reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mama w przedszkolu

charlene

Fanka BB :)
Dołączył(a)
9 Listopad 2008
Postów
679
Miasto
wrocław
Moja pociecha za kilka miesiecy pojdzie do przedszkola (bedzie miala wtedy okolo 20 miesiecy). Nasza sytuacja wyglada jednak tak, ze jedna z jej pan przedszkolanek bede ja, poniewaz bede pracowac w tym przedszkolu. Z powodu wyksztalcenia i tak planowalam prace w przedszkolu, ciesze sie ze Mala bedzie ze mna, ale troche mnie martwi jak to bedzie. Obecnie pracuje jako niania, ale pod opieka mam tylko coreczke i druga dziewczynke. Staram sie przyzwyczaic Mala ze mama pomimo ze jest tonie caly czas moze poswiecic jej, ale w przedszkolu bedzie zupelnie inaczej. Nie wiem za bardzo jak przygotowac ja na to, co bedzie, zeby nie skonczylo sie na tym, ze widzac cala grupe bedzie chciala byc ciagle na rekach u mamy :) Niektore zajecia bedzie miala z innymi osobami, ale glownie bedzie pod moja opieka (i innej Pani). Nie moge jej skierowac do innej grupy, bo w przedszkolu bedzie tylko jedna, nie chce na pewno oddawac jej do innego przedszkola, bo to jedno z najlepszych w miescie, a poza tym ciesze sie ze nie bede widywac corki tylko wieczorami i w weekendy. Macie moze pomysl jak to zorganizowac zeby bylo dobrze? Moze sa tu tez inne mamy w takiej sytuacji? Jak Wam sie sprawdza taki uklad?
 
reklama
Nie zazdroszczę ci. To będzie dla ciebie bardzo trudne. Tym bardziej,że będziesz musiała traktować wszystkie dzieci jednakowo,a dla matki to chyba nie jest możliwe. Ja raczej nie zdecydowałabym się na taki układ, bo jakby nie było idziesz do przedszkola,żeby pracować a nie opiekować się własnym dzieckiem. Niemniej życzę ci wszystkiego najlepszego, napisz jak ci idzie
 
Ja byłam w podobnej sytuacji ze starszą córką.Pracowałam w klubie malucha a córka chodziła ze mną .Wszystko zależy od dziecka.Jedno szybciej się przyzwyczai drugie później.Powiem tyle nie zawsze było łatwo ale byłam zadowolona ,że widze własne dziecko nie tylko wieczorami.
 
Witam

Jestem studentką pedagogiki AŚ i mamą 3,5 letniej Malwiny. Szukając przedszkola spotkałam się z wielkim rozczarowaniem. Postanowiłam zatem przeprowadzić badanie dotyczące postrzegania i wymagań młodych mam względem placówek. Pierwszą częścią badania było zapytanie jakie są przedszkola. Teraz chciałam się dowiedzieć jakie powinno być to idealne przedszkole.
Wyniki badania zostaną wykorzystane wyłącznie w celach naukowych.
Zatem bardzo proszę o pomoc. Pod poniższym adresem znajdziecie krótką ankietę dotycząca idealnego przedszkola.

Idealne przedszkole - www.ankietka.pl

pozdrawiam serdecznie
 
wydaje mi sie ze wszystko zalezec bedzie od Ciebie... jesli bedziesz potrafila rozgraniczyc uczucia do dziecka jako swojego a calej grupy to moze sie udac, ale musisz traktowac swoje dziecko jako jednego z maluchów swojej grupy, zeby nie skupiac najwiekszej uwagi na niej i nauczyc ja ze nie jeste jedyna i sama w przedszkolu i musi sie liczyc z innymi dziecmi
 
Hmm...nie wierze, ze to juz ponad rok minal ;) Ale skoro ktos tutaj jeszcze zajrzal to podziele sie spostrzezeniami po roku pracy razem :)

Problem traktowania dzieci po rowno jest najmniejszym problemem - moim celem nie jest faworyzowanie corki a jak najlepsze wychowanie, wiec nigdy nie byla wyrozniania. Ponosi takie same konsekwencje jak inne dzieciaki, nie traktuje gorzej szkrabow, ktorew akurat cos zrobia mojemu potworowi - ktory zreszta umie zadbac sam o siebie.
Obecnie corka jest w starszej grupiie, ja ucze maluszki. Tak jest najlepiej, bo ma swoich nauczycieli, a bez mamy dziecko pracuje inaczej (lepiej ;). Natomiast od 14 jestesmy wszyscy razem, bo wtedy zostaje mniej dzieci - i to jest super czas bo pomimo ze pracuje to jestem tez ze swoim szkrabem. To, ze czytam ksiazke jej i kilku jej kolezankom jest fajne, to ze siedzimy razem przy stoliku i rysujemy, ze moze ze mna pogadac (jak i inne dzieci oczywiscie). Ze moge ja obserwowac codziennie jak bawi sie z innymi dziecmi. Ze jej nauczyciele to moi znajomi, wiec moge szczerze z nimi pogadac i wiem co sie dzieje jak moje oczy nie patrza ;] A z drugiej strony jestem pod reka gdyby cos sie bardzo zlego stalo - nikt mi nie przyprowadza corki bo placze, ale gdyby zrobila sobie krzywde od razu moglaby zostac mi "dostarczona" ;)

Mloda wie, ze ja tam jestem, ze opiekuje sie dzidziusiami, ktorych mamusie sa w pracy i nie moga byc z nimi wiec nie robi problemow - oczywiscie czasami zamarudzi ze chcialaby byc z mama, ale standardowo - jak wiekszosci dzieci, ktore rodzice zostawiaja u nas sie to zdarza czasami.. Po poludniu tez rozumie, ze nie moze byc ciagle na kolanach (zreszta nie chce, bo przeciez sa kolezanki!). Wie, ze jak jakis inny szkrab placze albo potrzebuje pomocy to ja musze isc, bo on nie ma tu swojej mamy tylko ja - jako ciocia- musze sie nim zajac. I akceptuje to. Ja jej tlumacze czesto ze tylko ona jest moja coreczka i kocham ja najbardziej, ale ze lubimy tez inne dzieci i musimy im pomoc jak ich mamusie sa daleko.

Oczywiscie pomimo ze traktuje sie wszystkie dzieci jednakowo, to jednak do konca jednakowo to nie jest. Wiadomo, ze jak jakies dziecko upada i uderza glowa w cos twardego to zawsze sie podbiega i przytula - ale jesli jest to moje dziecko to poziom stresu wzrosnie bardziej niz przy obcym. Innymi slowami pewnie bede tez ja uspokajac. Czesto moja corka moze chodzic lzej ubrana na dwor, bo generalnie nauczyciele wola nie zdenerwowac rodzicow i przypadkiem nie ubrac dziecka za lekko, natomiast ja na goraco moge podjac decyzje ze Sara sciaga rajstopy.

To chyba na tyle. Przedszkole jest bardzo dobre, a ja bym juz teraz nie zamienila takiego ukladu na inny. Oczywiscie czasami sa zgrzyty - jesli wiesz, ze Twe dziecie placze wlasnie na gorze to zawsze sie bedziesz zastanawiac co sie stalo...Ale ufam jej nauczycielom i wierze ze sobie poradza ;)

Bardzo doceniam to, ze corka jest tak blisko, ze cale popoludnia spedzamy razem, ze moze przybiec do mnie z problemami albo pochwalic sie, ze widze ja w "akcji" przez wiecej niz tylko wieczory. I ze nie musze nigdzie po nia jezdzic :p

Ogolnie opcje polecam - jesli dziecko jest w miare rozsadne. Niekoniecznie sprawdziloby sie to w przypadku roczniaka, ktory nie zrozumie ze mama pracuje i opiekuje sie tez innymi dziecmi, a jednoczesnie jest tylko jego mama w dalszym ciagu. Moja cora to rozumie. I nam akurat ta opcja sie sprawdzila :)
 
Drogie mamy, czy znacie jakieś dobre przedszkola polsko-angielskie w Krakowie?
Chciałabym, aby moje dziecko uczyło się języka ang. od małego.
Czy możecie mi jakieś polecić?
Nic nie mogę konkretnego znaleźć, proszę zatem o pomoc!
 
Może pani zajrzeć do przedszkola Bright Child na ul. Przemysłowej. Przedszkole prowadzi tam naukę zarówno w języku polskim i angielskim. Mają tam monitoring internetowy. Przedszkole jest nowe, ogólnie bardzo sympatyczne miejsce i właścicielka :) Jestem prawie zdecydowana aby zapisać tam mojego malucha. Wybieram się wcześniej na dzień otwarty przedszkola 23. lutego i wtedy pewnie podejmę ostateczną decyzję... Ktoś się jeszcze wybiera?
 
reklama
jest jeszcze z tego co wiem lentkowo, rainbow, ale nie słyszałam dobrych opinii o tych placówkach...o Bright Child nie słyszałam w sumie nic, to chyba jakieś nowe przedszkole. Ogólnie myślę, ze nauka języka angielskiego od wczesnych lat to bardzo dobry pomysł, dziecko rozwija się jeszcze bardziej.
 
Do góry