reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Agutku- co z moim dostepem na zamkniety??

Administrator sie tym wlasnie zajmuje.

roksi duzo zdrowia, oby Natala nie podlapala niczego przypadkiem.

Ja mialam zamiar wyjsc na spacer dzisiaj, ale po pracy czuje sie f-a-t-a-l-n-i-e :baffled: Wiec chyba znowu nic z tego nie bedzie. Strasznie mnie bola oczy i marze teraz tylko o drzemce, co jest oczywiscie niemozliwe :sorry2:
 
reklama
A my wróciliśmy ze spacerku:-) . Piotruś w drodze powrotnej chciał uciąć sobie drzemkę, więc ja biegiem do domu:-p, żeby go w łóżeczku ułożyć, bo wtedy się wyspi wygodnie i dłużej, co jest korzystne dla mnie:tak:, mam chwilę dla siebie:cool2:.
Ale najpierw to muszę złapac oddech, bo się trochę zsapałam:baffled::shocked2::tak:

Roksi zdrówka:-D
 
Roksi, ja też mam katar. Kupiłam sobie krople (a właściwie spray) Xylorin i nawet pomaga. Przynajmniej w nocy mogę spać, bo pierwsza noc była fatalna.

Ewelina, ja ostatnio zawsze Karola usypiam pod koniec spaceru, to znaczy daję mu smoczek, opuszczam oparcie i po 5 minutach on śpi tak twardo, że nie przeszkadza mu wjeżdżanie wózkiem po schodach ani rozbieranie. Nie chce mi się go usypiać po południu, bo strasznie się buntuje :-).
 
Ja tak jak Ewelina staram się by córka nie zasnęła w wózku ani w samochodzie...ale niestety często marnie to wychodzi. Jak na złość wtedy mogę zagadywać ją, puszczać w aucie muzykę a ją nic nie rusza i zasypia. Żeby tak bez problemu dzieci w łóżeczku w domu zasypiały co nie? ;-)

Wziełam jakiś czas temu tabletkę nurofenu i wiecie co...odżyłam. Przestały mnie tak oczy boleć. Czuję się całkiem ok :tak: A już myślałam, że będę do nocy zdychac :eek:

Jeszcze jutro i.....weekend :-)
Wtedy na bank pójdę na spacer :rofl:
 
Witam:-)

ewelina - baardzo wcześnie ubieracie choinkę;-)my pewnie w sobotę przed Wigilią ubierzemy żywe drzewko, wysoko postawimy z wiadomych względów:-D

agutek - ja to częściej na spacer wychodzę jak idę do pracy niż jak siedzę domu:-D jak wracam to nie mam siły sie z nią bawić, wolę się już przejść, ona zaśnie, zostawiam ją w korytarzu i idę spać:-p.
A jak siedzimy w domu to mi się nie zawsze chce, albo wiatr albo coś tam:dry:
Nie ma szans ją zabawić w aucie, zaraz zasypia.

roksi - zdrówka

bogda - ja tak taras wykorzystuje w lecie, a teraz sporadycznie
 
no to się rozłożyłam:-( z nosa mi cieknie, gardło boli, głowa pęka:sad:ja nie wiem jak przeżyje w pracy do 20:no: pewnie ok 18 moja wydajnośc będzie zerowa:sorry2: i jeszcze na dworze jest mega zimno:wściekła/y: a słońce świeci:tak:
zdrówka życzę, współczuje Ci że musisz z takim samopoczuciem pracować, ja przynajmniej w domu jestem :-p i witam w klubie chorowitków :baffled:, ;-)
ja byłam wczoraj u lekarza (czekałam ponad godzine :wściekła/y:) mam antybiotyk, mam tylko nadzieje że małej katar nie zmieni sie w coś gorszego. W najczarniejszych wizjach nie jawił mi szpital w Wigilie :szok::baffled::no:
 
Jak na złość wtedy mogę zagadywać ją, puszczać w aucie muzykę a ją nic nie rusza i zasypia.
No cóż, zazdroszczę! My jadąc autem możemy wyjść z siebie a Szymek i tak jest wściekły, czasem chwilkę się porozgląda a potem już mu się nudzi :-( Problem polega chyba na tym, że nie jest w stanie usiedzieć w miejscu w dodatku zapięty! Kto to słyszał tak męczyć dziecko:-D No i w wózku podobnie ale mimo wszystko godz spacerku wytrzymuje. Na począśtku chodziliśmy nawet 4 godzinki a teraz szybko po małe zakupy i najlepiej biegiem z powrotem :-)
 
No cóż, zazdroszczę! My jadąc autem możemy wyjść z siebie a Szymek i tak jest wściekły, czasem chwilkę się porozgląda a potem już mu się nudzi :-( Problem polega chyba na tym, że nie jest w stanie usiedzieć w miejscu w dodatku zapięty! Kto to słyszał tak męczyć dziecko:-D No i w wózku podobnie ale mimo wszystko godz spacerku wytrzymuje. Na począśtku chodziliśmy nawet 4 godzinki a teraz szybko po małe zakupy i najlepiej biegiem z powrotem :-)
U nas tak samo. Na spacerze jest w miarę grzeczny, ale w aucie marudzi i się złości. Jak jest śpiący, to uśnie po jakimś czasie.
 
reklama
Dziękuje bardzo dziewczyny:tak: jakoś przeżyłam w pracy:baffled: jutro wolne także będę się kurowac:tak: mąż mówi że mała zaczęła kaszlec:-( ale moja córcia potrafi udawc kaszel:-D
 
Do góry