reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marchewka - samo zdrowie?

Ewa G

Początkująca w BB
Dołączył(a)
29 Listopad 2007
Postów
17
Mój synek ma 8 miesięcy. Od 5 miesiąca zaczęłam podawać mu soczki marchewkowe. Bardzo je polubił i przyznaję. Po pewnym czasie jego skóra nabrała "opalonego" koloru. Od niektórych osób słyszłam, że to oznacza że ozganizm dziecka przyswaja i żeby podawać ją nadal bo to samo zdrowie. Niektóre koleżanki natomiast twierdzą że kolor skóry synka zmienił się dlatego że organizm dostaje za dużo marchewki i wątróbka nie może tego przerobić i może to doprowadzić do jej uszkodzenia.
Dziewczyny, jak to jest wkońcu z tą marchewką. Podawać czy nie?
 
reklama
Skóra nabiera pomarańczowego koloru z powodu beta-karotenu zawartego w marchewce. Marchewka jest bardzo cennym warzywem, bo jedynie10 dag marchewki, zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę A. Posiada także dużo witaminy B1, B2, PP, KK. Jak najbardziej jest wskazana właśnie ze względu na oczy i wątrobę!!! Nie przejmuj się kolorem skóry i dawaj dalej soczki marchewkowe. :tak::tak::tak:
 
No cóż, jak zwykle ciężko się w tym wszystkim odnaleźć. Istnieje teoria mówiąca, że nie należy podawać dziecku zbyt wiele marchewki własnie ze względu na wątrobę. Podobno marchewka bardzo chłonie z ziemi fosforany z nawozów (co nie jest zbyt zdrowe) dlatego też ja stosuję zasadę, że wszystko z umiarem i podaję marchewkę ale nie codziennie i zamiennie z dynią. Dynia ma bardzo dużo karotenu i podobno jest zdrowa. Ale czy na pewno przekonamy się pewnie za kilka lat:-)
 
Niedawno słyszałam jak mówili, że marchewkę kupioną w sklepie należy dokładnie obkroić - obciąć po 1/3 z obu końców, bo tam jest podobno najwięcej tego paskudztwa.
 
moja koleżanka tez kiedys pila dużo kubusiow az jej sie ręce żółte zrobiły.to jest za dużo karotenu.może nie odstawiaj odrazu wszystkiego,ale ogranicz,bo za dużo tez nie dobrze.:no:
antosio060sh0.th.jpg
 
No ja słyszałam, że własnie marchewka wchłania z ziemi różne świństwa, jeśli rośnie w bardzo nawożonym podłożu. Dlatego powinno się ją kupowac z pewnego źródła. Ja niestety dojścia do ekologicznej marchwi nie mam, więc kupuję gerberki, a tam marchewka właściwie w każdej zupce. Ale skóry pomarańczowej nie ma.
 
ja też się zdecydowałam na podawanie warzyw ze słoiczków gerbera. mieszkam w wielkim mieście i naprawdę nie ufam hodowcom , którzy na dodatek stają ze swoimi straganami w okolicach największych jezdni.nie dośc, że taka marchewka wchłania z gleby szkodliwe substancje, to jeszcze ołowiu się nałyka. więc ja wolę warzywa ze sprawdzonego,przebadanego źródła.
 
Och, to takie marzenie moje, żeby mieć kawałek ogródka przy domu (no i oczywiście mieć ten dom :) ), żeby móc dziecku dać świeżą marchewkę, kalafiora czy inne warzywo. A tak, co innego pozostaje? Gerber, i rzeczywiście przynajmniej wiem, że mojemu dziecku nie zaszkodzą jakieś metale ciężkie, czy inne świńśtawa.
 
Ogródek przy domku, ale działeczka warzywna za miastem:) Też pragnę bardzo. A co do marchewki - ja lubie bardzo, ale często zdarza mi się kupić jakąś taką dziwną i gorzką - pewnie przez to, ze mieszkam w miescie duzym i cudem jest trafić na zdrowe produkty posto z pola :) Wyczaiłam też już jakiś czas temu suszone plasterki marchewy w sklepach. Mimo małej paczki, naprawdę można się najeść. Buraki tez takie są, a ja zwykłych nie bardzo lubię, a te są nawet, nawet :) Polecam
 
reklama
To nie jest opalony kolor, tylko żółty albo pomarańczowy :/ ja bym zaprzestała podawania dziecku aż tylu soczków, nadmiar marchwi jest niezdrowy, skoro pod jej wpływem aż skóra się zmienia ;/
 
Do góry