reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2018

Hejka!

Co u Was?
Dzieci już odpieluchowane?
mój od 8 sierpnia bez pampersa :)
Zazdroszczę! U nas nie poszło - 3 tygodnie prób kończyły się na tym, że zaledwie dwa razy zrobiła siusiu z nakładką a tak to w majtki. Nie chciała usiąść na nocnik/nakładkę, jak już usiadła i czekaliśmy to po chwili krzyk że chce zejść, wstała i poleciało za każdym razem na podloge 😔 Odpuściliśmy na chwile, zaraz drugie podejście. Nie mam pomysłu czemu u nas nie poszło.. Nie była gotowa jeszcze?

Poza tym u nas ciężko czasami, mieć dwójkę w tak krótkim odstępie to jednak wyzwanie trochę. Staś zaraz skończy 4 miesiące - czas leci 🙂
U nas też od pieluchowanie poszło już z dwa miesiące temu. Jedynie jeszcze z kupą problem bo chce zakładać pampersa i w nocy.
Dziewczyny jak się czujecie ale Wam się równo przydarzyła strata? Przykro mi.

Jestem załamana bo kilka dni temu furka dostała diagnozę cukrzyca typu 1, moje życie właśnie zostało wywrócone do góry nogami? Nasza dwu latka dobrze znosi rozstanie z mamą i siostrą. Eh
O matko ☹️ Dlaczego rozstanie, jesteście w szpitalu? Ile ma starsza córka? Dużo zdrówka i sił dla Was!


@agrekaa , @Gosiaczek1202 jak się czujecie? 😘 dużo zdrówka dla Was!
 
reklama
@Jetkaa jak po wakacjach? Jak się macie?
Hej 😘
Po wakacjach super odpoczelismy.. Zwiedzilismy soline, syn bardzo zadowolony. Z narzeczonym Zbliżyliśmy się do siebie.. . Tego nam brakowało. Ciszy i Tam nie miałam wspomnień..Ale jak zaraz wróciliśmy do domu to od razu wszystko wróciło.. Wiem ze będąc tu będę ciągle to o tym wszystkim myśleć.. O tym co się działo.. Minął rok.. W moim przypadku nie prawda że czas goi ranę.. Czuje sie nadal jak osoba chora psychicznie... Nadal nie jeżdżę samochodem.. Boje sie. Nadal mam natręctwa.. Nadal bez za planowania dnia nie zrobię nic na spontanie.. Nie wyjde jeżeli tego nie miałam w planach.. Bardzo mi to utrudnia życie. Jadąc do pracy muszę uspokoić się.. Siedzieć w 1 rzędzie w busie bo tak to nie pojade tym busem jak są te miejsca zajęte.. To chore.. Ale taka się stałam.. Boje sie wszystkiego.. Boje sie adrenaliny .. Boje sie jak nie ma WC w pobliżu.. Bije się tego bólu godzinnego.. Jestem zmęczona tym bolem.. Nie wiedziałam że taka trauma ma taki wpływ na mózg i funkcjonowanie...
Codziennie w nocy myślę o tym jak to było.. Co bym zmieniła. Zadaje sobie ból żeby w nocy mi się przyśnił.. Ja nie płacze.. Nie potrafię już płakać.. Wszystko we mnie narasta.. Stałam się bez uczuc.. Nie rusza mnie nic.. Śmierć dziadka.. Kłótnie rodziców.. Pogłębiający się problemem w rodzinie..
Przeżyłam najgorsza rzecz jaka mogłam przeżyć i teraz te problemy dla mnie to wszystko jest lżejsze..
Bardzo bym chciała bym mamą.. Tak mi tego brakuje.. Ten zapach dziecka. Płacz. Ale ten strach mnie paraliżuje do dzialania.. Więc narazie czekam.. Na grobie nadal nie byłam.. Nie rozumiem tego jak ja mam tam iść.. Jak?? Jak mogę dopuścić do siebie wiadomośc że on jest w niebie.. Że go już nigdy nie będzie... Ja nadal się oszukuje że on żyje.. Że jest w krk.. Ze za chwilę go zobaczę.. I tak wegetuje rok.. :( aż do momentu jak nie dojdzie to do mnie.. A to będzie bardzo ciężkie.. Nie wiem jak mam żyć w tej rzeczywistości bez niego... Tak bardzo go kocham... Tak bardzo walczylam.. Tak bardzo się nie zgadzam z decyzja Boga.. Tak bardzo jest mi źle bez niego tutaj :( ile bym dała by przeżyć z nim chociaż 5min.. Poczuć go. Usłyszeć.. Utulic go.. To niesprawiedliwe
 
To jest bardzo niesprawiedliwe. Przytulam Cię mocno.
Hej [emoji8]
Po wakacjach super odpoczelismy.. Zwiedzilismy soline, syn bardzo zadowolony. Z narzeczonym Zbliżyliśmy się do siebie.. . Tego nam brakowało. Ciszy i Tam nie miałam wspomnień..Ale jak zaraz wróciliśmy do domu to od razu wszystko wróciło.. Wiem ze będąc tu będę ciągle to o tym wszystkim myśleć.. O tym co się działo.. Minął rok.. W moim przypadku nie prawda że czas goi ranę.. Czuje sie nadal jak osoba chora psychicznie... Nadal nie jeżdżę samochodem.. Boje sie. Nadal mam natręctwa.. Nadal bez za planowania dnia nie zrobię nic na spontanie.. Nie wyjde jeżeli tego nie miałam w planach.. Bardzo mi to utrudnia życie. Jadąc do pracy muszę uspokoić się.. Siedzieć w 1 rzędzie w busie bo tak to nie pojade tym busem jak są te miejsca zajęte.. To chore.. Ale taka się stałam.. Boje sie wszystkiego.. Boje sie adrenaliny .. Boje sie jak nie ma WC w pobliżu.. Bije się tego bólu godzinnego.. Jestem zmęczona tym bolem.. Nie wiedziałam że taka trauma ma taki wpływ na mózg i funkcjonowanie...
Codziennie w nocy myślę o tym jak to było.. Co bym zmieniła. Zadaje sobie ból żeby w nocy mi się przyśnił.. Ja nie płacze.. Nie potrafię już płakać.. Wszystko we mnie narasta.. Stałam się bez uczuc.. Nie rusza mnie nic.. Śmierć dziadka.. Kłótnie rodziców.. Pogłębiający się problemem w rodzinie..
Przeżyłam najgorsza rzecz jaka mogłam przeżyć i teraz te problemy dla mnie to wszystko jest lżejsze..
Bardzo bym chciała bym mamą.. Tak mi tego brakuje.. Ten zapach dziecka. Płacz. Ale ten strach mnie paraliżuje do dzialania.. Więc narazie czekam.. Na grobie nadal nie byłam.. Nie rozumiem tego jak ja mam tam iść.. Jak?? Jak mogę dopuścić do siebie wiadomośc że on jest w niebie.. Że go już nigdy nie będzie... Ja nadal się oszukuje że on żyje.. Że jest w krk.. Ze za chwilę go zobaczę.. I tak wegetuje rok.. :( aż do momentu jak nie dojdzie to do mnie.. A to będzie bardzo ciężkie.. Nie wiem jak mam żyć w tej rzeczywistości bez niego... Tak bardzo go kocham... Tak bardzo walczylam.. Tak bardzo się nie zgadzam z decyzja Boga.. Tak bardzo jest mi źle bez niego tutaj :( ile bym dała by przeżyć z nim chociaż 5min.. Poczuć go. Usłyszeć.. Utulic go.. To niesprawiedliwe
 
@Jetkaa ja sobie tego nie jestem wstanie nawet wyobrazić, tego co czujesz 😕 Mam nadzieje jednak, że koniec końców będzie lepiej na tyle, że będziesz mogła iść do przodu. Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam I głęboko wierzę, że nadejdzie taki dzień, w którym będziesz już wstanie ruszyć naprzód - uwierz, Oskarek by tego bardzo chciał. I jestem świecie przekonana, że tam w niebie mu jest teraz lepiej, nie ma dla niego już bólu, miliona badań, trosk .. tam jest szczęśliwy i czeka na Ciebie, a Ty kochana postaraj się zrobić tak żebyś jak już się spotkacie miała mu o czym opowiadać😘 On na pewno chce żebyś była szczęśliwa, postaraj się - dla niego 😙
 
Zazdroszczę! U nas nie poszło - 3 tygodnie prób kończyły się na tym, że zaledwie dwa razy zrobiła siusiu z nakładką a tak to w majtki. Nie chciała usiąść na nocnik/nakładkę, jak już usiadła i czekaliśmy to po chwili krzyk że chce zejść, wstała i poleciało za każdym razem na podloge 😔 Odpuściliśmy na chwile, zaraz drugie podejście. Nie mam pomysłu czemu u nas nie poszło.. Nie była gotowa jeszcze


@agrekaa , @Gosiaczek1202 jak się czujecie? 😘 dużo zdrówka dla Was!
Hej :) samopoczucie różne ..spędziłam w szpitalu 4 dni . W między czasie na oddziale było 8 dziewczyn po stracie dziecka -oczywiscie cały przekrój zachowań i reakcji .. najgorsze ,że po podaniu tych tabletek miałam wszystko ,,wypchnąć " do miski i zanieść do badania ..ten widok zapamiętam na zawsze . Mąż wyjechał za granicę i chyba przyjedzie dopiero na Święta ... Zobaczymy co dalej będzie ... Drugi raz odpieluchowujemy się ...siku wzorowo , spacery bez pieluchy ale kupa w pieluszkę jeszcze ...w nocy sucho więc zaufam synkowi i nie będę wkładać pampersa ...zabezpiecze materac tylko :-)
 
Hej :) samopoczucie różne ..spędziłam w szpitalu 4 dni . W między czasie na oddziale było 8 dziewczyn po stracie dziecka -oczywiscie cały przekrój zachowań i reakcji .. najgorsze ,że po podaniu tych tabletek miałam wszystko ,,wypchnąć " do miski i zanieść do badania ..ten widok zapamiętam na zawsze . Mąż wyjechał za granicę i chyba przyjedzie dopiero na Święta ... Zobaczymy co dalej będzie ... Drugi raz odpieluchowujemy się ...siku wzorowo , spacery bez pieluchy ale kupa w pieluszkę jeszcze ...w nocy sucho więc zaufam synkowi i nie będę wkładać pampersa ...zabezpiecze materac tylko :-)
Niestety znam z autopsji, że lekarze nie są zbyt delikatni w tych kwestiach 😏 Pamiętaj, że czas zabliźni rany i będzie lepiej 😘

odpieluchiwania gratuluje - u nas leży i kwiczy ten temat, ale przy Stasiu teraz nie mam opcji 😟 do tego Zu chora 🤦🏻‍♀️ W sensie z katarem ..
 
Nie no ale jaja
ZUS sie o mnie upomniał i zasadność zwolnienia lekarskiego.Bo dotarł po czasie .A nie moja wina tylko pielęgniarki wystawiającej bo nie sprawdziła czy doszło do zusu .Mogę być wezwana do zusu w celu wyjasnien .ech na dodatek muszę biegać po urzędach bo dostałam nie należne rodzinne i będę je zwracać.Noz sie w kieszeni otwiera .Człowiek przezyl taka stratę a tu jeszcze sie zusowi musi tłumaczyć z utraty dziecka
 
reklama
Nie no ale jaja
ZUS sie o mnie upomniał i zasadność zwolnienia lekarskiego.Bo dotarł po czasie .A nie moja wina tylko pielęgniarki wystawiającej bo nie sprawdziła czy doszło do zusu .Mogę być wezwana do zusu w celu wyjasnien .ech na dodatek muszę biegać po urzędach bo dostałam nie należne rodzinne i będę je zwracać.Noz sie w kieszeni otwiera .Człowiek przezyl taka stratę a tu jeszcze sie zusowi musi tłumaczyć z utraty dziecka
Oni zawsze byli jacy byli 😏 Strasznie współczuje, bo to nierówna walka od początku (moją historie znacie..). Powodzenia ✊🏻
 
Do góry