reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mały alergik - dieta mamy i dziecka, pielęgnacja, leczenie

dzieki :-)
e tam za wczesnie. wydaje mi sie, ze mu nie zaszkodze. Przeciez nie zamierzam mu teraz ciagle dawac sloiczkow. 2-3 razy w tygodniu jak zje cos nowego to nic mu nie bedzie, tak mi sie wydaje :-)
 
reklama
ja tez za miesiac zaczynam.Nie mam wyjscia.W pazdzierniku wracam na studia,maly bedzie z moim dziadkami.I musze go powoli przyzwyczajac do normalnej diety i odzwyczajac od cyca.Bo jak on z nimi zostanie to nie wiem co oni mu tam wsiskac beda.Wole by mial zoladek przyzwyczajony do stalego jedzenia.
 
dziewczyny moje skromne zdanie... ja naprawde nie rozumiem po co tak wczesniej dziecku wprowadzac marchewki, sloiczki i inne produkty rosnace nie wiadomo gdzie i pryskanie nie wiadomo czym... takiemu maluszkowi w zupelnosci wytarczy mleko, a tu jakis maraton na wprowadzanie produtkow masowej produkcji, ktore naprawde nie rosna naturalnie na zielonej laczce i nie wszystko co idzie do sloiczkow jest dojrzale i nie psujace sie. Ale to tylko MOJA opinia i do nikogo personalnie tego nie pisze. Przeciez takie maluchy dobrze siedziec jeszcze nie potrafia, a na lezaco sie chyba nie da tak karmic.
 
ja stawiam też na ekonomie - taniej karmic cycem :-D:-D:-D

a tak w ogóle to ...spaliłam dziś garnek do gotowania na parze :wściekła/y: nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje... odkąd zaszłam w ciążę to straciłam smak, wszystko nie-doprawiam albo "przeprawiam"... spalić potrafię, roozgotować echhhh to chyba to zmęczenie :sorry2:
...na szczęście od 10 lipca wczasy <jupijoza>:-D:-D:-D
 
Wiesz co Wama kazdy robi jak uwaza,ja mam inne zdanie na ten temat.Nigdy nie trzymam sie jakis tam norm czy innych tego typu pierdół kieruje sie wlasnym rozumem i intuicjom.Zadna z nas nie chce swojemu dziecku krzywdy zrobic.Niektore nie maja wyjscia.Ja w pazdzierniku wracam na studia,do pracy.A wedlug schematów powinnam diete malemu zaczac wprowadzac dopiero poczatkiem pazdziernika.A co ja mu jesc dam?jak mnie nie bedzie?Mleka odciagac nie bede miala gdzie ani jak.Zreszta ten temat to temat rzeka..i nie rozumiem tych wywodów ktore co jakis czas czytam czy na BB czy gdziekolwiek indziej.Swiat jest taki nie inny wszedzie jest chemia ,konserwanty.Nie uchronimy przed tym dziecka.Ja w amiszkę bawic sie nie bede.
 
dziewczyny moje skromne zdanie... ja naprawde nie rozumiem po co tak wczesniej dziecku wprowadzac marchewki, sloiczki i inne produkty rosnace nie wiadomo gdzie i pryskanie nie wiadomo czym... takiemu maluszkowi w zupelnosci wytarczy mleko, a tu jakis maraton na wprowadzanie produtkow masowej produkcji, ktore naprawde nie rosna naturalnie na zielonej laczce i nie wszystko co idzie do sloiczkow jest dojrzale i nie psujace sie. Ale to tylko MOJA opinia i do nikogo personalnie tego nie pisze. Przeciez takie maluchy dobrze siedziec jeszcze nie potrafia, a na lezaco sie chyba nie da tak karmic.

Wama ja nie wierze, ze 4 miesiaczne dzieci tylko i wylacznie leza. Przeciez nawet lezaczki nie sa lezace tylko pod lekki kątem..
moj najchetniej to by juz usiadl , tylko jeszcze przechyla sie do przodu.
 
mazia masz racje wszedzie sa konserwanty, dlatego im pozniej sie je wprowadza tym chyba lepiej... moze ja jestem przewrazliwiona, bo tutaj wszytsko jest sztuczne, na sterydach i pryskane nie wiadomo czym... zywnosc organiczna jest dwa razy drozsza i tez nie ma 100% ze jest organiczna, bo prawo ma swoje luki. Ja rozumiem, ze nikt nie chce zle dla swojego maluszka. Przy pierwszym dziecku tez szybciej wszystko wprowadzalam, bo tak mi ktos tam radzil, ale teraz uwazam ze to byl blad i stad moja opinia. Dzieci beda mialy jeszcze czas najesc sie chemii. rzeczywiscie temat rzeka... Wracasz na studia, to super gratuluje decyzji.

moniska to chyba zalezy od umiejetnosci i zdolnosci maluszkow, moja do siadania ma jeszcze daleko, ale Twoj synek tez jest troszke starszy, wiec pewnie lepiej mu to wychodzi :)
 
reklama
kurcze... podejrzewasz cos?
W sumie jestem niecały tydzień na diecie, a jelita się mogą dłużej oczyszczać.

Na moich też jest białko <1g, ale czy to oznacza, że to białko mleka krowiego? Chyba nie... W Nutritonie, którym zagęszczam Kubie mleko też jest białko podane i informacja, że białka mleka krowiego nie ma:confused:
Jak piszą <1g to chyba znaczy że tego składnika nie ma ;)

Co do czasu rozszerzania diety, to ja myślę że jak mama wraca do pracy czy na studia, to można wcześniej wprowadzać stałe pokarmy (wcześniej, czyli po 4 miesiącu). Poza tym wierzę w to, że w sloiczkach nie ma konserwantów i są w miarę ekologiczne :) Gorzej ze "zwykłym" jedzeniem. Ja mam zamiar kupować warzywa w sklepie ekologicznym, nie wiem tylko skąd będę brać mięso. Wracam do pracy dopiero w styczniu, więc zamierzam zacząć jak Adaś będzie miał pół roku. Mam nadzieję, że uda mi się go tak przestawić, żeby w ciągu dnia jadł zupkę, owoce, kaszkę bez mleka (np Sinlac), a wieczorem, w nocy i rano będę karmić piersią. No chyba że już nie będzie chciał piersi, to trzeba będzie butlę wprowadzić :(
 
Do góry