reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

maly "terrorysta"

estenskar to chyba fajny kierunek? też kiedyś o tym myślałam :) ja studiuję jeszcze filozofię na UG, ale na ten rok wzięłam dziekankę. Aha, a poza wiekiem i miejscem zamieszkania mamy chyba jeszcze wspólny kolor włosów, jeśli się dobrze domyślam po Twoim mailu ;D tak sobie myslę, że może umów się z jakąś koleżanką na spacer z maluszkiem? ja tak robiłam, łączy się przyjemne z pożytecznym i nie trzeba wymykać się z domu, w którym dzieciaczek czema na mamusię... ;)
 
reklama
ithildin bardzo dobry pomysl :). moze teraz wreszcie sie cos ruszy,bo wreszcie wszyscy jestesmy po sesji :)kierunek rewelacyjny :)wczesniej studiowalismy ochrone srodowiska,ale bylo okropnie :p tez mysle o pojsciu na jeszcze jedne studia,ale nie wiem co chcialabym jeszcze studiowac. na razie oceanografia calkowicie mi wystarczy :)a moge zapytac w ktorej czesci gdanska mieszkasz?? my na przymorzu
 
Estenskar ja juz jestem po studiach i chyba z miłą checia wróciłabym na studia no na pewno w celach towarzyskich ;D Ja siedze cały czas w domu, obok mieszka tescowa wiec wpada kilka razy dziennie ale przez tą pogode nie ma nawet gdzies wyjsc na dłużej, moje przyjaciółki maja juz dzieci starsze a nie niemowlaczki a zreszta mieszkaja kawałek ode mnie wiec mozemy umawiac sie na plac zabaw dopiero wiosna.
Dzieki tamu ze mamy stałe łącze to mogę gadac ze znajomymi ze studiów i nie czuje sie taka opuszczona. Dobrze ze mąż to rozumie i moge czasami wieczorem wyskoczyc na jakies piwko i pogadac o czyms innym niz pieluchy i mleczka :D
 
estenskar pisze:
Ciapaczek tak wspolczuje Wam,ze malutka byla w szpitalu.mam nadzieje,ze juz wszystko jest dobrze.zdrowka zycze :)

Dzięki, to było tak dawno, że Małgosia już nie pamięta (mam nadzieję), bo między Bożym Narodzeniem i Sylwkiem. Nikomu nie życzę... maleństwom nie życzę zastrzyków 6x dziennie, a mamom spania na podłodze w gorącej sali i oglądania tych zastrzyków.
 
Ciapaczek współczuję.... my też spędziliśmy w szpitalu 1,5 tygodnia jeszcze w listopadzie, też nie wspominam tego bardzo miło, a nie było aż tak tragicznie jak u Ciebie (antybiotyk tylko 2xdziennie, i trafiłam na salę z łóżkami dla mam...)
 
My też podawaliśmy zastrzyki z antybiotykiem 2 razy dziennie, ale na szczęście spędziliśmy ten czas w domu.
 
ithildin moze sie gdzies spotkalysmy?? :)teraz bede sie uwaznie przygladala mamom z wozkami ;D moze Cie rozpoznam ;D
my tez bylismy w szpitalu,jeszcze po porodzie prawie dwe tygodnie. nigdy nie zapomne jak probowali wbic maluszkowi wenflon...byl caly pokluty :( nakrzyczalam na polozna,bo kazala mu zatkac buzie,a on po prostu tak bardzo nie lubi zastrzykow i bardzo plakal.
Kunda Ty to masz dobrze. moj mezczyzna jest zazdrosmy jak 15 latek,zero dojrzalego podejscia do sprawy. chyba nie rozumie,ze chcialabym wyjsc na plotki i pogadac sobie o czym kolwiek.jestem zla, tym bardziej,ze internet pozostaje moim jedynym oknem na siwat. czekam az ktos raczy nas odwiedzic i stwierdzam,ze dziczeje zamknieta w tych 4 scianach :( czekam na wiosne,kiedy bede mogla wsiasc w autobus z maluszkiem i sobie pojechac do ktorejs z kumpel. ehh...moze dzis tak pisze,bo jestem na niego zla. nie rozumiem dlaczego chce mnie miec tylko dla siebie. jak mu wszystko wykrzycze,to powie-jedz do agaty,nagadaj sie. ale potem sa telafony i pretensje,ze pojechalam na tak dlugo. czasem mam dosyc tego wszystkiego i zostac samotna matka :(. przeciez nie chodzi tu o maluszka,o zostawienie go,tylko o to ze siedzie w tym cholernym mieszkaniu i sie ciesze jak wpadnie po cukeir stara sasiadka alkoholiczka.
 
estenskar pisze:
internet pozostaje moim jedynym oknem na siwat. czekam az ktos raczy nas odwiedzic i stwierdzam,ze dziczeje zamknieta w tych 4 scianach :( czekam na wiosne,kiedy bede mogla wsiasc w autobus z maluszkiem i sobie pojechac do ktorejs z kumpel.
podpisuję się :p obiema rękami :p
 
reklama
Estenskar my poprostu mamy umowe jak ja chce wyjsc to nie robi problemu jak on sie umówi z kumplami to ja siedze w domu. Najgorsze jest to ze trudno nam sie matka zgrac w jeden termin, a lubimy sie spotykac gdzies po za domem
 
Do góry