My też wyjeżdzamy na święta, szkoda że nie w bieszczady, bo tam chociaz bedzie biało:-( ale cóż prababcia ma pierwszeństwo bo już wiekowa jest (choć od kliku lat powtarza że to jej ostatnie święta

) choinkę ubierzemy jutro, choć my mamy taką malutką, sztuczną, ale dostaliśmy gwiazde betlejemską ze swaitełek i łancucha, kóra ma klika możliwości świecenia i my mamy takie łagodne przechodzenie z niebieskich do czerwonych swiatełek:-)
Ja na spacery chodzę codziennie, choćby ze względu na to że nie umiem robić zakupów dużych i ciągle mi czegos brakuje

Ignaś lubi jeździć przykryty folią, gorzej ze mną bo zawsze mam mokre nogawki brrrrr jeszcze ci kretyni w samochodach uważają się za uprzywilejowanych i chlapią niemiłosiernie.
hehehe wczoraj nastraszyłam faceta co zatarasował chodniik tak że nie mogłam przejechać, zaczęłam robić zdjęcia telefonem a on do mnie po co mi to? więc go uświadomiłam że źle stoi i mam zamiar zadzwonić na straż miejską

powiedział ze tylko 5 min na wyładunek, a ja co mam 5 min czekać z wózkiem? a na drugą stronę nie dało się przejść bo był korek, więc facio stanął na ulicy tak żebym mogła spkojnie przejść na drugą stronę
