reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy tu kogos z potwierdzonym wynikiem covid19?

reklama
Witam,

I jak samopoczucie? Ja z moim partnerem i dziećmi od dzisiaj na kwarantannie. Mialas/ masz jakieś dolegliwości?
 
Witam, ja również jestem już przy końcu kwarantanny z pozytywnym wynikiem. Oboje z mężem to przechodzimy. Jeżeli chodzi o objawy, to u mojego męża było ich więcej, generalnie wyglądało to jak grypa, ból mięśni + brak smaku i węchu, temperatura max 37,7. U mnie tylko i wyłącznie brak smaku i węchu. Tak naprawdę gdyby nie ten objaw, pewnie nie zrobilibyśmy testu gdyż nie zgadłabym, że coś jest nie tak. Jesteśmy jeszcze przez kilka dni w domu natomiast od wczoraj jest już naprawdę dobrze, mąż przestał kaszleć, smak i węch wracał mniej wiecej od 4 dnia pozytywnego testu ale nie jest jest na 100%. Także u nas, na całe szczęście, covid przebiegł naprawdę łagodnie. Pozdrawiam
 
U mnie najpierw zaczęło się od delikatnego kataru, potem brak, ale uczucie zapchanego nosa. Całkowita utrata zapachu po kilku dniach ( czego nigdy nie miałam przy najgorszym katarze, gdzie nic nie widziałam na oczy) w sumie bym nawet się nie zorientowałam gdyby nie fakt, że kupiłam przez neta perfumy i myślałam że trafiłam na oszusta bo nic nie czułam 😂. Biedakowi o mały włos by się dostało. Dobrze że dałam partnerowi się poskarżyłam 😂. Wtedy zwalilam na przeziębienie. Dwa dni później całkowita utrata smaku. Moim zdaniem przy jakiejkolwiek grypie, przeziębieniu nie ma całkowitej utraty, zawsze coś się czuje, bardziej tempo ale jest. Przez ten 1.5 tygodnia chodziłam do pracy. Po utracie smaku odizolowalam się. Po tygodniu życia bez smaku zaczęło odwalać psychicznie, sama nie wierzyłam że tak może być, wypiłam ocet i nic jak woda, mogłabym ***** z zamkniętymi oczami zjeść. Potem zaczął się dopiero stan podgorączkowy, największą temp to 37.5 ale ogólnie samopoczucie było do bani, cały czas bym spała, zmęczona, trudność z dojściem do łazienki, bóle mięśni, czyli już jak przy grypie, doszły potężne bóle głowy, nigdy tak nie miałam w grypie, ale porównywalne do migreny tyle że przez tydzień ( u mnie migrena 1-2 dni). Ogólnie gorączka niby niska ale nie reagowała na zbijanie totalnie, 3 tabletki dopiero wtedy. Lekarz kazał odpuścić przy takiej niskiej że organizm ma sam sobie poradzić, i reagować jak będzie powyżej 39 i będzie się utrzymywac przez 3 dni. Nie miałam żadnych boli gardla , kaszlu. Po kilku dniach z temperaturą doszedł ucisk klatki piersiowej, osłabiona na maksa. Dopiero teraz covid zaczął pokazywać na co go stać. Każdy ruch to wysiłek równy maratonowi. Idąc do łazienki zadyszka, brakowało powietrza, jak kucnelam to nie dość że zadyszka to zawroty głowy, kilka razy poleciałam. Lekarz mówił że dopóki nie łapie zadyszki odwracając się w łóżku na drugi bok nie ma po co do szpitala, trzeba przeczekać. Leci mi 5 tydzień z covidem, od 2 tygodni mam już tylko zadyszkę. Jest porównywalna do astmy. Kiedyś leczyłam się na to więc mam porownanie. W tym tygodniu poszłam do pracy, miałam pierwsze wejście na 1 piętro. Ja p. co za wyczyn. Nie dość że na dwa razy, zadyszka jak na 6 pietro , blada, zawroty głowy, myslalam że odjadę. Kupiłam sobie puszkę z tlenem, Polecam. Przy wysiłku typu odkurzanie, chodzenie (nie jestem przyzwyczajona do wolnych ruchow), kilka wdechów i zaczyna się normować. Zaczynam się zastanawiać na koncentratorem (koszt od ok 2.5k) mam nadzieję że mi już nie będzie potrzebny, ale jest jeszcze rodzina, rodzice grupa ryzyka. Mi lekarze mówią że to może trwać jeszcze kilka tygodni a nawet kilka miesięcy 😭 muszę teraz ćwiczyć płuca. Są takie ćwiczenia dla astmatyków. Cały czas też czuje, jakbym miała cały czas na piersiach jakiś kamień . Co dziwne, w pracy nikt nie miał żadnych objawów, nie robili badań, badanie zrobiła sobie dziewczyna która ze mną siedziała w jednym biurze, też czysta. Teraz najważniejsze by niczego dodatkowego nie złapać, bo organizm mocno osłabiony. Jakieś zapalenie płuc czy oskrzeli to na antybiotyku już się nie skończy i to mnie przeraża teraz. Tak więc kto łagodnie przechodzi nie uwierzy jakie to *****.
 
Ja niestety tez od 11 na kwarantannie , 30 tc ciąży bliźniaczej , z początku myślałam ze to zwykle przeziębienie , zatkał się nos , bez kataru i bolała mnie głowa , z racji ze od jakiegoś czasu cierpię na zatoki pomyślałam ze znowu mnie zaatakowały , ale doszedł suchy kaszel , trwał 2 dni i minął , dzień spokoju i wrócił ze zdwojona siła ale już inny trochę suchy , trochę odrywający ale sadze ze to z racji tego ze czuje ze wszystko z nosa spływa mi do gardła , po paru dniach pojawiły się na wieczór stany podgorączkowe , wtedy już byłam wrakiem człowieka , mało ze bolały mnie wszystkie gnaty , nawet włosy na głowie , to przy temp wg traciłam na siłach , właściwie to mogę spać całe dnie , praktycznie nic nie jem , wiem ze to nie dobrze w końcu nosze dwoje dzieciatek pod sercem ale nie daje rady , boje się o ich stan ☹️ Od kaszlu boli mnie już cały brzuch , jak bym miała zakwasy , skacze wtedy jak oszalały , taki stan meczy mnie już z 5 dzień i poprawy nie widzę żadnej 😞 mówię ten cały covid to gorsze dziadostwo niż grypa , ja jak długo żyje nie miałam żadnych gorączek i chyba nigdy nie czułam się tak złe jak teraz 😞 zycze dużo zdrówka dla Was dziewczyny , wiem trzeba być dzielnym i silnym , choć mi ostatnio brakuje już sił na to wszystko i ciagle płacze 😭
 
Ja niestety tez od 11 na kwarantannie , 30 tc ciąży bliźniaczej , z początku myślałam ze to zwykle przeziębienie , zatkał się nos , bez kataru i bolała mnie głowa , z racji ze od jakiegoś czasu cierpię na zatoki pomyślałam ze znowu mnie zaatakowały , ale doszedł suchy kaszel , trwał 2 dni i minął , dzień spokoju i wrócił ze zdwojona siła ale już inny trochę suchy , trochę odrywający ale sadze ze to z racji tego ze czuje ze wszystko z nosa spływa mi do gardła , po paru dniach pojawiły się na wieczór stany podgorączkowe , wtedy już byłam wrakiem człowieka , mało ze bolały mnie wszystkie gnaty , nawet włosy na głowie , to przy temp wg traciłam na siłach , właściwie to mogę spać całe dnie , praktycznie nic nie jem , wiem ze to nie dobrze w końcu nosze dwoje dzieciatek pod sercem ale nie daje rady , boje się o ich stan ☹ Od kaszlu boli mnie już cały brzuch , jak bym miała zakwasy , skacze wtedy jak oszalały , taki stan meczy mnie już z 5 dzień i poprawy nie widzę żadnej 😞 mówię ten cały covid to gorsze dziadostwo niż grypa , ja jak długo żyje nie miałam żadnych gorączek i chyba nigdy nie czułam się tak złe jak teraz 😞 zycze dużo zdrówka dla Was dziewczyny , wiem trzeba być dzielnym i silnym , choć mi ostatnio brakuje już sił na to wszystko i ciagle płacze 😭


Trzymaj się kochana, zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Poradzicie sobie ❤️ bądź dobrej myśli, trzymam kciuki, żeby to dziadostwo jak najprędzej dało Ci spokój. Pozdrawiam serdecznie
 
Ja niestety tez od 11 na kwarantannie , 30 tc ciąży bliźniaczej , z początku myślałam ze to zwykle przeziębienie , zatkał się nos , bez kataru i bolała mnie głowa , z racji ze od jakiegoś czasu cierpię na zatoki pomyślałam ze znowu mnie zaatakowały , ale doszedł suchy kaszel , trwał 2 dni i minął , dzień spokoju i wrócił ze zdwojona siła ale już inny trochę suchy , trochę odrywający ale sadze ze to z racji tego ze czuje ze wszystko z nosa spływa mi do gardła , po paru dniach pojawiły się na wieczór stany podgorączkowe , wtedy już byłam wrakiem człowieka , mało ze bolały mnie wszystkie gnaty , nawet włosy na głowie , to przy temp wg traciłam na siłach , właściwie to mogę spać całe dnie , praktycznie nic nie jem , wiem ze to nie dobrze w końcu nosze dwoje dzieciatek pod sercem ale nie daje rady , boje się o ich stan ☹ Od kaszlu boli mnie już cały brzuch , jak bym miała zakwasy , skacze wtedy jak oszalały , taki stan meczy mnie już z 5 dzień i poprawy nie widzę żadnej 😞 mówię ten cały covid to gorsze dziadostwo niż grypa , ja jak długo żyje nie miałam żadnych gorączek i chyba nigdy nie czułam się tak złe jak teraz 😞 zycze dużo zdrówka dla Was dziewczyny , wiem trzeba być dzielnym i silnym , choć mi ostatnio brakuje już sił na to wszystko i ciagle płacze 😭
A masz pojęcie w ogóle od kogo się zaraziłaś?
 
reklama
Do góry