reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Macie czasami dosyć?

Aga1983

Fanka BB :)
Dołączył(a)
26 Maj 2007
Postów
338
Cześć dziewczyny:-) Mam pytanie może i głupie ale proszę powiedzcie że nie jestem sama i też czasami macie wszystkiego dosyć:-(Moja córeczka ma dopiero 4 tyg. a już mi dała tak popalić że nie mam siły. Cały dzień{i noc} wisi przy cycu tak zasypia a jak chcę ją odłożyć momentalnie się budzi i w ryk. Problem jest nawet ze zmianą pieluchy bo muszę ją położyć:no: żebym ja coś zjadła czy nawet wyszła do łazienki to albo na ręce albo zostawiam a ona wrzeszczy w niebogłosy. Kolki raczej nie ma.U nikogo na rękach się tak nie uspokaja musi być mama i cyc:baffled:Butli nie chce smoczka też nie. Proszę poradżźcie co robić bo ja na serio już nie daję rady. po prostu nie mam siły{jestem po cesarce}Pozdrawiam
 
reklama
AGUSIU - chyba każda z nas tp przechodziła....jak czytałam Twoj opis to tak jakbym o mnie chodziło :-pNie wiem czy to Cię pocieszy, ale to z czasem mija....moj Kuba ma ponad 3 miesiące, a ja juz prawie nie pamietam tych "gorszych czasów". Teraz mój synek jest bardzo grzecznym dzieckiem, oczywiscie z malymi wyjątkami...;-) Ale początki były naprawdę trudne. Trzymaj sie mocno, napewno dasz rade.
 
Jedyne co ci pozostaje to cierpliwe czekanie. To minie, wiem, że jest ci trudno, tym bardziej po cesarce kiedy nawet ciężko się wyprostować (też to przeżyłam) Trzymaj się cieplutko już niedługo będzie lepiej:tak:
 
Dziewczyny dzięki ! Zawsze to jakieś pocieszenie że to kiedyś minie:-)u mnie jest jeszcze ten problem że mieszkami sami z mężem. Rodzice i reszta rodziny mieszkają w innym mieście. Mąż praktycznie cały czas w pracy siedzi łącznie z sobotami i niedzielami więc wszystko na mojej głowie.:no: Ale jak Karolinka się do mnie uśmiechnie to od razu się lepiej człowiekowi robi. W końcu usnęła:-) ciekawe na jak długo. W nocy pospała do 1;30 nieżle no nie? potem 1,5godz. z rana no i teraz a tak to cały czas je.Dzięki pozdrawiam
 
Aga - ja tez we Wrocławiu nie mam ani rodziny, ani nawet znajomych....więc nie jestes sama...;-) Rodzina M w W-wie, a moja na Śląsku...
 
Aga czytając Twój post miałam wrażenie, że piszesz o mnie. U nas też tak było. BYŁO powtarzam. Stopniowo wszystko zaczęło się układać. Pamiętam w jakim szoku byłam gdy Filip po raz pierwszy nie płakał położony do łóżeczka albo sam w nim zasnął. Pamiętam moje zdziwienie gdy obudziłam się rano zobaczyłam, że już widno i uświadomiłam sobie, że mój synek przespał całą noc. Będzie dobrze zobaczysz. Tak jak pisały dziewczyny te trudne chwile szybko mijają co więcej szybko się o nich zapomina. To matka natura tak pomysłowo to wymyśliła.
 
Aguś,musisz być dzielna.zobaczysz,ze dasz radę.ja nie miałam takiego problemu z Olą.mała była bardzo grzeczna,ale teraz...daje mi tak popalić,że szok.i też czasami mam poprostu dość.
pozdrawiam
 
Aga powtórzę za dziewczynami - czytając twój opis widzę siebie. u nas jeszcze nie przeszło, ale chyba jest coraz lepiej. czytam wypowiedzi innych mam i żyję nadzieją, że mój synek będzie robił dłuższe przerwy, teraz zdarza się jedna 3-4 godzinna, więc już sukces:tak:, a tak to zdarza się, że je co chwilę i nie chce być w łóżeczku:no: chociaż muszę cię pocieszyć, że po 6tym tyg już było w miarędobrze - czyt. mogłam iść siku;-) też czasem mam dość, nie jestes w tym odosobniona. no i u mnie problem, bo organizm nie nadąża produkować tyle mleka ile Michał by chciał.:no: ale go nie dokarmiam. zrobiłam to 3 razy ze łzami w oczach i póki co nie mam zamiaru ładować butli. tak więc 3maj się cieplutko, niunia potrzebuje silnej mamy, a cierpliwość będzie nagrodzona:tak:
 
reklama
Aga ja też to przeżyłam. Pierwszy miesiąc "chodziłam po ścianach " z niewyspania.:-( Wprawdzie moja córcia dalej budzi mnie 3-4 razy w nocy na karmienie ale organizm juz się przyzwyczaił do mniejszej ilości snu. Więc nie jest tak źle. A może twoja będzie przesypiała nockę. Bo wiele dzieci ładnie śpią do rana.:tak:
Trzymaj się . Pozdrawiam;-)
 
Do góry