reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2018

Biorę leki.. Troszke takie zeby moj mozg za bardzo nie myślał.. Mam psychologa.. Syn chodził prawie caly rok szkolny ale narazie on nie chce chodzić.. Nic na sile.

Rozmawiałam z profesorem który nas od początku leczyl.. Według jego oceny maly z tego nie wyjdzie.. Maly przy kazdym dotyku pielęgniarek zlosci sie a co za tym idzie serce staje.. Jest przeczulony.. On potrzebuje spokoju.. Lekarzr nie rozumieja dlaczego kazdy dotyk tak dziala na niego.. A zmiana pozycji wylacza serce.:( profesor mowil ze moga wysiadac narzady.. Np nerki i moga chciec go podlaczyc do dializy.. Czy inne narzady do innych pomp..:( profesor mowil ze woli mu dac leki przeciwlekowe czy nawet leki typu na.rkotyk i żeby nic go nie bolalo i żeby odeszedl w spokoju niz żeby go trzymac na sile z kilkoma pompami ktore nie poprawia stanu zdrowia..tylko wydłuża jego cierpienia... Ciezka rozmowa byla:( nigdy sie z tym nie pogodze.. Odebrali mi nadzieję.. Najgorsze ze tylko ja bylam na tej rozmowie a damian nie mial sil isc ze mna i on nie wie o niczym.. Nie chce sluchac tego wszystkiego... A ja nie mam sil mu odbierać nadziei..:( jednym słowem lekarze czekaja az malutki odejdzie :(:(:(:(:(:(:( nie rozumiem nic co sie wokol dzieje.. Mam w nocy koszmary... Nie moge spac.. W dzień jestem bez sil.. Ze starszakiem staram sie robic tak jak mówicie.. Staram sie nie wybuchac.. Profesor mowil ze na 100%malego jak nie daj Boze zabraknie to cialo bedzie chcial oddać do sekcji ..żeby go zbadali :( z czym przegrywamy:(:(

Dziewczyny ja tak bardzo boje sie kazdego telefonu..:( sni mi sie biala trumienka :( ja nie przeżyje tego :( tego sie nie da przeżyć.. Jak ja mam zyc? Jak ja mam patrzec na mojego malego bohatera z wiedza ze on odchodzi?? Staram sie przy niemu nie płakać.. Jestem czula jak zawsze.. Ale boje sie ze on czuje.. Bo po co sa leki przeciw lekowe dla takich dzieck ktore odchodzą..
 
reklama
Biorę leki.. Troszke takie zeby moj mozg za bardzo nie myślał.. Mam psychologa.. Syn chodził prawie caly rok szkolny ale narazie on nie chce chodzić.. Nic na sile.

Rozmawiałam z profesorem który nas od początku leczyl.. Według jego oceny maly z tego nie wyjdzie.. Maly przy kazdym dotyku pielęgniarek zlosci sie a co za tym idzie serce staje.. Jest przeczulony.. On potrzebuje spokoju.. Lekarzr nie rozumieja dlaczego kazdy dotyk tak dziala na niego.. A zmiana pozycji wylacza serce.:( profesor mowil ze moga wysiadac narzady.. Np nerki i moga chciec go podlaczyc do dializy.. Czy inne narzady do innych pomp..:( profesor mowil ze woli mu dac leki przeciwlekowe czy nawet leki typu na.rkotyk i żeby nic go nie bolalo i żeby odeszedl w spokoju niz żeby go trzymac na sile z kilkoma pompami ktore nie poprawia stanu zdrowia..tylko wydłuża jego cierpienia... Ciezka rozmowa byla:( nigdy sie z tym nie pogodze.. Odebrali mi nadzieję.. Najgorsze ze tylko ja bylam na tej rozmowie a damian nie mial sil isc ze mna i on nie wie o niczym.. Nie chce sluchac tego wszystkiego... A ja nie mam sil mu odbierać nadziei..:( jednym słowem lekarze czekaja az malutki odejdzie :(:(:(:(:(:(:( nie rozumiem nic co sie wokol dzieje.. Mam w nocy koszmary... Nie moge spac.. W dzień jestem bez sil.. Ze starszakiem staram sie robic tak jak mówicie.. Staram sie nie wybuchac.. Profesor mowil ze na 100%malego jak nie daj Boze zabraknie to cialo bedzie chcial oddać do sekcji ..żeby go zbadali :( z czym przegrywamy:(:(

Dziewczyny ja tak bardzo boje sie kazdego telefonu..:( sni mi sie biala trumienka :( ja nie przeżyje tego :( tego sie nie da przeżyć.. Jak ja mam zyc? Jak ja mam patrzec na mojego malego bohatera z wiedza ze on odchodzi?? Staram sie przy niemu nie płakać.. Jestem czula jak zawsze.. Ale boje sie ze on czuje.. Bo po co sa leki przeciw lekowe dla takich dzieck ktore odchodzą..
Tak mi przykro:(:-( :(:( Płakac mi sie chce Boże ile Ty wycierpisz
Kiedys sie spotkasz w niebie z Oskarkiem przybiegnie do Ciebie bedzie czekał i na zawsze juz razem bedziecie.
 
Czytam Was od samego początku, kibicowałam każdej z Was. Jetkaa a Tobie w szczególności, Tobie i Oskarkowi ❤️
Każdego dnia wchodzę na tą stronę z duszą na ramieniu. Dzisiejszy Twój post był bardzo wzruszający, łzy się polały. Jesteś bardzo silna, cudowna mama z Ciebie
Chciała bym Ci tyle napisać...a mam pustkę w głowie, serce pęka.
Modlę się za Was i jestem przy Tobie myślami.
 
Anetko to takie niesprawiedliwe ...tak bardzo Ci współczuję i całej Twojej rodzinie ,że musicie przez to przechodzić ...jesteś taka silna i tak wiele wytrzymałaś przez ten rok . Musisz jakoś znaleźć siłę bo wszyscy Cię teraz potrzebują ...wierzę ,że Bóg da Ci siły aby przez to przejść ...
 
@Jetkaa ... pisz, jak tylko potrzebujesz, pisz. My tu jesteśmy. Nie znajduję słów. Zresztą, jakie one mają teraz znaczenie. Przytulam Cię wirtualnie. Ech...
 
20190624_120028.jpg
to ostatnie zdjęcie jakie zdarzylam mu zrobić przed tym wszystkim ;:):):)( dzis znalazlam odwagę aby to zdj zobaczyć..tak bardzo tęsknię za jego oczkami.. Pęka mi serce.. Ja nie chce... Tak bardzo sie boje.. Tak bardzo tesknie za nim całym mimo ze jest... To chore..to niesprawiedliwe.. Chce mi się krzyczec.. Mam rozne myśli:( wariuje..
 
@Jetkaa mimo bolu i tego co sie z toba dzieje niestety przezyjesz smierc swojego synka. Teraz jest dobry czas by opowiedziec Oskarkowi kogo spotka po drugiej stronie. I mimo rozkruszonego na miliardy kawalkow sercavpowiedz mu, by nie bal sie odejsc, ze zawsze bedziesz go kochac, pamietac. Powiedz mu, ze tam juz nic nie bedzie go bolalo. Mama bedzie plakac i tesnic, a on mimo to musi odejsc i poczekac na was w szystkich w lepszym swiecie. Powtarzaj ciagle, ze nie zabraknie mu twojej milosci. Opowiedz ile dobrego wniosl dla twojego zycia.
Okrutne to, co piszesz... przejdziesz przez to doswiadczenie, moze pogruchocze twoja dusze, ale przejdziesz. Z kazdym dniem od smierci Oskarka bedzie lepiej. Czas... on cie gleboko przytuli i poniesie dzien za dniem, godzina za godzina, minuta za minuta, sekunda za sekunda. Tak jak niegdys od poczecia Oskarka rozpalal twoje serce dla milosci, tak teraz pomoze ci przez to wszystko przejsc. Skad jestes? Moze nie mam do ciebie daleko i moglabym ci fizycznie towazyszyc w tych najtrudniejszych godzinach. Jestem z Krakowa.
 
Zobacz załącznik 995014to ostatnie zdjęcie jakie zdarzylam mu zrobić przed tym wszystkim ;:):):)( dzis znalazlam odwagę aby to zdj zobaczyć..tak bardzo tęsknię za jego oczkami.. Pęka mi serce.. Ja nie chce... Tak bardzo sie boje.. Tak bardzo tesknie za nim całym mimo ze jest... To chore..to niesprawiedliwe.. Chce mi się krzyczec.. Mam rozne myśli:( wariuje..
Dziękuję Ci, że się Nim z nami dzielisz
 
reklama
Jetkaa podczytuje od dawna Wasza historie- wiem ze takich jak ja jest więcej.. pokazałaś mi Waszą historią ze warto cieszyć się zwykła codziennością , bo każdy kto ma zdrowe dziecko jest wielkim szczęściarzem. Brak mi słów, zycze całej Waszej rodzinie dużo siły,ciepło przytulam[emoji174]
 
Do góry