reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mama....i tylko mama!!!!!!!

mala-gorzatka28

Fanka BB :)
Dołączył(a)
1 Czerwiec 2007
Postów
1 927
szukam pomocy u was !!!!!

Moja corcia ma 2 latka i 5 m-cy i od ponad miesiaca slysze tylko MAMA, MAMA....
Mama musi ja wykapac, mama musi jej zdjac majteczki kiedy sika, mama musi ja posadzic do jedzenia, tylko mama moze a raczej musi sie z nia bawic, mama musi jej zrobic picie....mama musi z nia ogladac bajke, malowac, pisac, wycinac.... jednym slowem TYLKO MAMA.

Jestem zmeczona tym okropnie bo doszlo do tego ze nie moge sama isc nawet do ubikacji, nie moge nawet sama sie myc, bo robi taka scene w domu ze nawet sobie nie wyobrazacie. Wszystkie "sceny drastycznego zachowania w supernianiach " to pikus.

Nie wiem skad to sie wzielo, bo od zawsze uczylam ja tzw samodzielnej zabawy gdy mama gotowala obiadek czy sprzatala, potem troszke bawilysmy sie razem. Zawsze bylo u nas duzo przytulania wiec tego nie miala nigdy za malo.
My juz nie wiemy co robic. Zadne nie wiem jak ciekawe zajmowanie sie taty corka nie przebije checi bycia z mama.

W ciagu dnia staram sie cos robic, tlumacze jej ze jak mamusia skonczy (a robie np jakas czynnosc zaledwie 10 min) to sie razem pobawimy (powiem od razu ze zawsze dotrzymywalam slowa , nigdy jej nie oszukalam czyli np powiedzialam ze po obiedzie pojdziemy na spacer to nawet jak padalo to szlysmy bo mama obiecala) ale ona nie chce tego sluchac. Czasem to ignoruje juz to co slusze.... czyli non stop mama mama i chodzenie za mna jak cien, ale to poparte jest okropnymi calodziennymi wrzaskami.

Glowa mi juz peka. Jak sie budze rano to juz mam dosyc nowo zaczetego dnia...
 
reklama
Trudno coś poradzić. Mi to przyszedł pomysł z minutnikiem. Jak chcesz coś zrobić to nastaw minutnik i wytłumaczyć jej że jak zadzwoni to coś tam razem zrobić. Ale przede wszystkim to cierpliwości. Naładować się psychicznie że będzie krzyk i to ignorować. W końcu jej się to znudzi.
 
U nas było to samo, mama , mama i jeszcze raz mama:tak:, tata nie mógł zrobić nic z córeczką. Mogę Cię tylko pocieszyć, że naszej małej już to przeszło :happy2: ale nie pamiętam dokładnie po jakim czasie. Teraz jeszcze jej się to zdarza, ale sporadycznie, zwłaszcza jak jest zmęczona. W każdym bądz razie życzę dużo cierpliwości, bo wiem jakie to bywa męczące :tak:
 
zgadzam się w wypowiedzią Karoliny, a po co ty mamusiu zwracasz uwagę na jej krzyki jeśli córcia ma ochotę krzyczeć pól godziny w sklepie a proszę cie bardzo ja wiem ze ludzie sie bezczelnie gapia i jeszcze potrafia powiedzic co za matka wiem bo u nas jest to samo ale po paru minutach sie pytam idziemy czy leżysz dalej bo ja mam czas, twoja córka jest niezwykle inteligentna i wszystko rozumie wiec wykorzystuje twoje miękkie serduszko, ja bym byla bardziej konsekwentna a pomysł z minutnikiem bardzo dobry i stopniowo bym wydłużała czas, a tatus niech tez wymyśla fajne zabawy kiedy mama nastawia minutnik i np gotuje, bo wyrośnie ci rozpieszczona pannica, bez urazy ale znam takie dzieci i uwiez rowniesnicy nie palaja do nich sympatia, rowniez proponuje uzbroic sie w cierpliwosc i stanowczosc przeciez nie odtracasz ja na caly dzien tylko np na czas sprzątania a jesli mala nie chce zdjac majteczek to bym powiedzial ze mamusie boli raczka i jak sama czego nie zrobi to np bedzie musiala trzymac siusiu trudno, mala cwaniarka wiec ze mama w koncu ulegnie :))) powodzienia i zrobisz jak będziesz uwazala za sluszne, pozdrawiam.
 
dzieki za odpowiedzi, sprobuje ten minutnik, moze on cos da....

bo...

tata wymysla juz wszytsko co sie da zebym mogla na chwile choc pochowac prasowanie, ale w tymmoemncie "klapki jej zapadaja" i nic ja nie intetesuje, kompletnie, tak jakby tylko jej krazylo "mama wyszla, wyszla"

W ignorowaniu placzu, krzyku bez powodu mam wprawe, ale przeciez caly dzien nie moge ignorowac bo przeciez musze z nia tez cos porobic, wiec kiedy musze cos robic to zawsze ignoruje

wg rodziny i znajomych mam twarde serce, jestem stanowcza i konsekwentna wiec chyba nie jest w stanie wykorzystac "miekkiego serca"

Kiedys juz przechodzilismy napady zlosci jak cos sie nie udalo, nie bylo po jej mysli... pomimo konsekwencji uspokoilo sie po 2 miesiacach. Psychicznie bylam wrakiem. Minelo pol roku i mamy MAMA MAMA

No ale dzis zaczynamy MINUTNIK :tak:
 
A może spróbuj jeszcze w ten sposób jeśli minutnik nie zadziała. Że wszyscy razem ty, tata, i córka razem siadacie przy stole czy na dywanie i to tata wymyśla zabawę. Twój udział jednak w tej zabawie byłby minimalny. Ty prędzej byś się przyglądała jej. I od czasu do czasu powiedziałabyś małej że idziesz teraz np. po picie i zaraz przyjdziesz albo jej możesz coś przygotować. Potem jakby to zadziałało czas byś wydłużała. No i wracając oczywiście chwalić jak to pięknie się z tatą bawi.
 
a może po prostu jej przejdzie dzieci maja różne pomysły nie panikowałabym tez za bardzo popróbuj coś nowego co szkodzi :)
 
Trudno coś poradzić. Mi to przyszedł pomysł z minutnikiem. Jak chcesz coś zrobić to nastaw minutnik i wytłumaczyć jej że jak zadzwoni to coś tam razem zrobić. Ale przede wszystkim to cierpliwości. Naładować się psychicznie że będzie krzyk i to ignorować. W końcu jej się to znudzi.

minutnik często pomaga, bo to też może być forma zabawy - ilośc czasu na zrobienie rysunku, schowania sie czy cos tam.
Ale druga sprawa, powinnaś się troche wziąć w garśc i stanowczościa zalatwic temat. Ona widzi, że jak wymusza i krzyczy mama, mama, to Ty sie przełamujesz.:baffled:
 
reklama
witam jestem mama dwuletniego kamilka . on zachowuje sie podobnie cały dzien słyszę tylko mamusia i mamusia chciałby zeby wszystko z nim robic .niemoge nic zrobić w domu jak jestem sama z nim .ale jak jest tatus to jak ja mam coś zrobić to tatus go zajmuje czyms owszem sa takie dni ze to niepomaga on niejest zainteresowany tatusiem ale pomimo to mąz wymysla cuda żeby tylko go zająć i wkoncu mały przestaje mnie wołac
pogadaj z mężęm niech wytlumaczy corkce ze mamusia musi niewiem np isc zrobic obiadek a oni sie w tym czasie pobawia tro szybciej czas zleci niech z nia porysuje albo albo niech opowie bajke zmieniajac glos klocki niech zbuduja albo w chowanego niech sie pobawia
 
Do góry