heloł lasencje
ja w piątek byłam na wychodnym z mężem, poskakaliśmy, popiliśmy [szaleństwo w moim wykonaniu 3 piwa] babcia się małolatem zajmowała, ja wróciłam o 4 rano i dupa - młody dał mi pospać 3 godziny :-/
sobota u rodziców, obiadek itd, a niedziela z chłopakami i tyle - tylko że w weekend w ogóle się do kompa nie dotknęłam - za to skończyłam kotka - fotki wrzucę później
szał ciał - młody zobaczył go "o kotek! mama dasz mi? ploooszę" wczoraj stwierdził, że będzie spał z kotkiem i to była pierwsza maskotka której nie wyrzucił z łóżka z tekstem że mu przeszkadza
za to wczoraj to myślałam że mu krzywdę zrobię, przez to przesunięcie czasu, zasnął nam o 22.40
teraz brakuje mi drutów [muszę dokupić] bo ćwiczyłam warkocze [też wrzucę fotki] co się uśmiałam z siebie to moje, bo ja pisanych instrukcji czytać nie umiem ;-) ale w końcu doszłam do tego co i jak
fioletowa ależ Cię te druty wciągnęły :-)
ja osobiście polecam do spróbowania szydełko, szybciej się robi i mniej skomplikowane niż druty, a możliwości nieograniczone
no własnie się zastanawiałam czy mniej skomplikowane, druty mnie wciągnęły, ale widzę że wiele wzorów jest wykańczanych szydełkiem, więc się chyba tez przeproszę....
Po wczorajszej wizycie u alergologa nastroje pozytywne. Kazała zrobić jeszcze testy na pleśnie i "kończymy diagnozę" - cokolwiek to znaczy. O astmie ani słowa. Kontrola w maju.
no i fantastycznie

oby tak dalej
Fioletowa gratuluje hobby no i trzymam kciuki za bestresowy cykl i owocny
A co do mnie sie tyczy to robimy rok przerwy, do tego czasu zrzuce moja wage, mam nadzieje znajde fajna prace, oczywiscie nie moge liczyc na prace biurowa bo jezyk mam dobani, wiec pewnie sprzatanie, albo zmywanie, albo opieka nad starszymi

ale coz musze sie przelamac
mieszkasz w dużym mieście?
jesli nie stac cię na kurs w "normalnej" szkole, zajrzyj na
vhs.de - Alle Volkshochschulen und ihre Kurse - Deutschlandweit oni mają zawsze duzo tańsze kursy i niemiecki też robią - ja jak mieszkałam w hamburgu to chodziłam na kurs do goethego [za który płaciła rodzina u której mieszkałam] i to kosztowało jakieś 200 DM [hehe wtedy jeszcze marki były] za miesiąc, a do Volkshochschule chodziłam sama i płaciłam 35 DM za semestr [tak, nie zapomniałam 0, trzydzieści pięć za 5 miechów]
dużo pomoże taki kurs, zobaczysz, na tej stronie wybierz land, region i znajdź szkołę i zobacz co oferują, polecam
No cóż - ja też tak myślałam! O kant d... to wszystko. Coś mi się zdaje że wizyta u najgorszego ginekologa w pl byłaby 1000000000000 razy lepsza niż u tutejszych specjalistów! Mam dość. To mnie przerasta. i na chwilę obecną jestem jak wydmuszka. Nie mam już pomysłów. pozostaje walka z lekarzami, na co nie mam siły na chwilę obecną. Idę spać. A - no i w moim szpitalu na usg było widoczne wszystko przez powłoki brzuszne. Pęcherzyki ciałko żółte itp, a to było 9 lat temu. To czemu ta kobita dziś tego nie widziała???? Dobranoc Wam. Dziś nie usiedzę.
ech, o kant dupy z taką służbą zdrowia - współczuję mou
Dziś rano niunia nas nakryła na wiecie czym, i z tekstem : rodzice nie skaczcie... he he. dobrze że pod kołdrą byliśmy
buhahahaha
nas młody "nakrył" jak miał kilka miesięcy - gapił się na nas z łóżeczka ;-)
enya to trzymam kciukasy za piątek
no to jak wyżej pisałam, jakoś się nie złożyło, żeby usiąść przy kompie...
enya ja biorę magnez na serce, ale jak pomaga na płodność to tym chętniej ;-)