reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

Ja też nadal mam na plusie jakieś 8 kg
I nijak nie mogę tego zrzucić!

Stosowałam dietkę kopenhaską...jeszcze przed świętami...no ale po świętach u teściowej doszło mi parę kilo.... :mad: :( :mad:
 
reklama
z tą mobilizacja u mnie to jest ciężka sprawa, ratuje się tym że coraz więcej czasu przebywam na dworze na zabawach z małym albo na spacerach
 
Madzikk ja jeszcze w listopadzie miałam na plusie 8 kilogramów. I w jakies 2 miesiace zgubiłam. Jak? Juz pisałam ale jeszcze raz:
1. Zero słodyczy-przynajmniej w pierwszym miesiącą - najlepiej wogóle niekupować
2. Zero jedzenia po 18
3. Ćwiczyłam brzuch - 6 weidera - przeszłam cały trening, chciałam powtórzyc ale nie wyszło. Ale brzuszek jest fajniutki.
4. Zasada "zadnej dokładki" - jeszcz 4-5 posiłów ale nakładasz sobie na talerz to co chcesz zjesc i zadnych dokładek.
5. Oczywiście jedzonko zdrowe i nie tuczące ale bez przesady.
6. Pić dużo wody, ja pije tez duzo herbaty czerwonej.
Polecam poczytac www.prostadieta.pl

I tyle chyba, mnie pomogło. Chyba już po tygodniu czułam sie lepiej. W sumie Z 68 kg spadłam do 60. W biodrach miałam około 108 mam 100. Waga stoi centymetry też. A powiem ze troche sobie folguje ostatnio. Ale do niejedzenia po 18 warto sie przyzwyczaić. To bardzo dobry i skuteczny nawyk.

Życze powodzenia i wytrwałości :)
 
Właśnie jak to naprawdę jest z jedzeniem do 18.00 ???- ja mam trochę tryb dnia przestawiony- moja Julka wstaje około 10.00 i ja najczęściej dopiero razem z nią- ona zasypia o 22.00-23.00, ja kładę się najczęsciej o 2.00 w nocy- także dzień mam dosyć długi i wszystko w zasadzie przesunięte o około 3 godziny- czyli jakbym jedzenie kończyła na godz. 18.00 to tak, jakbym przy standardowym rozkładzie dnia kończyła o 15.00- myślę, że ta granica godz. 18.00 jest dosyć umowna i trzeba to jakoś dostosować do indywidualnego trybu życia...
 
Liriel pisze:
Właśnie jak to naprawdę jest z jedzeniem do 18.00 ???- ja mam trochę tryb dnia przestawiony- moja Julka wstaje około 10.00 i ja najczęściej dopiero razem z nią- ona zasypia o 22.00-23.00, ja kładę się najczęsciej o 2.00 w nocy- także dzień mam dosyć długi i wszystko w zasadzie przesunięte o około 3 godziny- czyli jakbym jedzenie kończyła na godz. 18.00 to tak, jakbym przy standardowym rozkładzie dnia kończyła o 15.00- myślę, że ta granica godz. 18.00 jest dosyć umowna i trzeba to jakoś dostosować do indywidualnego trybu życia...

ja slyszalam, zepowinno sie zjesc 3 h przed snem............cos smacznego i lekkiego najlepiej........
 
Liriel pisze:
Właśnie jak to naprawdę jest z jedzeniem do 18.00 ???- ja mam trochę tryb dnia przestawiony- moja Julka wstaje około 10.00 i ja najczęściej dopiero razem z nią- ona zasypia o 22.00-23.00, ja kładę się najczęsciej o 2.00 w nocy- także dzień mam dosyć długi i wszystko w zasadzie przesunięte o około 3 godziny- czyli jakbym jedzenie kończyła na godz. 18.00 to tak, jakbym przy standardowym rozkładzie dnia kończyła o 15.00- myślę, że ta granica godz. 18.00 jest dosyć umowna i trzeba to jakoś dostosować do indywidualnego trybu życia...
ja jeszcze karmię piersią ale co do jedzenia a raczej nie jedzenia po 18 to zanim zaszłam w ciążę to miałam takie zrywy na odchudzanie ;) i z samego nie jedzenia po 18 schudłam ok.2 -3 kg.Tylko trzeba umieć wytrzymać ;) a oprócz tego jadłam normalnie :)

chodzi też o to że po 18 żołądek nie pracuje już tak jak przed 18 więc odkłada się łatwiej tłuszczyk :p
 
To wiem..chodzi mi o to, że twój biorytm dostosowuje się do trybu życia, nie u każdego to wygląda tak, że 18.00- bach, mój organizm zwalnia- może na ekstremalnym przykładzie- jeżeli ktoś pracuje na nocne zmiany, pory dzień- noc zamieniają się dla organizmu miejscami. Jeżeli wstajesz o godzinie 8.00 rano to 18.00 jest ok- po dziesięciu godzinach metabolizm ci zwalnia, organizm powoli przygotowuje sie do snu, ale w momencie, kiedy początek dnia przesuwa ci się na godz. 10.00, 12.00 czy 15.00, musisz brac poprawkę.
 
Joaska pisze:
ja slyszalam, zepowinno sie  zjesc 3 h przed snem............cos smacznego i lekkiego najlepiej........

zgadzam się z powyższym, moze ta 18 to za bardzo dosłownie powiedziane. Ja chodze spać około 22 (staje o 5.30) wiec ta 18 jest dla mnie w sam raz. I chociaz na poczatku jest trudnawo to dość szybko organizma przestawia się.

W kazdym razie wycwiczenie zdrowych nayków zywieniowych jest bardzo wazne. Ja teraz czasami naprawde troche sobie folguje ale zasad proste diety (www.prostadieta.pl) staram sie przestrzegać i waga stoi w miejscu.

Trzymam kciuki za wszytkie dziewczyny ! Buzki :)

 
Hogata gratuluję sukcesów!
I samozaparcia! ;D
Ja mam 103 cm w biodrach,a w pasie 88! :p
Staram się nie jeść słodyczy...i nic już nie jeść po 18...i raczej mi to wychodzi z drobnymi wpadkami :)
Zaczęłam teraz chodzić z koleżanką na aerobik....narazie byłam tylko 1 i w tym tygodniu pójdę dopiero w piątek bo mam plastry alergiczne naklejone na plecach i trudno mi się w nich poruszać...ale już w czwartek mi zdejmują i biorę się ostro za siebie!!!!!!!!!!!!
I promise ;D
 
reklama
Ja chodzę dwa razy w tyg na aerobik i i w domku brzuszki ćwicze dodatkowo codziennie nacieram solą biodra brzucu pupe tak energicznie że szczypie a skóra robi sie czerwona i ciepła na to balsam i jeszcze ciut oliwki i musze przyznac a sama jestem w szoku że w pasie z 80 zrobiło się 77 i mam kilo mniej
zero chleba makaronów sosów słodkiego
jem ryżowe chlebki te okrągłe dużo warzyw i woda juz sie organizm powoli przestawia i nie odczuwam tak głodu jak na poczatku,cała sie czesłam, chodziłam nerwowa :mad:
mam nadzieje że taraz juz mi lepiej pójdzie
 
Do góry