czesc
Dziweczyny nic nie czytalam bo jakos nie moge znalezc czasu
Zabawa Andrzejkowa byla bardzo udana. Sama nie wierze ze wytanczylam sie do rana, wrocilismy krotko przed 4:-) Nogi mnie bolaly a cialo chcialo sie ruszac wiec dawalam czadu do ranka, az moju maz byl w szoku i co chwilke pytal jak sie czuje

W niedziele pojechalismy z Laura na sale zabaw i do Dusseldorfu na swiateczny markt, targ. Wrocilismy okolo 20:30 i mialam juz dosc. Polozylam Laure i sama wskoczylm pod prysznic o 22 juz bylam gotowa

Nic dziwego bo rano wstalam po 10:20 wiec organizm potrzebowalo snu.
Dzis wstalam o 7:30 zawiozlam Laure, posiedzialam przy papiuerkowych sprawach, zakupy na obiad, masazyk, po Laure i obiadek. Po obiadku kawka z sernikiem.
Narysowalam Laurze choinke i ja zdobi wiec mam chwilke. Wczesniej zrobilysmy Aniolka z wycinanek wiec troche czasu jej poswiecilam

Masaze mam w pozycji siedzacej, jutro idziemy na spotkanie w sprawie domu i pewnie wszytsko sie okarze.
Dom ktory ostatnio ogladalismy to rudera wiec wrocilismy do pierwszego

Czas pokarze. Jak sie nie uda go kupic bedziemy zmieniac mieszkanie.
Dzis juz padam na twarz, oczy zamykaja sie a ja mam jeszcze sterte prasowania

Jutro od rana musze sie przejechac do dwoch lekarzy wiec znow dzien wypelniony, napewno do 14:30 nie zadaze zagladnac