A tu widzę nocne życie kwitnie ;-)
Magda - bardzo bardzo Ci dziękuję :-* Teoretycznie większość z tego co napisałaś już wiedziałam, ale jak to opisałaś to wszystko wydaje się zdecydowanie prostsze. Teraz rozumiem skąd u mnie smak na tahini (samo, wyjadłam łyżeczką pół sloiczka) ;-) ale zacznę od buraków, bo sam poziom żelaza mam niezły.
To dobrze ze z Niką jest dobrze i oby nic się nie zmieniło w tej kwestii.
Landrynka - spokojnej pracy
Bozienka - to Ci się przygoda trafiła, widocznie dzień był zbyt spokojny ;-)
Gwiazdeczka - oj zasypiam... Cały czas. Dzieci co prawda średnio dają, ale jak się tylko trafi okazja to od razu korzystam.
A i humory też mam, naprawdę ciężko z tym walczyć.
Co do imion to hmm... Chyba w tradycję nam się wpisało wybieranie imion na ostatnią chwilę. Jakiegoś konkretnego w ogóle nie miałam, krótkie listy robiliśmy gdzieś w 8-9 miesiącu, a ostateczna decyzja tak tuż przed lub tuż po porodzie. Wasze propozycje mi się bardzo podobają. I pewnie jakbym mieszkała za granicą to wybierałabym coś możliwie pasującego i tu i tu.