reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z tatusiami z turcji

Był jakiś czas temu temat tradycji związanych z narodzinami.
Na stronie tureckiego Ministerstwa Kultury znalazłam opis tych tradycji.Pozwolę sobie przytoczyć w całości.

Tradition on Women After Childbirth
Logusalik Gelenekleri)

Tradition on Womem After Childbirght (Logusalik Gelenekleri)have been more or less changed, but have been still prevailing at present day.According to this tradition a women who is mother of a newborn baby is called "Logusa".

Women who are "logusa" cannot get out of bed,go out,look at mirror and do any work at home for a period of forty days after child-birth.On the fortieth (40) day mother and baby take bath together.After bath of baby,visits starts for baby.This is called "Kirk Ucurma" (Flying of Forty). If mother of a newborn baby lives separate,she visit firstly her mother-in-low and then her own mother and kisses their hands. If she sits with her mother-in-low they perform visits together.

Wherever she visits, first of all a half glass of water is offered for the wish that she has much milk. Mother has to drink all of water offered her. After offering of water food is offered to her. Whoever sees the baby should customarily give presents such as egg,handkerchief,money etc.

Visits with baby to neighbours,friends and relatives are continued on various day. The same customary actions are repeateted in every visit made. However, mother is allowed to go out only her completion of fortieth day.

One days that mother is in her child-birth bed, however, relatives,neighbours and friends of mother bring as a custom such food and presents as milk,yoghurt,rice-pudding with milk (sutlac),sweet, etc. It is customary that first of all mother must taste foods so brought. Otherwise it is believed thet mother's milk will be cut.

It is found improper for mother to go out in the course of her being in her chikd-birth bed. If mother goes out then it is believed that mother will have bad luck. The way that mother is to be protected from such evil luck is not to let her go out.

When mother becomes ill,doctor is called to home and so necessary precautions are taken.

Babies are looked after with great care. They are cleaned up by having them take bathe frequently.Their nail cannot be cut until they reach their sixth month. If baby is a girl,her hands are dyed with henna with celebration. And then her nails are cut. Thereafter,whenever her nails get longer,her nails are cut.If baby is a boy,his hands are put into a pocket of his elders, and they see how much money he will take,and then his nails are cut. Following this process are not let to grow longer any more.

When a baby cuts a tooth,family cooks a meal called "Dis Bugdayi" (Tooth Weat). "Dis Bugdayi" is a form of appetiser (ceres) consisting of boiled wheat mixed with sugar. Beside "Dis Bugdayi" other appetisers bought are placed: the event of baby's cutting a tooth is celebrated by members of family, relatives, friends, neighbours in an entertainment.

The same entertainments are repeated when baby starts walking.

Ja swoją lekcję odrobiłam,a teraz kolej na Was. Zapytajcie swoich mężczyzn w jakim stopniu to funkcjonuje w ich rodzinach.Tetkę proszę o podpytanie swoich sąsiadów,znajomych.

Miłej lektury.
Pozdrawiam .
 
reklama
Tetka,mam nadzieję,że babski wieczór się udał i że coś nam napiszesz o nim. Wg ostatnich statystyk Polaków (zapewne głównie Polek) w Alanyi jest 117. Ciekawa jestem ile ich znasz.
Trochę Ci zazdroszczę, że tam teraz jesteś. Alanya to moje ulubione miejsce.Lubię jej atmosferę.Wrzesień to najsympatyczniejszy miesiąc. Już nie takie tłumy,już temperatura dość przyjemna,tylko pary dużo.No i te zapachy melonów,fig,winogron.I truskawki jeszcze są.Ach,rozmarzyłam się.W tym roku niestety nie byłam w Alanyi,za to byłam zimą 3 tygodnie w Stambule. Pogoda była bardzo ładna.Dużo słońca i temperatura w dzień ok.10 stopni.
 
czesc! wpadam na chwileczke i zaraz zmykam, bo jutro z rana do pracy:-(. pozno juz, ale chcialam przeczekac do konca meczu. Dziewczyny- Polska zemisowala z Portugalia:-D:-D:-D!!! Z dwumeczu wychodzimy zwyciesko!!! jeny, ja taka podekscytowana a nawet nie wiem, czy ktoras z Was wogole zainteresowana... hihihi ale Wasi Panowie pewnie sledza wydarzenia- Turcja jedynie zremisowala z Malta. pisze jedynie, bo to zaden przeciwnik, wiec Chopcy pewnie 'nie w sosie':sick::sick::sick:...

Renia, absolutnie nie uciekaj. jestem nauczycielem- skonczylam blok pedagogiczny, wiec zdaje sobie doskonale sprawe z tego, jak wielkim problemem jest dysleksja;-). mnie Twoja pisownia absolutnie nie oburza i nawet jesli posty sa czasem zagmatwane, to w zasadzie nie mam problemow z ich zrozumieniem. co do przeklinania, upss:sorry2:... sama mam na sumieniu pare grzeszkow, psssytttt... nawet nie pare:eek::eek:...

Melek- powracasz z dobrymi nowinami, co nas bardzo cieszy:tak:, ale od pewnego czasu zachowujesz jak taki 'chlopek roztropek'. kobietom w ciazy podobno wiele sie wybacza, ale bez przesady. nie jestesmy tu po to, aby krytykowac- takie praktyki nie budauja wiezi, a nas laczy wiele, wiec po co to niszczyc:no:?

Karolcia- a mi to najbardziej wlasnie praktyki z maluchami odpowiadaly! w moim przypadku (biologia) mozna je latwo czyms zaineresowac, no i sa jeszcze takie slodziutkie:happy2::happy2::happy2:... tyle, ze ja patrze na to nie z perspektywy samego nauczania, ale obcowania z dzieciakami, bo praca z maluchami to chyba cos dla mnie i wiecie co Dziewczyny? - poczynilam w tym kierunku ostatnio pare kroczkow:tak::tak::tak:. Ale o tym, napisze nieco pozniej- teraz pora spac...

Podrowionka dla wszystkich:-)!
 
dzien doberek,

Ale sie wyspalam:-) dziecka nie ma, meza nie ma, do pracy isc nie trzeba. Siedze i mysle co mam zrobic z tym pieknym dniem.:-D

Wczoraj nasz babski wieczor byl bardzo sympatyczny, ale w malym gronie. Zakladalysmy ok.12 osob, a suma sumaru byla nas 5, tak jak podejrzewalysmy czesc sie wykruszyla ze wzgledu na prace, inni ze wzgledu na wyjazdy, ale i tak bylo super. Nie nastawialysmy sie na przyjecie jedzeniowe, wiec zrobilysmy tylko wspolnymi silami kisir, bo szybko i smacznie, no i przy drineczkach posiedzialysmy do polnocy. Dziewczyny pracuja glownie w turystyce, wiec ten temat zdominowal przede wszystkim nasza rozmowe i opowiadaly o ostatnich "kwiatkach" z hotelu, wlos na glowie sie jezy czasami co wyprawiaja z jednej strony hotele, a z drugiej do czego sa zdolni turysci.
117 osob to strasznie duzo, ciekawa jestem czy to rzeczywiscie osoby mieszkajace w Alanyi czy tylko majace wize pobytowa badz zarejestrowane w Alanyi. My znamy ok. 20 osob i kilka. Wiem ze bardzo duzo osob jest tez w Antalyi (znam kilka), no i tez gdzies po drodze w Manvgacie, Side sa jakies Polki. W tym roku przybeda nam w Alanyi tez dwa dzieciaczki pol turki :) dziewczynka i chlopiec, wiec nasze polonijne grono sie powieksza :-D

A Alanya we wrzesniu to rzeczywiscie najsympatyczniejszy miesiac, bardzo cieplo ale juz nie tak upalnie, wilgotnosc tez juz zelzala, wiec da sie oddychac, dzis nawet jeszcze nie wlaczylam klimy. No i owoce to jest czyms czym mnie Turcja rozklada, swiezutkie i praktycznie o kazdej porze roku cos smakowitego, teraz zajadam sie arbuzami melonami, a za chwile zacznie sie sezon na pomarancze, nie wspominajac o bananach przez caly rok.:tak:
 
Logusa
Jak zjedzie moja rodzinka to dopytam jak to kiedys wygladalo, badz wyglada w rodzinnych stronach mojej tesciowej bo w miastach, a zwlaszcza w Alanyi przezylam to w zmodyfikowanej wersji.

Przez 40 dni nie powinno sie wychodzic to wszyscy potwierdza, ale ja np juz po miesiacu pracowalam na pol etetu z malym w biurze:), moja szwagierka z Ankary tez wychodzila z domu wczesniej, faktem ze nie chciala nigdzie dalej jechac przed 40 dniami. Jak minie 40 dni wowczas w domu zbieraja sie kobiety i odmawiaja modlitwe, czytaja Koran.
Co do wizyt to absolutnie sie nie zgodze z tym co jest napisane w artykule, poniewaz odwiedziny zaczynaja sie niemalze od sali porodowej, co jest bardzo meczace i irytujace. Nie mowie o najblizszej rodzinie czy przyjaciolach, ale w obowiazku odwiedzin, czuja sie wszyscy ktorzy znaja mnie, meza, tesciowa, szwagierke etc. Ci co nie moga przyjsc przysylaja kwiaty, wiec pokoj tonie w kwiatach, z tego co pamietam to w Polsce generalnie kwiatow, a tym bardzie na oddzial noworodkowy nie mozna przynosic, a tu wrecz odwrotnie. Wieczorem po porodzie przyszedl lekarz, stanal w drzwiach i pociaga nosem, wiec myslalam ze zaraz wezwie salowa coby powywalala te wszystkie kwiaty, a ten tylko pyta, a ktory to kwiatek tak ladnie pachnie:-) Jak juz wrocilam do domu to przez kolejny tydzien praktycznie dzien dzien odwiedziny roznych osob, spokrewnionych czy tez nie,system mielismy nastepujacy: ja z maly w sypialni, tesciowa zajmowala sie organizacja i zabawianiem gosci, ktorzy potem na chwile wpadali do nas zeby zobaczyc malego, zlozyc gratulacje i zostawic prezent. Prezenty to glownie ubranka dla malego, lub zlote monety, nie slyszalam nigdy o tym ze ktos przynosil jedzenie, mysle ze to bedzie pewnie tradycja gdzies w malych miejscowosciach lub na wsi.

Nie wydaje mi sie zeby lezenie plackiem w lozku przez 40 dni bylo jeszcze praktykowane, ja mialam nawet zalecenie zeby jak najwiecej chodzic (ze wzgledu na cesarke) i ruszac sie, a po tygodniu to juz nawet sprzatalam.

Po wyjsciu pierwszego zabka przygotowuje sie rozne smakolyki a zwlaszcza wspomniany dis bugdayi ( u nas niestety zadnej celebracji nie bylo), a osoba ktora jako pierwsza wypatrzyla zabka powinna kupic maluchowi prezent.

To tyle na razie, reszte zweryfikuje jak moja tesciowa zjedzie. Mam nadzieje, ze jutro rano juz tu beda bo sie bardzo za Teosiem stesknilam.
 
no i znowu mi posta zjadlo:wściekła/y:

Shira ja to pilka malo sie interesuje, ale w Turcji to sport narodowy, chyba nie znam osoby, ktora nie interesuje sie pilka, nawet nie tyle narodowa druzyna co ulubionym klubem. Moj maz to fanatyk Fenerbahce, nwet w Polsce nosil ich klubowa koszulke:

Co ciekawe dzieki tej koszulce spotkalismy w Zakopanym!!! Turkow, ktorzy go zagadneli jak zobaczyli znajome barwy:-) I co mi sie tutaj bardzo podoba, to fakt iz zainteresowanie nie ogranicza sie do siedzenia przed telewizorem i kupowania gadzetow, ale wiele osob kopie pilke,czasami nawet ciezko jest zarezerwowac boisko na mecz:szok:
 
Shira słonko ja sie piłka bardzo interesuję , fak obstawiałam że wygrają ale remis jest też ok hihihihi, jak juz zresztą wiecie Aykut jest zawodowym piłkarzem , poza tym całe grono moich znajomych panów w mym miescie to tez piłkarze , wiec czasem chcąc lub nie cos tam się dowiem , poza tym bardzo lubię i cieszą mnie nasze spotkanie w pabach przed wielkim ekranem w trakcjie meczy , szczególnie gdy grają polacy , chłopcy sa poubieraniu na biało -czerwono maja wymalowane czasem twarze , graja w 3lidze , więc lubią kibicować pierwszoligowcą , haha no a oprócz tego codzienne słucham jak to przebiegły treningi memu panu , co wymyslił trener , jaka nowa dyscyplina w celu poprawy gry , i jak przebiegł kolejny mecz ...... ale lubie o tym słuchać , dzis tez mnie to czeka '' wczoraj mój pan miał mecz '' ,,,a ja sie dopiero obudziłam i płakac mi sie chce jak widze pogodę za oknem i ten deszcz , weszłam tu , czytam ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo opowiadacie o Alanya buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ciepło , fajna wilgotność , zapach arbuzów , mysle ż jak by mi zaproponował to miasto do zamieszkania zgodziła bym sie .......tak sobie myslę....jak ja tęsknie ze tym klimatem .....mmmmmmmmm sie rozczuliłam:sorry2:
 
sory dziewczynki ale to dla Melek , prosiła o czysta polszczyznę , więc odnalazłam to specjalnie dla niej , przypomniało mi sie jak w formie żartu , opowiadał nam na lekcji j.polskiego moja ulubiona p.profesor

Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity,
Przy którym świecą gęste kutasy jak kity


(Pan Tadeusz, księga 1)

Część stroju narodowego, noszony przez mężczyzn do kontusza. Wykonywany z cienkiej tkaniny jedwabnej, wykończony frędzlami. Produkowano je w manufakturach zwanych persjarniami. Najsłynniesza z nich była w Słucku. Właścicielami manufaktur byli białoruscy (polsko-białorusko-litewscy?) arystokraci: Radziwiłłowie, Sapiehowie, Ogińscy. Frędzle[kutasy] u pasa są ukłonem w stronę ludowych pasów białoruskich. Mam też przeczucie, że hafty na pasie, choć po części stylizowane na orientalne, mają wiele wspólnego mają wiele wspólnego z opisywaną przeze mnie wcześniej słowiańską symboliką białoruskich ornamentów ludowych.


troszke z innej beczki ale dotyczące tematu.......


Polskie wulgaryzmy są od lat przedmiotem badań językoznawców, którzy z wypiekami na twarzy analizują ch..e i k...wy. Doczekały się nawet w 2002 roku naukowego opracowania profesora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Macieja Grochowskiego. "Słownik Polskich Przekleństw i Wulgaryzmów? szybko zniknął z półek księgarskich i zebrał wiele życzliwych recenzji.
Obrastające w przedrostki i przyrostki polskie wulgaryzmy zyskują wręcz niewyobrażalną liczbę znaczeń - czytamy w tygodniku "Wprost". Czteroliterowa, pisana przez "ch" nazwa męskiego atrybutu została w słowniku odnotowana aż w 48 odcieniach znaczeniowych - od kpiny, przez lekceważenie, po zalotny erotyzm. (...) Czteroliterowa nazwa części ciała, na której się siada, została wymieniona aż w 93 zastosowaniach.

Naukowcy przeprowadzili też badania na temat tego, jak często klniemy. Oto statystyczne dane dotyczące tych, którzy za pomocą wulgarnego słowa ułatwiają sobie życie. "Jak często przeklinasz?" - na to pytanie tylko 5,6% respondentów odpowiedziało: nigdy. "Czasami" przeklina 13,7% spośród ankietowanych, za to 40% przyznaje się do tego, że przeklina często. Przewrotni autorzy ankiety podsunęli też respondentom odpowiedź: "tylko gdy mnie coś wk..wi". "Tak" odpowiedziało 34,4% pytanych.
 
reklama
oooo! to juz nie lekka przesada, ale wielgachna:szok::szok::szok:! Melek, insynuacje, ze ktoras z nas bylaby zadowolona, gdyby cos Ci lub Twojemu dzieciatku sie stalo sa grubo nie na miejscu i boda do zywego:-(. sugerowanie, ze jestes tu niemile widziana w zwiazku z wyznawana religia, to tez naduzycie! wiekszosc z nas zyje pod jednym dachem z muzulmanami, akceptuje ich wierzenia, a na forum nie mozemy zniesc muzulmanki? troszke nielogiczne:confused::confused:...
oczekujesz, ze Aureola z spokojem przyjmie krytyke, a sama jej nie potrafisz zniesc. dziwna reakcja obronna:baffled::baffled::baffled:. moim zdaniem wrecz dziecinna- ktos na mnie nakrzyczal, wiec musze pokazac jaka to ja biedna- nie lubia mnie bo jestem muzulmanka i jeszcze do tego zle mi zycza!
zanim kolejny raz postanowisz cos tu napisac, to troszke dluzej nad tym pomys, bo tego, co sie powiedzialo juz nie cofniesz, a moze kogos bardzo zabolec:-:)-:)-(...
 
Do góry