Dziękuję za odpowiedź.
W grudniu odstawiłam antykoncepcję, w pierwszą ciążę udało mi się zajść od razu w pierwszym cyklu. Najpierw beta pięknie rosła, potem zaczęła spadać. W szpitalu czekając na łyżeczkowanie wykonano mi USG - pokazał się zarodek. Wyszłam do domu, cieszyłam się, że stał się cud. Niestety poroniłam w Walentynki w 8tc.
Lekarz kazał odczekać jeden cykl, tak zrobiliśmy. W kolejnym cyklu owu monitorowane. Miałam przeczucie, że zaskoczyło… Ale zaczęłam plamić 10dpo, rozkręcił się okres. Kolejny (obecny) cykl również monitorowany, włączony duphaston i utrogestan. Od 29.04 blada kreska na teście, niestety 03.05 negatyw. Przez długi weekend laboratorium było nieczynne, dlatego dopiero dziś mogłam pójść na betę (nie chciałam cyrkować w 10dpo, bo i tak już mam totalną paranoję…). Beta z dzisiaj 13,7, w środę powtórka i wizyta u ginekologa. Zapewne jest to biochem. Serce mi pęka dziewczyny.
Modlę się żeby w środę lekarz kazał odstawić leki, okres przyszedł szybko i żeby można było zacząć działać od razu.
coś mi nie dawało spokoju z tym że ten cykl będzie bezowulacyjny.klepałam wizytę w trakcie jak już jechałam na miejsce 
Trzymam kciuki za ten cykl 
Gratuluję i trzymam mocno kciuki 
