reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Z drugim się szybciej włącza :) Od 20 tygodnia już chodziłam po ścianach :D
No powiem Ci że stężenie pyłków teraz jest tragiczne - ja bez maski boję się wychodzić bo zaczynam się dusić. Nie chcę dowalać sobie leków dodatkowych, więc chodzę w tych maskach, choć chwilami się zastanawiam czy szybciej się uduszę od pyłków czy od tego jak pod tą maską jest gorąco :D Odpoczywaj jak i kiedy możesz :)
 
reklama
Wiesz - drzemki podczas drzemek młodej są całkiem przyjemne - tylko pobudka bolesna jak dziecię się obudzi przed tobą :D
Jakoś powoli z dnia na dzień się ciut lepiej czuję - zmęczenie powoli odchodzi i staję się żywsza. Tylko oddychanie w masce nadal jest gorsze niż atak astmy :/ Bo atak się skończy a maskę muszę nosić :p
Kaja mi dzisiaj znowu nie poszła do szkoły bo się z migreną obudziła taką że ledwo chodziła... ale mam już na to wywalone - rozmawiałam z konsultantką w szkole i powiedziała mi że mam zbierać wszystkie papierki że jest leczona itd... i jeśli będzie problem z jej obecnością to w szkole będzie spotkanie z osobą z councilu i muszę wytłumaczyć czemu tak a nie inaczej, ale to mi wcześniej dadzą znać żeby nie było. Ale prawdopodobnie już się nie doczepią w tej szkole a we wrześniu i tak będę miała w nowej szkole tą rozmowę bo będziemy się starać o częściowe nauczanie w domu - w dni kiedy migrena będzie jej rano dokuczać będzie się uczyć w domu po południu jak nauczyciele jej wyślą materiały z tego dnia. To chyba będzie najlepsze rozwiązanie tej sytuacji. Ciekawe tylko jak council i nowa szkoła na to przystaną.
 
Jakie drzemki? Gaba jest dzieckiem z awersja do drzemek, spania generalnie. Nie wiem co z nią jest.
Poza tym wiesz jak to jest. Jak dziecko śpi to można w spokoju ugotować, posprzątać, wstawić pranie, zmywanie...jednym słowem sprawić ze dom nie wyglada jak chlew ostatniego sortu.
Wiadomo dlaczego Kaja ma te migreny? Czy to jest jedna z tych rzeczy ze jedni maja a inni nie i powód jest nieznany? Może to stres? Czy migreny mogą mieć podłoże psychologiczne/stresowe? Pytam bo nie wiem. Może to hormonalne?
 
Nie wiem - zawsze sprzątałam z dzieciakami a wykorzystywałam ich drzemki na swoje drzemki :) A kąpiel zawsze w towarzystwie które myło płytki w łazience wilgotnymi ściereczkami :D Albo meble... toalety im myć nie pozwalałam :D Czasami miały zabawki w łazience :D Moje też nie lubiły drzemek, ale zawsze jedna w ciągu dnia była z mamą... czasami ja zasypiałam szybciej od nich i budziłam się przykryta kocykiem a dzieciarnia wtulona we mnie... małż je raz podpatrzył jak je usypiałam i zasnęłam przed nimi a Kaja zlazła z łóżka, przyniosła swój kocyk, przykryła mnie i Emi po czym się przytuliła do nas, pokazała tacie żeby był "Ciiiii" bo mama usnęła i zasypiały chwilę później.

To jest mix -> hormonalne + zależność od snu (jak za długo śpi to boli) + wpływ Wenus na Saturna - czyli huj wie dlaczego. Czyli ma to samo co ja :p Ale odziedziczyła coś jeszcze po mnie - neurologiczne zaburzenia błędnika - z tego się na szczęście wyrasta :) Zwyczajnie ma blackout bez jakiejkolwiek przyczyny... Mało przyjemne i bardziej niebezpieczne od migren. Bo to atakuje kiedy chce i w ułamku sekundy robi się czarno przed oczami i lądujesz na ziemi. Dlatego mam ciągłe rozmowy z nauczycielami odnośnie bezpieczeństwa - niestety w podstawówce to jest porażka - w secondary (idzie od września) już rozmawiałam i zupełnie inne podejście do tematu - bajka :)
 
Nie wiem - zawsze sprzątałam z dzieciakami a wykorzystywałam ich drzemki na swoje drzemki :) A kąpiel zawsze w towarzystwie które myło płytki w łazience wilgotnymi ściereczkami :D Albo meble... toalety im myć nie pozwalałam :D Czasami miały zabawki w łazience :D Moje też nie lubiły drzemek, ale zawsze jedna w ciągu dnia była z mamą... czasami ja zasypiałam szybciej od nich i budziłam się przykryta kocykiem a dzieciarnia wtulona we mnie... małż je raz podpatrzył jak je usypiałam i zasnęłam przed nimi a Kaja zlazła z łóżka, przyniosła swój kocyk, przykryła mnie i Emi po czym się przytuliła do nas, pokazała tacie żeby był "Ciiiii" bo mama usnęła i zasypiały chwilę później.

Łazienkę po kąpieli to ja tez mam czyściutka. Łącznie z umytą podłoga. O kibelek się nie kłócę.
Jak ja zasnę przed Gaba to ta wspina się na łóżko/sofę i najpierw patrzy na mnie a potem ładuje mi palec w oko lub do nosa. Oczywiście mnie sen przechodzi a dla małej to znak, ze mama może się już bawić. Swoimi kocykami się nie podzieli. Podzieli się jedzeniem, piciem, zabawkami, ubraniami ale kocyka swojego nie odda. Ma różowego minkiego i broń Boże żebym się nim przykryła! Podejdzie i zabierze. Nie nalegam, niech sobie ma coś tylko swojego.
Moje dziecię jest zawsze ciepłe. O przytulaniu nie ma mowy bo jest jej gorąco. Zreszta nawet jeśli ja jakimś cudem się zdrzemnę to ona w tym czasie powędruje gdzieś, zazwyczaj do pokoju lub szafki do której nie wolno jej zaglądać i zrobi taki rozpier....ze ja się później z rozumem nie połapie.
Dla tego dziecka najlepiej by było gdybym miała 2 hektarowe pole, ogrodzone, z dała od ludzi i żebym otworzyła drzwi a ona już się czymś zajmie. Po zachodzie słońca śpiące dziecię należy schaltowac do domu i zostawić w spokoju do rana. Niestety, tak się nie da wiec mamy awantury, fochy i rzucanie zadem na porządku dziennym.
 
To mogę jedynie współczuć. :sorry2:
Moje były grzeczne, a może to wina mojej wojskowej musztry w domu?! Nigdy nie pozwoliłam sobie dzieciom wejść na głowę, hierarchia w domu była od samego początku i nigdy nie ugięłam się pod płaczem, rzucaniem tantrum i fochami - próbowały na różnych etapach swojego życia, ale trafiały na niezniszczalną ścianę i się szybko poddawały. Teraz mam spokój i się słuchają... względnie, ale też postanowiłam im dać ciut więcej luzu żeby się usamodzielniły. Póki co efekty są.. nawet zadowalające. Zobaczymy co będzie dalej :) Bunt nastolatki przede mną :D
 
@Peugeotka36 w jakiej ciąży? Ja jestem po pełnej histerektomii z usunięciem jajników :laugh2: Po operacji mi tak poleciały wyniki. Czekam do piątku aż mi lekarz wyjaśni o co chodzi z tą receptą na levotyroksynę 25 :) Dalej biorę swoje 50 bo nie mam zamiaru obniżać dawki. Mam ustawionego normalnego lekarza a nie idiotę więc pewnie coś uzgodnimy co do dawki. Albo dam sobie spokój i poczekam do 4 lipca - leków mi starczy a przynajmniej na spokojnie omówię tą kwestię w gabinecie. Tyle że wpół żywa chodzę... takie zoombie :eek:

Aaa sadzilam ciaza[emoji14][emoji14]jednak 9 to i tak stanowczo za wysoki! Wyczytalam juz ze bierzesz 100 mg to dobrze
Bo jesli przy 50 mg mialas 9 tsh to bardzk zle.
 
Kaja od początku chciała rodzeństwo. Więc jak tylko lekarz mi powiedział że wygląda ok to jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest maleństwo. Całą ciążę przytulała się do brzuszka, opowiadała dzidzi w brzuszku bajki - to było takie słodkie :D A jak się Emilka urodziła to kołysała ją w kołysce, śpiewała kołysanki, bawiła się z nią - taka starsza siostra pełną gębą :) Ja podeszłam do tematu żeby ją nakręcać pozytywnie jeszcze jak byłam w ciąży. Że jak się dzidzia urodzi to będzie bardzo ważną osobą w domu - starszą siostrą. Będzie pomagać mamie przy maleństwie, będzie dla niej wzorem do naśladowania itp... no i jak się wczuła w rolę tak teraz próbuje rozstawiać Emilkę po kątach jak ta jej podskakuje :D Ostatnio musiałam ją opierdzielić że to ja jestem mamą w tym domu i to ja wyznaczam kary :) A z Kają teraz mam problem bo wchodzi w okres dojrzewania, burza hormonów, bije na dekiel w dziwnych kierunkach... do tego ma straszne migreny i pietra przed pierwszą @. A ja mam stracha bo endometrioza jest dziedziczna... moja babcia, mama, ja... no ten tego... mam niemiłe wrażenie że skazałam moje dzieci na ten sam koszmar jaki ja przeszłam. Z tą różnicą że pierwsza wizyta u ginekologa będzie u nich wcześniej niż u mnie i zaczniemy leczenie jak tylko pojawi się pierwsza @.

Kup sobie ten pas ciążowy - to naprawdę ratuje dupę. Ja na końcówce przez rwę chodzić nie mogłam bez tego pasa. Zdarzało mi się wyjść na spacer z Kają w wózku i na środku ulicy nagle z bólu mi się nogi uginały i gdyby nie wózek to by się tragicznie kończyło - tak miałam tylko kolana poobdzierane. A i mogę Ci jedną rzecz podpowiedzieć - pierwszy rok po porodzie - załatw sobie dobrą rehabilitację na kręgosłup. Rwa kulszowa nie przechodzi po porodzie. Jak mnie dopadło 10 miesięcy po porodzie to nie mogłam wstać z łóżka i ryczałam z bólu. Neurolog, ortopeda i rehabilitacja. Miesiąc później mogłam znowu chodzić w pozycji homo sapiens. Mam nadzieję że Ciebie coś tak drastycznego nie dopadnie, ale wiem że sporo dziewczyn ma później problemy.

Zobacz załącznik 987098
To był moment w którym jej powiedzieliśmy że w brzuszku jest dzidziuś- w 12 tygodniu :) Kaja miała 2 latka i 1 miesiąc.

Zobacz załącznik 987099Zobacz załącznik 987100
Kołysała Emilkę, a nawet mnie naśladowała że też karmi lalę XD Małż się śmieje że mamy sporo kompromitujących zdjęć na jej 18-stkę :D

To Ja przeszlam inaczej bo drugi e od raxu planowalismy I zaszlam 6 msc po porodzie;), Teraz juz maja 2.5 roku corka i 13 mscy synek
Byla mala by rozumiec ze bedzue brat ale Teraz juz wspolne zabawy sa super
 
reklama
Peugeotka - ja przez to że Kaja urodziła się w zasinicy przez błąd tego debila (który już ma odebrane prawo wykonywania zawodu), przez to że rzygałam jak kot - do 30 razy dziennie od 6 do 34 tygodnia ciąży i miałam ciążę zagrożoną - to po porodzie sex kojarzył mi się z ciążą i trzymałam mojego przez rok na dystans - później zgodziłam się pod warunkiem że będę na anty i będziemy używać gumek. Kilka miesięcy kolejnych spędziłam na dojrzewaniu do decyzji o drugim dziecku. Na szczęście mi przeszło i mam obie :) Ale trauma to jest straszna rzecz - przezwyciężyć ją jest bardzo ciężko :(
A o Eutyrox - teraz biorę 75 i jeśli nie spadnie to dodamy kolejne 25 - znaczy będzie 100. Ale obawiam się że jeśli wynik wyjdzie źle to mój GP mnie wyśle do szpitala - bo jak mówił - od dawki 100 - muszę mieć kontrole co 6 miesięcy w szpitalu u endokrynologa. Teraz czekam na badania krwi - mam 14 sierpnia i zobaczymy co dalej.

Rok szkolny się skończył w środę - alleluja i jedziemy dalej... w sierpniu strzelę sobie w kolano - mundurek Karoli ... ok 200 funtów :errr:
 
Do góry