić w deszczu lub śniegu po tyle godzin więc postanowiłam zacząć przyzwyczajać synka do spania w domu, w swoim łóżeczku no i klops! Zachowuje się jak by go dosłownie łóżeczko w tyłek parzyło! Szlag mnie trafia, bo zamiast spać to podsypia okolo 30 minut, później ryk, później znów zaśnie na 30 minut i koniec spania. Możecie sobie wyobrazić jaka jest reszta dnia z niewyspanym Szkrabem.....
Dodam, że drzemka poranna i popołudniowa (obie krótkie) oraz noc są ok.
Nie wiem co zrobić, tzn jak nauczyć tego Szkraba spania normalnego, a nie walki!