reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

fiołkowa faktycznie szybko poszło ci to rozpakowanie :tak: takie niespodziewane, ale super że wszystko wporządku i że jesteście juz z Kubusiem w domku, śliczny dzieciaczek

Nio prosze i jutro burza też już będzie po :tak: kurcze ale ten czas leci jeszcze niedawno większość z nas była w dwupaku a teraz już tylko nieliczne terminowe i spóźnialskie zostały :tak:
 
reklama
To chyba warto zrobić to badanie na wlasna reke, zeby niepotrzebnie nie faszerowali nas antybiotykiem

Pewnie że warto zrobić badanie tylko pamiętaj żeby posiew był zarówno z pochwy jak i odbytu, bo u mnie w pochwie nie wyhodowano za to w odbycie tak, wprawdzie skapy wzrost ale wyhodowano, mam nadzieje że to paskudztwo się nie przeniesie na przody bo mój lekarz dał mi antybiotyk w kapsułkach niby pochodna penicyliny mam wziąść podwójną dawke jak zaczną się skurcze albo odejdą wody, zastanawiam się tylko czy taki lek w kapsułkach zabezpieczy dzidzie tak samo jak penicylina dożylnie :confused:
 
hej:) wrocilam z USg a tam rozwarcie na 1,5 palca no i niestety malutko wód:(( AFI to ok 6/7 wiec dostalam skierowanie do szpitala, mam isc w zwartek badz piatek gdyby nic do tego czasu sie nie dzialo...wiec zobaczymy co to bedzie:////// boje sie szpitala, boje sie wywolywania..no ale moze cos sie jeszcze ruszy...
 
hej dziewczyny :-) ja dzis po poludniu dopiero się witam :tak:
Widzę że kilka już coraz bliżej ujrzenia swoich skarbów.

Rano przed 8 wyjechalismy na IP - 40 km , gin kazała przyjsć na pierwsze KTG , drogi okropne ale te 40 km pokonaliśmy w godzinę a przejechać przez miasto ok 4 km zajelo nam nastepne 1,5 h :wściekła/y:
No i na IP kobitek chyba ze 30 :szok:, i kazali czekać - 3 godziny czekałam na to KTG :no:.
A po badniu gin stwierdziła - "wyjątkowo piękny zapis" :tak:, niby fajnie tylko zero skurczy i nic się nie dzieje :baffled: no i w czwartek znowu powtórka z rozrywki . A ja chce mieć już synka :tak::-p
Ale ja to nic słyszałam jak dziewczyna w poczekalni mówiła że siedzi od 7:30 a była 13:00 i jeszcze jej nie zawołali :szok:- chyba bym zgłupiała :szok: i skierowanie miała i taki dość duzy brzuszek .
Także misia bo Ty tam jutro się wybierasz życzę powdzenia :tak:
 
to macie kiepska sytuacje. ja sie zapisuje na konkretny dzien i godzine na ktg i max 30 min czekam zawsze. tyle ze to nie izba przyjec a oddzielne pomieszczenie.

hmm sluz taki podbarwiony krwia to chyba dobry znak? mialam ze 3 skurcze i potem ten sluz. pilam w dzien ten cholerny olej, ale zadnych efektow nie bylo (nawet przeczyszajacych, ale to moze dlatego ze sam mi sie organizm oczyszcza od paru dni). mam cicha nadzieje ze moze w nocy sie cos rozkreci, bo i ja i maz juz psychicznie jestesmy zmeczeni tym czekaniem.
 
Cześć marcówki:-)

Chyba nikt (a już na pewno nie ja) się nie spodziewał, że tak szybko urodzę.
No, ale Kubek jest już z nami, dziś właśnie wyszłam ze szpitala, a mały słodko śpi w łóżeczku:-)
Może jak będę mieć więcej czasu, to opiszę swoje przeżycia, chociaż nie było to bardzo ciekawe chyba...

To Kubol:
Witamy i czekamy na opis, a Kubuś śliczny :tak:

hej:) wrocilam z USg a tam rozwarcie na 1,5 palca no i niestety malutko wód:(( AFI to ok 6/7 wiec dostalam skierowanie do szpitala, mam isc w zwartek badz piatek gdyby nic do tego czasu sie nie dzialo...wiec zobaczymy co to bedzie:////// boje sie szpitala, boje sie wywolywania..no ale moze cos sie jeszcze ruszy...

Oj Kochana to trzymam kciuki aby coś się ruszyło, już na piątek troszkę nas jest :-D Ja pewnie będę musiała z kroplówką chodzić po korytarzu i mam nadzieję, że będzie troszkę szybciej niż z Dawidem, z synkiem chodziłam 14 h :nerd:

Dziewczyny się nie odzywały, jak tylko napiszą, na pewno przekażę.
 
hej:) wrocilam z USg a tam rozwarcie na 1,5 palca no i niestety malutko wód:(( AFI to ok 6/7 wiec dostalam skierowanie do szpitala, mam isc w zwartek badz piatek gdyby nic do tego czasu sie nie dzialo...wiec zobaczymy co to bedzie:////// boje sie szpitala, boje sie wywolywania..no ale moze cos sie jeszcze ruszy...

Hmmm....dobrze, że to wszystko sprawdzili.....pewnie, że wywołanie przeraża:shocked2:, ale skoro to lepsze dla maluszka, to nie ma wyboru...a z drugiej strony może jeszcze się samo ruszy....w każdym razie trzymam kciuki:tak::tak:

hej dziewczyny :-) ja dzis po poludniu dopiero się witam :tak:
Widzę że kilka już coraz bliżej ujrzenia swoich skarbów.

Rano przed 8 wyjechalismy na IP - 40 km , gin kazała przyjsć na pierwsze KTG , drogi okropne ale te 40 km pokonaliśmy w godzinę a przejechać przez miasto ok 4 km zajelo nam nastepne 1,5 h :wściekła/y:
No i na IP kobitek chyba ze 30 :szok:, i kazali czekać - 3 godziny czekałam na to KTG :no:.
A po badniu gin stwierdziła - "wyjątkowo piękny zapis" :tak:, niby fajnie tylko zero skurczy i nic się nie dzieje :baffled: no i w czwartek znowu powtórka z rozrywki . A ja chce mieć już synka :tak::-p
Ale ja to nic słyszałam jak dziewczyna w poczekalni mówiła że siedzi od 7:30 a była 13:00 i jeszcze jej nie zawołali :szok:- chyba bym zgłupiała :szok: i skierowanie miała i taki dość duzy brzuszek .
Także misia bo Ty tam jutro się wybierasz życzę powdzenia :tak:

ojej....współczuję tego dojazdu i braku skurczy...każda z nas teraz jak jedzie to przecież z nadzieją, że coś się ruszyło:tak::tak::tak: no....wybieram się, mam być na 8.00 - takie polecenie gina:tak:, ale na szkole rodzenia uprzedzali, że można sobie posiedzieć ze 3-4 godziny.....mentalnie jestem na to przygotowana...choć oczywiście tli się gdzieś nadzieja, że będzie szybciej;-)....za życzenia dziękuję....jak widać, bardzo się przydadzą:-D

Cześć marcówki:-)

Chyba nikt (a już na pewno nie ja) się nie spodziewał, że tak szybko urodzę.
No, ale Kubek jest już z nami, dziś właśnie wyszłam ze szpitala, a mały słodko śpi w łóżeczku:-)
Może jak będę mieć więcej czasu, to opiszę swoje przeżycia, chociaż nie było to bardzo ciekawe chyba...

To Kubol:

niektórym to dobrze;-)już mają to za sobą i śliczne dziecię przy sobie:tak::tak::tak:czekamy z niecierpliwością na opis porodu

Hej marcoweczki :)Coraz was mniej i dobrze :) zycze wszystkim szybkiego porodu i kochanych malenstw :)My z m tez siedzimy i gapimy sie na mala co robi i podziwiamy :) i oboje mowimy ze bez niej to nie bylo zycie to bylo takie "wegetowanie " praca dom oszczedzanie i nic z zycia taka zamula a teraz jest takie SZCZESCIE takie cos nie potrafie nawet opisac slowami :) Wczesniej nie bylam taka cierpliwa i jak cos to zaraz mialam nerwa ,pamietam jak kuzynka u mnie mieszkala z dzieckiem i jak mi nieraz na nerwy dzialalo jak po nocach plakal a teraz moja tez placze a ja jestem taka spokojna bez nerwow ,jestem zmeczona i senna i przy karmieniu tez mi nieraz glowa leci :-D ale jakos daje rade :) jak placze tule ja i glaskam i caluje .To chyba instynkt czy co ? :) wiem tylko ze jest cudownie i bez dzieci zycie jest do du***

no...chyba instynkt:-D do swojego dziecka jednak ma się inne podejście i więcej cierpliwości...no i nie wiadomo skąd ma się tyle sił mimo zmęczenia.......super, że masz to szczęście:tak::tak::tak:
 
reklama
hej hej,
wreszcie sie zgłaszam po szpitalu. Bylam w domu już w czwartek (cięcie we wtorek:)) ale miałam problem z netem.
Zaraz podczytam kto tam ma już dzidzi przy sobie...

współczuje dziewczynom po terminie, które obawiają się wywoływania... też miałam takie myśli leżąc na patologii i słuchając różnych historii. Ale na szczęcie w dzień terminie u mnie wody chlust i po sprawie :D

co do niuńki to dziecko cud, cichutka i super w "obsłudze". Jestem nawet wyspana!!! CHoć po cc obolała.... później popisze więcej, bo teraz mimo spokojnej niuni... to czasu i tak mało
 
Do góry