dzień dobry :-)
no i w pracy

ale tylko 3 dni..uff ;-)
blyeberry jak się Karolek zaczyna puszczać to już pierwsze koty za płoty, od tego zaczyna się chodzenie...najpierw dziecko musi przezwyciężyć strach a potem uczy się utrzymywać równowagę i stawiać kroczki

Moja też bardzo dużo już rozumie, czasami aż mnie zaskakuje...wczoraj miałam nastawioną pralkę i przyglądała się jej, mówię, że właśnie woda leci, a ona na to hasło odwróciła się i pokazał kran. A nigdy jej nie pokazywałam, że tutaj woda leci. Gdzieś podczas kąpieli jak mówię, że idę napuścić wodę i będzie się myła musiała załapać. No i wydajemy jej różne polecania i sprawdzamy czy zrozumie, typu idż do pokoju przynieść książkę/słonika/ idz do pokoju i daj tatusiowi buzi, schowaj buty do szafy, idż wyrzucić do śmieci...czasami takie złożone z dwóch poleceń i już rozumie. Fajna sprawa jak te dzieciaki się uczą.
Za to doszliśmy do wniosku, że córcia za bardzo nie będzie mówić dopóki zębów nie dostanie, bo przecież do niektórych głosek potrzebne są zęby by je prawidłowo wymówić...także chyba stą tylko te mamy, bam, mam, baba...a i ostatnie idę..ale to nie znaczy wcale idę
roksi z tego co pamiętam to już kiedyś pisałać, że Natalka też zwymitowała w aucie. Może ma chorobę lokomocyjną?