reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Debiutantko jesteś najlepszą mamą na świecie:tak::tak: moja też ma fochy i uparta strasznie:szok: pewnie to taki okres i pewnie każdy 3 latek ma takie jazdy:baffled: więc nie wmawiaj sobie że coś z tobą nie tak:no: przyznam się że czasami młodej włączę bajkę popołudniu tak dla świętego spokoju:zawstydzona/y: jedna ogląda, druga śpi a ja mam chwilkę na kawkę;-)
przykro mi z powodu studiów:-( ściskam mocno:tak: może w zamian jakiś kurs językowy czy wyjście na basen lub fitness tak dla rozrywki:tak: wiadomo że to nie to samo co studia ale zawsze wyjście z domu ;-)
 
reklama
wszystko już poukładałaś w głowie?;-)
Jeśli chodzi o poród, to mam zamiar uderzyć do Rydygiera. Myślę, że mnie nie odeślą ;-). Za to jestem coraz bardziej przerażona tym, co będzie potem... Boję się o zachowanie Karolka :-(

Co do TV, to Karol też ogląda. Sam sobie włącza telewizor, potrafi uruchomić bajkę z płyty... no i komputer też lubi. Też jest uparty, też robi na przekór i ma fochy. Chociaż i tak mam wrażenie, że jest pewna poprawa, bo niedawno mieliśmy nieustające awantury...

Urodziny... hm trudno mi cokolwiek zaplanować, bo nie wiem kiedy urodzę ;-). Chciałam kupić mu w prezencie remizę strażacką Duplo, ale to kosztuje 200 zł i nie wiem czy będzie taka kasa do wydania :sorry2:. Jak nie, to może jakiś mniejszy zestaw Duplo...

Idę sobie zrobić zastrzyk i kolację ;-)
 
Debiutantka, ten upór i fochy to chyba bunt...trzylatka ;-) potem cztero,pięcio i tak do okresu dojrzewania :-) u nas jest ryk z byle powodu i robienie na złość a co gorsza to mści sie na Michalince! Ale i tak jest kochany :-) dziś byliśmy w biedronce, w domu mówiłam co mamy kupić i potem już przy kasie mówi: "mamo o rety gdzie nasza kapusta" :-D oczywiście zapomniałam :-)
 
blue nie za późno ta kolacja?
To była druga kolacja. Taką mam dietę :tak:

K. też jest slodki :-). Ostatnio jak mówię, że go kocham, to on takim słodziutkim głosem mówi "ja też cię kocham". A raz nawet sam od siebie powiedział "kocham cię", jakoś tak cichutko i nieśmiało, ale i tak usłyszałam :-). Jakoś do tej pory nie był skory do takich wyznań, więc się wzruszam ;-).
 
Ostatnia edycja:
Roksi ja juz sama nie wiem czy jestem dobrą mamą, na pewno cieprliwości mi brakuje choć zawsze jej sporo miałam.... Ale rózne sprawy na tę moją frustrację się składają .

Co do słodkości to M poza tym, ze bywa diabłem wcielonym, to też miewa porywy czułości i to całkiem często (stąd też niektórzy nie dają wiary, że to nie jest grzeczne i słodkie dziecko ...). Nie wiem czy kojarzycie taki program dla dzieci Barney i Przyjaciele (na Jim Jam) i tam spiewają piosenkę: "kocham cię, a ty mnie, jak przyjemnie mija dzien.... " (moze cos pomieszalam) i M czasem jak siedzimy we trojkę na tapczanie albo leżymy w łózku to nas bierze za ręce i to śpiewa i daje buziaki mnie i m bo dalej śpiewają: "i buziaka tobie dam...". Normalnie cud miód ... A potem przychodzi dzień focha i matka wymięka... Takie życie...

Soppana, te "bunty" to chyba faktycznie będą aż się z domu dzieci wyprowadzą.... Doświadczeni mówią - małe dziecko - mały kłopot itd....


A jeszcze mi się cos przypomniało o co chciałam Was spytac - kojarzycie taką metodę nauczania angielskiego Helen Doron?? Macie jakieś zdanie na ten temat?? Tak mi ostatnio po glowie chodzi mysl żeby moze M tam zapisac... Ale te kursy są drogie niestety... Napisalam do nich maila z pytaniem o koszty i możliwosc udzialu w lekcji próbnej bo znając M to ta inwestycja może byc wtopiona jak jemu sie tam nei będzie chcialo siedziec... Poczekam jeszcze na to co z przedszkolem będzie bo nie chce też przeginać z zajęciami dodatkowymi.

Z innej beczki - niedawno przypadkiem okryłam zespół Nouvelle Vague i bardzo mi się spodobał. Grają covery różnych starych zaspołów (często kompletnie mi obcych) w b. ciekawych aranżacjach. Możecie posłuchać jak macie ochotę [ame="http://www.youtube.com/watch?v=2fwh-9T8oD0&feature=related"]YouTube- Dancing With Myself[/ame] :). Ten kawałek piękny... [ame="http://www.youtube.com/watch?v=PPR2bK3kL5c"]YouTube- Nouvelle vague- in a manner of speaking ... Love[/ame] taki pasujący do mojego "rowu marianskiego" ;).

Oooo nie wiedziałam, ze to sie tak fajnie wklei :)
 
Ostatnia edycja:
Witam w środku nocy
Chora jestem, tym razem ja i spać nie mogę. Już widzę ten jutrzejszy dzień. Chłopaki chore, ja chora... żyć nie umierac, nie wiem jak dotrwam do wieczora.

debiutantka u nas jest to samo z fochami.. czasem mi skrzydełka opadają. Zdaje mi się jednak , że sporo zachowań to kwestia charakteru. Oczywiście można ksztaltować i trzeba.. ale dzieci różne są. Mam porównanie na podstawie moich bąkow. Wojtek od zawsze niechętny czułościom, w opozycji do wszystkiego, jak tylko umiał mowić wszystko bylo na nie. ( teraz jak jest chory to już wogole dogadać się z nim nie da) , trzeba sie nieźle nagimnastykować, żeby przeprowadzić swoją wolę, energiczny i wiecznie niewybiegany ( chocbyśmy zaliczyli 7-godzinny spacer). Generalnie moim zdaniem bardzo trudny do "prowadzenia". Michał za to od urodzenia przytulas, można go przekonać różnych rzeczy, spokojniejszy. Oczywiście wiem, że wejdzie zaraz w bunt dwulatka.. ale póki co już widzę różnicę w usposobieniu między chłopakami.

Zawsze miałam tendencje do oskarżania rodziców za błędy wychowawcze.. ale teraz widzę jak cholernie trudno pogodzić wychowanie dzieci z byciem żoną , pracownikiem,, córką itp ( a gdzie tu chwila na odpoczynek jakaś?).

Debiutantka zawsze myślalam, że jestem raczej spokojna.. do czasu gdy Wojtek się pojawił na świecie. Nikt tak jak on nie potrafi mnie wyprowadzićz równowagi, nikt.
Oczywiście wiem, że w danej chwili można próbować podejśc go różnymi metodami,żeby uzyskać to o co mi chodzi.. ale.. nie zawsze mam na to siłę, czas, nastroj. Widzę wielokrotnie, że moje zachowanie potęguje "fochowatość ", upór i złe zachowanie Wojtka", Wiem gdzie robię błedy ale niestety widzę też, że wielokrotnie w danej konkretnej sytuacji postąpiłabym drugi raz tak samo. Tak samo, czyli źle. Bo po prostu na inne zachowanie w danych okolicznościach mnie nie było stać.

Ech.... Generalnie chyba trzeba dać sobie prawo do błędów, złego humoru i bycia niedoskonałą matką! Inaczej zwariujemy.

ale elaborat napisałam, heh.

O helen doron słyszałam, fajna sprawa, nauka przez zabawę.

No, może teraz zasnę.
 
hej:tak:
Debiutanko znamy tą piosenkę:-D moja też śpiewa:tak: moja przychodzi i sama mówi od siebie "mamusiu kofam cię", "kofam Maję bardzio":-D
co do cierpliwości to u mnie też krucho:baffled: szczególnie jak idzie do Majci i zaczyna mówić do niej a ona śpi tzn po kilku sekundach już nie śpi:baffled: wkurzam się na pogodę bo siedzimy w domu jak w więzieniu:baffled: a młoda z głupoty nie wie co robić:baffled:
o Helnen Doron słyszałam ale nie byłyśmy na takich zajęciach:no:

Kaskada środek nocy:szok: zdrówka dla Was:tak:

Blu dużo jest ograniczeń jedzeniowych przy cukrzycy:confused:

edit a propos relaksujących utworów [ame="http://www.youtube.com/watch?v=YjayVU6GVkw"]YouTube- "TUI jest co wspominać"- spot telewizyjny[/ame]
szkoda że taka krótka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Roksi mnie strasznie rozczula ta reklama:zawstydzona/y:

kaskada zdrowiejcie szybko:tak:

co do swojej cierpliwości, to sie nie wypowiadam:no:, bo chyba w ogóle jej nie mam:-(, a zadziwiające jest to, że Piotrek mnie potrafi tak szybko wyprowadzic z równowagi:zawstydzona/y:, a potem całusy, przytulanie,przepraszanie i płacz, często obydwojga:baffled::sorry2:

Soppana, tylko z Ignasiem na zakupy:tak:
 
Do góry