reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Beti mojateściowa może chce jeszcze trochę się powidywać z wnuczkami, bo jak się przeprowadzimy to na pewno nie będzie chciało jej się jechać ok.50 kilometrów do nas. Teraz jak mieszkamy 1,5 roku to wpadła chyba 4 razy do nas, w tym ostatnio dwa razy w tym miesiącu :-D Jak mielismy tylko Alę i wcześniej to jeździliśmy do nich często, ale z dwójką to może raz na miesiąc, ciężko się wybrać a poza tym miałam czasem wrazenie że przeszkadzamy :baffled:

Niekat po prostu wczoraj wychodziłąm z dziewczynami na spacer i nie było:no:
Ja bym nie wprowadzała nabiału, skoro niedawno przecież próbowałaś

Weronika nie przepracowuj się. Moja Ala też nie lubi spinek, ale pokaż Neli korale, to na pewno jej się będą podobać :tak:

Mrówa dobrze że "wypadek" nie był poważniejszy

Giza nasz wózek był po Ali, gondole mamy w piwnicy, a sama spacerówka była strasznie ciężka, ja nie dałabym rady jej wnieść na pierwsze piętro do mieszkania, :sorry: ja taki chudzielec raczej jestem i nie mam tyle siły.

Anetka parasolkę mam w bagażniku, więc jest raczej bezpieczna, bo chyba nikt nie ukradnie starego opla kadeta:-D

Ogólnie to jestem zła po pierwsze bo na wsi by się przydał ten wózek na spacery po lasach itd. bo miał duże koła i fajnie jeździł. No i oczywiscie chciałam go jeszcze zostawić do następnego dziecka :zawstydzona/y: I chyba po przeprowadzce będziemy musieli jakiś kupić bo tą parasolką to da się jeździć tylko po chodniczkach:baffled:

No ale już nie będę Wam smęcić przed świętami, coś ten kwiecień pechowy dla nas jest w tym roku.
Aha, Anetka do jazdy wózkiem body jak najbardziej na lato wystarczy, ale do chodzenia lepiej kupić jakieś lekkie spodenki za kolanko, np. lniane, bo dzieci często upadają i moja Ala jak chodzi w sukienkach to ma całe lato nogi pokiereszowane.:baffled: Też muszę zrobić przegląd szaf dziewczyn i zaopatrzenie na lato :tak: Wymyśliłam że może poproszę ciocię żeby uszyła dla obydwu jakieś proste sukienki żeby miały takie same :-) tylko nie wiem czy ciocia ma takie umiejętności, ale maszynę do szycia ma;-)
 
reklama
Dziewczny ja tylko na minutke by zlozyc wam wszystkim i waszym rodzinom zdrowych, spokojnych i spedzonych w milej, rodzinnej atmosferze Swiat Wielkanocnych!!!

A przy okazji takze najserdeczniejsze choc nieco spoznione zyczenia dla naszych ostatnich jubilatow!

U nas juz po urodzinkach domowych i ze znajomymi - bylo milo i swobodnie, dzieiaki sie wyszalaly a my poleniuchowalismy i o to w sumie chodzilo. Nie odpisze/popisze dzis sobie bo dopiero co ogarnelam chaos po pakowaniu a jutro rano ruszamy do tesciow na swieta i juz tradycyjnie na kilka dni nad morze. Czeka nas kilka dlugich godzin w aucie wiec lece rozprostowac kosci w lozku :-)

Asia przykro mi, ze spotkala Cie taka niemila niespodzianka :-(... ludzie to maja smialosc:crazy: Ja swoj zostawiam czasami na dole przy ulicy za bramka (jak mam zamiar pojsc drugi raz popoludniu na spacer i nie chce mi sie go wnosic w przerwie ( bo mamy schody do klatki) i jeszcze nigdy nic sie nie stalo a juz z klatki, zeby zabrac to jakos mi zupelnie wyobrazni nie starcza.

Anetka ja bym tez cos lekkiego kupila z dwoch wzgledow. Po pierwsze to o czym pisze Asia czyli ochronnie przy chodzeniu/wspinaniu a po drugie ze wzgledu na slonce. Jak ci bedzie maly siedzial w spacerowce to mu nozek raczej niczym nie przykryjesz a takie leki spodenki chronia jednak troche.

Aha co do picia to Zoska nadal lekko sie wymiguje i bywa, ze w ciagu calego dnia wypije moze 100ml:-( Jakos malo co pomaga wiec przezucilismy sie na zupki i 'wodniste owoce' zeby choc tak troche jej podac plynow. Czasem mam wrazenie, ze nadrabia w wanni jak mi chlecze po cichu wode z plynem... wrrr . Zobaczymy jak to bedzie ..... No i zupelnie nie wiem jak ja przekonac do mleka . Nie chce i tyle:-(
 
Witam :-)
Widzę że pustki więc pewnie przygotowania do świąt Pełną Parą :-) Ja niestety dziś i jutro siedzę w pracy i moi chłopcy idą sami święcić jajka :-( Chyba że uda mi się jakoś dojechać na 16.30 na ostatnie świecenie ale wątpię. Dzięki za rady odnośnie ubranek na lato. Faktycznie macie racje żeby jakieś spodenki zakupić bo sobie kolana całe pokiereszuje, ale ja w ogóle nie pomyślałam o tym wcześniej :-/ Ja dopiero jutro po pracy zabiorę się za pieczenie ciasta bo nie mam kiedy :-) No i zostało kupić Filipkowi jakiś drobiazg na Zajączka.

Chce złożyć Wam życzenia i choć wirtualnie podzielić się jajkiem

 
Witam i też tylko szybciucho:zawstydzona/y:
Spokojnych i radosnych Świąt dla Was wszyatkich i Waszych rodzinek:happy:
Sorry że nie pisałam ostatnio ale u mnie od 1,5 miesiąca jest non stop szpital-już wysiadam psychicznie i niestety co jakiś czas wybucham:baffled:Jak kiedyś pisałam Jasiek miał zapal.oskrzeli potem od razu ospa.Ospa się skończyła to pojawił się rota.Od środy ja i Gabi a dzisiaj od 12 w nocy Jasiek znowu chlustał jak szalony.A jakby tego było mało to rano Gabi miała gortączkę i wyskoczyła pieprzona ospa:crazy:Jeszcze tylko Michał czeka na rota i po prostu można się wsciec.Ale popieram-kto nie szczepił p/ospie to szybko szczepić bo tak jak ta moja mała cierpi to masakra.Non stop na rękach,wyje niemiłosiernie,nic nie chce jeść i w ogóle płakać mi się chce:-(Kumulacja wirusów mnie dobiła.Spadam bo prania mam co niemiara po nocnych wyczynach mojego syna.Trzymajcie się pa
 
Witam Panie:-)
Niestety mam zaległości, bo Emi ma katar chyba od zębów, my z M nadal przeziębieni, a od czwartku Błażko nie chodzi już do przedszkola, więc i czasu na BB mało:zawstydzona/y:Przedwczoraj nie spaliśmy pół nocy, bo młody nie mógł oddychać przez zatkany nos, dziś już ciut lepiej, ale też w naszym łóżku:angry:
Teraz M zabrał chłopców do parku, później mają od mojej mamy przynieść barwinek do koszyczków, a ja piekę dwie baby i mazurek (mam nadzieję, że mi kajmak nie wypiździ w kosmos:szok:;-)). Zapekluję też szynę, żeby jutro wstawić tylko do pieca, no i sałatka i pasztet mi zostaną:-p Dziś wieczorem zrobimy też z Kudłatym pisanki, bo u nas święcenie tylko do 12, wię chyba bym się z nimi nie wyrobiła:baffled:

Przepraszam, że tak późno, ale chciałam życzyć wszystkiego naj naszym ostatnim jubilatom Basi i Jamesowi:tak:, a Wam kochane Marcówki i Marcowiątka, życzymy wesołych, rodzinnych i pełnych miłości Świąt:-)

Anetka nie przejmuj się tak bałaganem, bo nie mieszkanie jest najważniejsze w święta, tylko ludzie:tak:I potwierdzam, jak dziewczyny - dla małego szoguna najlepsze nalato są lekkie portki za kolano:tak:A co to są rampersy, bo już któryś raz taki któraś pisze a ja nie mam pojęcia co to?:zawstydzona/y::-p
mamma, własnie mnie przekonałaś do szczepionki - siły Ci życzę przede wszystkim i trzymaj się kochana:tak::-(
AsiaM podziwiam Cię że dałaś radę z tym szpitalem - stąd moje pytanie, bo ja bym sama nie dąła rady bez M:no:
Mrówa ja mam syna, a Kudłacz jak tylko widzi jakieś błyskotki, to pierwszy chce kupować:eek:
Beti nie martw się o córcię, ostatnio Kurdupel zrobił aferę w Tesco na warzywnym, bo zobaczył pomidorki, które uwielbia, a ma reglamentowane ze względu na syf w nich o tej porze roku:baffled:
Weronika wydaje mi się, że Twoje obawy dotyczą każdej mamy drugiego dziecka bez względu na różnicę wieku:tak:
 
Dziewczyny, ja tylko na chwilkę, chciałam życzyć Wam:

Spokojnych świąt, spędzonych w radosnej rodzinnej atmosferze, pełnej miłości i ciepła. I oczywiście szybkiej poprawy zdrowia dla wszystkich chorych małych i dużych!

Uciekam, bo jutro jedziemy do rodziców męża i muszę się zastanowić co mam spakować. Pa!
 
mamma, współczuję chorób. Duzo zdrówka dla wszystkich.
Kra, Wam też życzę dużo zdrowia
U nas po półtora miesiąca szpitala domowego wyszliśmy już prawie na prostą. Dziś byłam z Milenką jeszcze u lekarza, dostała maść z antybiotykiem na niektóre krostki, bo są za bardzo zaczerwienione i prawdopodobnie jakaś bakteria tam wlazła. Przemko znowu pokasłuje, ale robimy m inhalacje i jest już lepiej. Najważniejsze, że w końcu możemy na dworze posiedzieć, bo w domu z nimi to już świra chwilami dostawałam.

Zdrowych i spokojnych Świąt, smacznego jajeczka, wesołego zajączka i mokrego dyngusa
 
reklama
Ja tylko na chwilke z zyczeniami

easter1a.jpg
 
Do góry