reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Częstochowy JEDNOCZMY SIĘ :)

Beti kochana muszę do ciebie zadzwonić ale też wiecznie coś :-(, no to łącze sie w przeziebieniu z Tobą,ja też chora od wczoraj,alan póki co sie 3 ma choć dziś miał kiepska noc ,obadamy co to dalej ,oliwka ogólnie też dobrze ino katar raz większy ,raz mniejszy
Oby ino szybko nam minęło .
Zdrowka dla wszystkich dużych i małych
 
reklama
Witajcie.
Ja jeszcze w dwupaku ale powiem szczerze że mam już dość :szok: do tego mały terrorysta czasem daje tak popalić że mam chęć wyjść i nie wrócić ehhhh.... My zdrowi, Igor miał trochę katar ale po witaminkach przeszło.
Współczuje pobytów w szpitalu sama wiem jak to jest jak byłam z Igorem jak był mniejszy i miał drgawki :/ lepiej nie chorować :-) Mogę się pochwalić że w końcu obroniłam tytuł magistra :-D taka ulga że szok. Zaczęłam się pakować do szpitala i moja torba jest za mała :szok::sorry2: chciałabym już mieć za sobą bo mam obawy małego zostawić be zemnie bo cały czas czas ze mną spędza i mogą mieć problem, ale trzeba być dobrej myśli ;-) nie mam innego wyjścia.
Zdrówka dla Waszych pociech i dla Was.....
 
Oj MARTA ja prawie codziennie chce wyjść i nie wrócić :-)
Gratuluje magistra ,może spraw sobie większą torbę ? :-)
A synem sie nie martw,musisz w końcu odciąć pepowine :-). Zobaczysz ze będzie lepiej niz myślisz .

U mnie szpital ,oddział dziecięcy :-(.

Cala noc dosłownie nie śpię bo oboje na zmianę krzyczą i płaczą co kilka minut ,a jak sie już kładłam to nie zdążyłam uznać ,padam na ryj . A dopiero co wczoraj byłam u pediatry z oliwka i ok oprócz kataru który ma 3 tyg a tu w nocy gorączka ,więc czeka nas kilka dni w domu zamiast do szkoły :-( , tylko jak ja to wytrzymam hi .
 
Dziękuje...
Dorota współczuje i zdrówka dla dzieciaczków i siły dla Ciebie. Przetrwacie jakoś. My tak matki już mamy że czuwamy..... Co do pępowiny masz racje czas najwyższy odciąć i zdać sobie sprawę że już nie jest taki malutki ehhhh...
Co do torby właśnie znalazłam większa i trzeba będzie się przepakować hehe normalnie jak na wczasy taki pakunek :szok: jak to się mówi lepiej nosić niż się prosić :-D
Taki okres niestety że te wirusy atakują :baffled: zdrówka dla Was....
u nas jak na razie tfu tfu tfu ok :D unikamy marketów może to troszkę pomaga ;-)
uffff jak mi się nic nie chce :blink:
 
Marta ja też wielokrotnie bardziej sie boję np zostawić dzieci dzies a później jestem mile zaskoczona ze jest tak dobrze :-), zobaczysz ze i u was będzie ok :-).
Dokładnie lepiej więcej mieć ze sobą niż sie prosić :-).

Wczoraj pediatrę zaliczylan ,oliwka antybiot ,angina i furczenia w oskrzelach,alan lepiej ale też leki ,ale bez antybiotyku.

Dzieci dziś noc dość fajnie przespaly :-).
Dziś na 10.30mam z oliwka neurologa ,mam lekkiego stresa jaka diagnozę postawi lekarz .
 
Widzę że większość choruje, Pola niestety też..nadal ma katar...dziś ominął ją wyjazd na bajkę z przedszkola do politechnika..
Dzisiaj u nas wielkie święto- Pola kończy 3 lata. Zaraz śmigam po składniki na tort i balony. Zmierzyłam ją i wyszło że rośnie w równym tempie 2 lata- 91cm, 2,5 roku-96cm, 3 lata 100,5 cm.
Marta- gratuluję MGR
 
Beti, Młodą wczoraj mierzyłam i ma równo 100cm :D Z metra cięta :D Wszystkiego naj dla Poli!!!


U nas choroby ciąg dalszy, chociaż pediatra stwierdziła, że może to być astmatyczna zmiana alergiczna (mąż alergik, psia mać...). Dzisiaj znowu kontrola, chociaż kaszlu prawie już nie ma, HURRAAA!!!

Za to ja dziś rzuciłam się do Lidla po kozaczki. To, co się działo na Mickiewicza, to się do telewizji nadaje...

Na szczęście mąż wrócił z pierwszej zmiany do domu przed 8, więc tylko porwałam kluczyki i ogień! Nawet nie wiedziałam, że Lidl jest od 8, myślałam, że od 7, więc jak zobaczyłam to STADO przed wejściem, to aż chciałam zdjęcia robić, ale w końcu sama w tym stadzie byłam :p
Jak otworzyli drzwi, to ludzie się TARANOWALI w przejściu, baby leciały BIEGIEM do koszy, więc i mnie się udzieliło, ale jak tępa ci*pa stanęłam przy koszu z większymi kozakami, a zanim docisnęłam się do tego z dziecięcymi, to już nie było ANI JEDNEJ PARY!!!
Ale że miałam czas, to postałam. Za chwilę ktoś rzucił rozmiar 25, więc złapałam na wymianę. Później ktoś rzucił 26 różowe, więc zamieniłam. Później ktoś rzucił 26 te w gwiazdki, które ja chciałam, więc złapałam, zmierzyłam i niby byłyby dobre, no ale jednak wolałam 27. Jedna babka powiedziała, żeby właśnie chwilę poczekać, bo te matki, co pędem leciały, nałapały całe ręce tych butów i teraz mierzą po kątach, a za chwile zwrócą. No i faktycznie podeszła matka i miała te w gwiazdki rozmiar 27, dała mi, aż miałam ochotę ją wyściskać :D Rzuciłam moje 26 do kosza i dwie baby się o nie pobiły! Normalnie sobie z rąk wyszarpywały!!! A jedno babsko wyrwało kobitce już w alejce z rąk kozaczki i pędem do kasy...
PARANOJA!!!
Jak szłam do kasy, to trzymałam te kozaki jak skarb, żeby mi żadna ich nie wyrwała!!! Na szczęście się udało i mam takie, jakie chciałam.
A jeszcze stojąc przy kasie dzwoni do mnie kolega i pyta, czy mam buty, bo on jest w Lildlu na Rakowie i jakby co, to ma dla nas buciki, tylko nie wie, czy brać. Podziękowałam mu ogromnie i powiedziałam, że mam, więc może odłożyć. A później przyjechał do nas z córą, więc Tośka się nie posiada ze szczęścia :D
Matko, ale emocje, aż mi kawa niepotrzebna!
Pierwszy raz coś takiego przeżyłam, ale w sumie się nie dziwię, bo te kozaczki naprawdę rewelacyjne! Cieplutkie, milutkie, grube, warto za te 45zł :D
 
reklama
My z choroby wychodzimy ale twardo do przedszkola mala posylam. Poki co daje rade a ze bardzo chce chodzic to niech chodzi.

Nulini to naprawde przygoda:happy2: heeh juz wyobrazam sobie te tlumy, tez kiedys mialam podobna sytuacje tylko ze w tesco ale juz nie pamietam o co byly kolejki.

Ola ja posylalam Zuzie od kwietnia do lipca do prywatnego i nie placilam nic bo ja przyzwyczajalam, wlasnie tak ze 3 razy w tygodniu. Od wrzesnia miala tam chodzic normalnie ale jednak poszla do panstwowego. Ale z tego co sie orientuje to tam co miesiac placi sie czesne bez wzgledu na to czy dziecko chodzi czy nie. Jedynie za jedzenie nie licza jak nie chodzi. Ale moze trzeba sie dogadac.

Beti wszystkiego najlepszego dla Poli. Kurcze 3 lata to brzmi powaznie:cool2:
 
Do góry