reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2024

38+6. Miałem wywoływany poród w związku ze stanem po operacji , wagą dziecka i wagą poprzedniego dziecka 4840g . We wtorek balonik i w środę indukcję oksytocyną. Jak mnie pierwszy raz lekarka zbadała o 12:10 , zanim jeszcze bóle bardzo nabrały na siłę to miałam 5 cm. Potem już wszystko poszło szybko i o 13:15 Nikoś był z nami :) 3800g i 56cm chłopaka ;)
U nas do terminu też może mieć coś koło 4 kg . Pierwszego syna urodziłam z wagą 3570 .
 
reklama
u nas w poniedziałek z USG wychodziło 3900 więc nie wiele się pomylili :)
Piękny chłopczyk!
A balonik Cię nie bolał? Ja z balonikiem umierałam z bolesnych skurczy, ktore ani grama rozwarcia nie spowodowaly przez noc, (wymiotowalam, cierpialam ogromnie, okazalo sie ze mam bardzo wrazliwa szyjke macicy),
a umeczylam sie jak diabli… w koncu go wyjeli przed podaniem oxy i potem tez szybko poszlo. Ale dopiero po oksytocynie.

Gratulacje jeszcze raz❤️ jak się czujesz?
 
Brzuch boli jak na okres ,nic się po za tym nie dzieję :) miałam urodzić przez 2 tygodnie a tutaj cisza :). Jak dziecko będzie gotowe to sam zdecyduje kiedy chce wyjść. Rozwarcie otwarta szyjka itd :) nie jest przeszkodą najwidoczniej .
Tez mam ciagle te twardnienia z bolem. Ale nic sie nie dzieje
 
Tez mam ciagle te twardnienia z bolem. Ale nic sie nie dzieje
Chyba łatwiej jest jak wody odlecą wtedy to już nie masz wątpliwości . Przy pierwszym Leżałam w łóżku o 20.30 ciepło się zrobiło zdążyłam wstać i kałuża . A tutaj takie pobolewanie daje wiele wątpliwości wczoraj wieczorem tak miałam że aż tak mnie ścisło dwa razy w dole brzucha .. myślałam o zaczyna się i cisza :)
 
Piękny chłopczyk!
A balonik Cię nie bolał? Ja z balonikiem umierałam z bolesnych skurczy, ktore ani grama rozwarcia nie spowodowaly przez noc, (wymiotowalam, cierpialam ogromnie, okazalo sie ze mam bardzo wrazliwa szyjke macicy),
a umeczylam sie jak diabli… w koncu go wyjeli przed podaniem oxy i potem tez szybko poszlo. Ale dopiero po oksytocynie.

Gratulacje jeszcze raz❤️ jak się czujesz?
ja przy baloniku czułam tylko lekkie spięcia brzucha , które nic nie dawały. Potem ucichły i normalnie przespałam noc. Tak naprawdę balonik wypadł rano o 6 przy porannej toalecie , a po 30 min jak mnie lekarka badała to szyjka dalej była skierowana do kręgosłupa i praktycznie zamknięta. Miałam koleżankę na oddziale , której balonik bardzo dokuczał , miała straszne bóle i dopiero jak jej spuścili trochę z niego to trochę przeszło. Teraz czuję się ok, choć trochę panikuję. Po ostatnim porodzie miałam krwotok , tym razem miałam i łyżeczkowanie, bo łożyska kawałek zostało i dostałam nakurczowe mocne leki , a potem jeszcze kilka zastrzyków, ale gdzieś z tyłu głowy mam ten ostatni krwotok.
 
ja przy baloniku czułam tylko lekkie spięcia brzucha , które nic nie dawały. Potem ucichły i normalnie przespałam noc. Tak naprawdę balonik wypadł rano o 6 przy porannej toalecie , a po 30 min jak mnie lekarka badała to szyjka dalej była skierowana do kręgosłupa i praktycznie zamknięta. Miałam koleżankę na oddziale , której balonik bardzo dokuczał , miała straszne bóle i dopiero jak jej spuścili trochę z niego to trochę przeszło. Teraz czuję się ok, choć trochę panikuję. Po ostatnim porodzie miałam krwotok , tym razem miałam i łyżeczkowanie, bo łożyska kawałek zostało i dostałam nakurczowe mocne leki , a potem jeszcze kilka zastrzyków, ale gdzieś z tyłu głowy mam ten ostatni krwotok.
To tak jak mi - tez mi spuszczali troszke ale to niewiele dalo… to bylo gorsze niz porod bo sie nie konczylo.
Pewnie zalezy od szyjki.

Kazdy porod jest inny wiec obys czula sie tylko lepiej z dnia na dzien i zadnych tego typu historii!! Zdrówka!!
 
Chyba łatwiej jest jak wody odlecą wtedy to już nie masz wątpliwości . Przy pierwszym Leżałam w łóżku o 20.30 ciepło się zrobiło zdążyłam wstać i kałuża . A tutaj takie pobolewanie daje wiele wątpliwości wczoraj wieczorem tak miałam że aż tak mnie ścisło dwa razy w dole brzucha .. myślałam o zaczyna się i cisza :)
niby tak , ale w sumie bardziej fizjologiczne jak wody odpłyną pod koniec i podobno bez wód bardziej bolą skurcze. Mi raz wody pierwsze odeszły przy pierwszym dziecku , przy kolejnych na końcu, a teraz to wgl miałam parte i się worek owodniowy pchał i nie chciał pęknąć , to nie wspominam tego dobrze , a położna nie bardzo chciała przebić , bo mówiła, że dla dziecka lepiej, że się pcha razem z dzieckiem . Tylko mi w końcu ten worek pękł, a dziecko zaczęło tracić tętno bo nie mogło zejść niżej , okazało się , że jest owinięty pępowiną. Ale położna szybko zareagowała, zmiana pozycji i zaraz udało mu się wyjść :)
 
niby tak , ale w sumie bardziej fizjologiczne jak wody odpłyną pod koniec i podobno bez wód bardziej bolą skurcze. Mi raz wody pierwsze odeszły przy pierwszym dziecku , przy kolejnych na końcu, a teraz to wgl miałam parte i się worek owodniowy pchał i nie chciał pęknąć , to nie wspominam tego dobrze , a położna nie bardzo chciała przebić , bo mówiła, że dla dziecka lepiej, że się pcha razem z dzieckiem . Tylko mi w końcu ten worek pękł, a dziecko zaczęło tracić tętno bo nie mogło zejść niżej , okazało się , że jest owinięty pępowiną. Ale położna szybko zareagowała, zmiana pozycji i zaraz udało mu się wyjść :)
Mi położna przebila worek juz w trakcie porodu…
 
reklama
Do góry