reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Mam jedną córkę o którą się starałam też długo. Sama chodziłam na badania monitoringi. Brałam leki zastrzyki. Aby potem i tak udało się naturalnie. On wychodzil z założenia, że będzie to będzie. A ja bardzo chciała. Mała będzie miała 4 latka. Chciałam by miała rodzeństwo. Ale miałam też świadomość że może być to wręcz niemożliwe biorąc pod uwagę wcześniejsze starania. Miałam nawet powiedziane, że w ciążę nie zajdę bo jajniki marne. Prawie się już z tym pogodziłam. I nagle niespodzianka. Wiedziałam jakie ma podejście do drugiego dziecka. Więc jak się dowiedziałam że jestem w ciąży bałam się mu powiedzieć. Czułam na sobie taki ciężar jakbym zrobiła coś złego. Teraz nasze relacje są normalne, ale nie rozmawiam z nim nt ciąży. Badań jakie robię czy wizyt u lekarzy. Chodzę do pracy więc i otoczenie nie podejrzewa że coś może być na rzeczy... Staram się być silna. Staram się być taka normalna. Jednak wiem, że mogę liczyć na siebie i tak też robię. Zaglądam tutaj by czasem się podzielić swoimi spostrzeżeniami bądź wiedzą jaką posiadam. 😉
No to myśl teraz o sobie i dzieciach, bo to najważniejsze. Jesteś silna i to bardzo, ale już teraz wiem, że kiedy pojawia się dziecko i kiedy nagle dochodzi do Ciebie, że niedługo będzie dzidzia, twój światopogląd się zmienia, u mnie diametralnie. Jakby stała nade mną wróżka i zamieniła mnie z kimś innym. Nie ma dla mnie ważniejszej sprawy, jak życie i zdrowie dzidzi. Chociaż nie ukrywam, że mój facet poczuł się chyba odtrącony i musiałam trochę poukładać sobie, żeby nie mieć zaniedbanego faceta i zero wsparcia. Chyba w sumie też nie dałabym rady bez wsparcia najbliższych. Nie zrobiłaś na pewno nic złego i nawet tak nie myśl, jesteś odpowiedzialna, a on najwyraźniej nie do końca się z tym jeszcze pogodził. Może też potrzebuje czasu. Wiem, że bywa różnie z tym u mężczyzn. Oni są jak małe dzieci, nie wszyscy, ale niestety wielu. Dasz sobie radę😀 ale nie bój się prosić męża o pomoc, bo musisz myśleć o sobie.
 
reklama
No to myśl teraz o sobie i dzieciach, bo to najważniejsze. Jesteś silna i to bardzo, ale już teraz wiem, że kiedy pojawia się dziecko i kiedy nagle dochodzi do Ciebie, że niedługo będzie dzidzia, twój światopogląd się zmienia, u mnie diametralnie. Jakby stała nade mną wróżka i zamieniła mnie z kimś innym. Nie ma dla mnie ważniejszej sprawy, jak życie i zdrowie dzidzi. Chociaż nie ukrywam, że mój facet poczuł się chyba odtrącony i musiałam trochę poukładać sobie, żeby nie mieć zaniedbanego faceta i zero wsparcia. Chyba w sumie też nie dałabym rady bez wsparcia najbliższych. Nie zrobiłaś na pewno nic złego i nawet tak nie myśl, jesteś odpowiedzialna, a on najwyraźniej nie do końca się z tym jeszcze pogodził. Może też potrzebuje czasu. Wiem, że bywa różnie z tym u mężczyzn. Oni są jak małe dzieci, nie wszyscy, ale niestety wielu. Dasz sobie radę😀 ale nie bój się prosić męża o pomoc, bo musisz myśleć o sobie.
To dobry facet. Rozmawiać można z nim o wszystkim nawet o głupotach, ale ta ciąża zaskoczyła nas oboje. Do mnie nadal nie dociera. Czasami zapominam o swoim stanie. Ale może dlatego, że nie jestem na zwolnieniu i ciągle w takim samym trybie funkcjonuje. Jest córka która absorbuje mnóstwo czasu. Pomaga zajmuje się nią więc jak mam wolne mogę odpocząć choć chwilę, bo on wychodzi z małą.
 
To dobry facet. Rozmawiać można z nim o wszystkim nawet o głupotach, ale ta ciąża zaskoczyła nas oboje. Do mnie nadal nie dociera. Czasami zapominam o swoim stanie. Ale może dlatego, że nie jestem na zwolnieniu i ciągle w takim samym trybie funkcjonuje. Jest córka która absorbuje mnóstwo czasu. Pomaga zajmuje się nią więc jak mam wolne mogę odpocząć choć chwilę, bo on wychodzi z małą.
No to na spokojnie, daj mu czas na to, żeby oswoił się z tą myślą. Jeśli to było zaskoczenie, no to musi jakoś to przetrawić. No, ja po ostatnim usg, jak zobaczyłam bijace serduszko, trochę mi ulżyło, ale pojawiły się kolejne obawy, ale doszło do mnie, że jestem w ciąży, bo też na początku byłam oszczędna w mówieniu o dzidzi. Teraz do mnie dotarło. I w sumie z partnerem powiedzmy że się staraliśmy ok. 1.5 roku... Także obawy są jeszcze większe. A Ty odpoczywaj, dzisiaj jest piękna pogoda, to z niej korzystaj 😀
 
No to na spokojnie, daj mu czas na to, żeby oswoił się z tą myślą. Jeśli to było zaskoczenie, no to musi jakoś to przetrawić. No, ja po ostatnim usg, jak zobaczyłam bijace serduszko, trochę mi ulżyło, ale pojawiły się kolejne obawy, ale doszło do mnie, że jestem w ciąży, bo też na początku byłam oszczędna w mówieniu o dzidzi. Teraz do mnie dotarło. I w sumie z partnerem powiedzmy że się staraliśmy ok. 1.5 roku... Także obawy są jeszcze większe. A Ty odpoczywaj, dzisiaj jest piękna pogoda, to z niej korzystaj 😀
U mnie starania po pierwsza córkę trwaly 2 lata. Udało się. Teraz będzie druga pociecha. Jak będzie czas pokaże😊
 
Witaj w klubie mma to samo. Z objawów piersi wróciły. Mdlisci prawie nie ma. Staram się być spokojna, ale nie daje rady. Jestem z tym sama. Bo nie mówiłam jeszcze o ciąży otoczeniu. Mąż wie, ale nie rozmawiamy na ten temat.
To tak jak ja tylko że ja mam teraz same wymioty. U mnie nikt oprócz męża nie wie.
 
Mam jedną córkę o którą się starałam też długo. Sama chodziłam na badania monitoringi. Brałam leki zastrzyki. Aby potem i tak udało się naturalnie. On wychodzil z założenia, że będzie to będzie. A ja bardzo chciała. Mała będzie miała 4 latka. Chciałam by miała rodzeństwo. Ale miałam też świadomość że może być to wręcz niemożliwe biorąc pod uwagę wcześniejsze starania. Miałam nawet powiedziane, że w ciążę nie zajdę bo jajniki marne. Prawie się już z tym pogodziłam. I nagle niespodzianka. Wiedziałam jakie ma podejście do drugiego dziecka. Więc jak się dowiedziałam że jestem w ciąży bałam się mu powiedzieć. Czułam na sobie taki ciężar jakbym zrobiła coś złego. Teraz nasze relacje są normalne, ale nie rozmawiam z nim nt ciąży. Badań jakie robię czy wizyt u lekarzy. Chodzę do pracy więc i otoczenie nie podejrzewa że coś może być na rzeczy... Staram się być silna. Staram się być taka normalna. Jednak wiem, że mogę liczyć na siebie i tak też robię. Zaglądam tutaj by czasem się podzielić swoimi spostrzeżeniami bądź wiedzą jaką posiadam. 😉
Dasz radę że wszystkim 😊 Jak będziesz chciała się wygadać to tu pisz jak najczęściej my cię wysłuchamy. Ja nie wiem kiedy powiem rodzinie bo na każdą ciążę była obraza że będą mi musieli pomagać chociaż tego nie robili oczywiście bo nigdy czasu nie mieli zwłaszcza mama. Nie oczekiwałam tego od nich ale mamy teksty zawsze mnie dołowały i dalej to robią więc pewnie powiem im jak już będzie widać.
 
Zauważyłyście falowanie brzucha? Albo czujecie pływanie fasolki? Miałam wczoraj wrażenie że mi górka rośnie raz z jednej raz z drugiej strony brzucha i zastanawiam się czy to tak szybko możliwe czy to mój mózg mi płata figle na tym upale.
 
Dasz radę że wszystkim [emoji4] Jak będziesz chciała się wygadać to tu pisz jak najczęściej my cię wysłuchamy. Ja nie wiem kiedy powiem rodzinie bo na każdą ciążę była obraza że będą mi musieli pomagać chociaż tego nie robili oczywiście bo nigdy czasu nie mieli zwłaszcza mama. Nie oczekiwałam tego od nich ale mamy teksty zawsze mnie dołowały i dalej to robią więc pewnie powiem im jak już będzie widać.
W sumie jak ktoś powie moim też będzie obraza bo przecież nic nie robię tylko dzieci rodze...
 
reklama
Jak się czujecie ? Jak wasze 9te tygodnie ? Wiem, że słabe szanse -ale jutro mam lekarza. Tak bardzo chciałabym wiedzieć kto mieszka w brzuszku . Tyle ładnych ubranek widzę ;)
 
Do góry