Dziekuje za wspaniałe słowa .....wsparcia i otuchy...
Pytacie mnie jak to sie stało....tak naprawde sama do konca nie jestem pewna ale postaram sie Wam to przedstawic
3 lipca (czwartek)poszłam do swojego lekarza ginekologa do kontroli a takze by mi cos przepisał na infekcje w pochwie. Usg nie miałam robione bo miałam dwa tygodnie wczesniej wykonywane, TYLKO zbadała mi lekarka tetno dzidziusia no i wyglad brzusia - WSZYSTKO BYŁO W PORZADKU a mój aniołek sie wiercił..Czwartek, piatek, sobota czułam ruchy dzidzusia , w niedziele były ledwo wyczuwalne - albo wtedy juz mi sie tylko zdawało ze cos czuje , choc naprawde nic nie czułam < czasem mój dzidzius długo sie nie odzywał dlatego tez myslałam ze sobie spi moj leniuszek....>
Jeszcze jak to bywa w dni upalne nogi puchna mnie to tez spotykało , czasem puchły - jedna bardziej druga mniej ale na nastepny dzien po nocy wszytsko było normalne az do niedzieli... W niedziele miałam jedna noge spuchnieta tylko jedna, myslałam ze po przespanej nocy wszytsko wróci do normy ale sie myliałm , noge wciaz miałm spuchnieta choc nie tak bardzo. Poniedziałek przelezałam w domu spiewałam kolysanki dzidziusiowi
...... Jednak wieczorem wybrałam sie na pogotowie gdyz byłam nie spokojna, lekarz do mnie nie zszedł tylko przez telefon poinformował pielegniarke ze jak mnie brzuch nie boli i nie plamie to spokojnie do czwartku wytrzymam - z taka diagnoza wróciłam do domu. Na noc dałam sobie noge wyzej i opuchlizna mi prawie zeszła ale wybrałam sie ptywatnie do lekarza - tak dla swietego spokoju
Połozna sprwdziła mi cisnienie, potem tetno dzidzuisia - jednak gdy nic nie usłyszałam - wiedzialam ze jest cos nie tak , przeczuwałam cos najgorszego . Lekarz natychmiast mnie przyjał i stwierdził ze mam cizae obumarła, stwierdził ze dzidzius pepowina która obwineła sie wokół jego szyjki udusił sie..... nie było ratunku....
Pytacie mnie jak to sie stało....tak naprawde sama do konca nie jestem pewna ale postaram sie Wam to przedstawic
3 lipca (czwartek)poszłam do swojego lekarza ginekologa do kontroli a takze by mi cos przepisał na infekcje w pochwie. Usg nie miałam robione bo miałam dwa tygodnie wczesniej wykonywane, TYLKO zbadała mi lekarka tetno dzidziusia no i wyglad brzusia - WSZYSTKO BYŁO W PORZADKU a mój aniołek sie wiercił..Czwartek, piatek, sobota czułam ruchy dzidzusia , w niedziele były ledwo wyczuwalne - albo wtedy juz mi sie tylko zdawało ze cos czuje , choc naprawde nic nie czułam < czasem mój dzidzius długo sie nie odzywał dlatego tez myslałam ze sobie spi moj leniuszek....>
Jeszcze jak to bywa w dni upalne nogi puchna mnie to tez spotykało , czasem puchły - jedna bardziej druga mniej ale na nastepny dzien po nocy wszytsko było normalne az do niedzieli... W niedziele miałam jedna noge spuchnieta tylko jedna, myslałam ze po przespanej nocy wszytsko wróci do normy ale sie myliałm , noge wciaz miałm spuchnieta choc nie tak bardzo. Poniedziałek przelezałam w domu spiewałam kolysanki dzidziusiowi
Połozna sprwdziła mi cisnienie, potem tetno dzidzuisia - jednak gdy nic nie usłyszałam - wiedzialam ze jest cos nie tak , przeczuwałam cos najgorszego . Lekarz natychmiast mnie przyjał i stwierdził ze mam cizae obumarła, stwierdził ze dzidzius pepowina która obwineła sie wokół jego szyjki udusił sie..... nie było ratunku....