reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

MENU naszych pociech - od mleka do "kotleta"

reklama
No Szymek też wspólne posiłki uwielbia. Jest wtedy taki podjarany i dumny, a jak jeszcze na dorosłym krześle siada to już w ogóle:) no ale nie zawsze jest taka możliwość...
 
Maja je juz tylko przy normalnym stole na dorosłym krześle, tego do karmeinia nie uzywamy juz od dawna i też duma jest ogromna :) i z posiłkami też tak jak Szymi Silvy - musi być bre
A same posiłki to są dwie kategorie i dwa podejścia Mai do jedzenia:
1 - wersja "jestem niemowlak": gdy jest to posiłek tylko dla Niej, tylko Ona jest karmiona, w Jej dziecięcej miseczce - konsystencja musi być taka brejowata, coś jak ze słoiczków i zero chęci żeby sama jadła
2 - "wersja jestem dorosła": gdy jemy wszyscy razem - nie ma problemu z kotletem schabowym który trzeba długo gryźć i z tym że każdy składnik dania jest osobno a nie w brei... pięknie wszystko zjda, sama chetnie bierze...
 
My jeszcze korzystamy z krzesełka i myślę, że długo będziemy. Po pierwsze Szymek jest dość żywiołowy i po kilku minutach siedzenia przy stole ucieka do zabawy zapominając o jedzeniu, a w krzesełku zjada dzielnie cały posiłek. A po drugie on jest jeszcze karypel i ledwo mu głowa wystaje zza stołu jak siedzi na normalnym krześle:) No chyba, że mu 2 koce podłoże:)

A gryzieniem mięsa w kawałku u nas problem lekki bo Szymek jeszcze ubogi w zęby, nie ma górnych trójek i dwójek nadal! A to mu utrudnia rwanie pokarmu. Więc mięso w postaci zmielonej raczej, z rybami nie ma problemu na szczęście.
 
no tak, ja się zapominam że moje dziecko w pod względem wielkości wypada jak 3 latek :p ja nie wiem kiedy Ona tak rośnie, chyba jak śpi :-) jeszcze niedawno jak pomagała mi rozpakowywać zmywarke to musiała stawać na palcach i mocno sie wysilać żeby zobaczyć w której przegródce łyżki a w której widelce a kilka dni temu bez problemu wszystko wkładała aż w szoku byłam że taka szalona różnica :tak:
 
Młoda się z rozszalała z menu na wyjeździe :happy: Posiłki jadła z nami przy stole w hotelowej restauracji na krzesełku - była kwestia cierplliwości bo obiadokolacja z 1 h trwała z uwagi na ilość potraw oraz tempo serwowania - ale musiała się nauczyć - nie opuszczała krzesełka.
Hity - "jajo" i "makajon". Na kolacje były zupy, raz wsunęła dwa dorosłe talerze. :szok: Do tego ser żółty i czasem biały łyżeczką. Ale grane też były lody, ciastka - pyszne słodycze tam mieli - słodkie bułeczki - o buła też rządzi :-pNawet sałata była. Po prostu Krysia wybierała sobie z naszych talerzy to co chciała zjeść. Podczas pierwszej kolacji piła wodę z kieliszka bo się nie można było doprosić o szklankę - od kolejnej przychodziliśmy z bidonem :baffled: Byliśmy na bazarze i w supermarkecie więc degustowała oliwki - tak sobie - suszone pomidory - chętnie :happy: No i parę razy się na kaszę, którą przywiozłam awaryjnie się skusiła. Oczywiście najchętniej "ja".
 
reklama
my zaliczylismy pierwszy raz lody :)
przez ten weekend tak sie obżerał że szok.. oczywiscie słodkości nie zabrakło bo babcie to i tamto wsuwały mu..
także teraz robimy detox słodyczowy bo widzę że na biszkopciki juz ma focha a po czekoladę goni. :) wszystkkie słodkości pozamykałam i nie ma :)


młody sie rozchulał, zjada nawet całą kanapke z szynką :) ograniczylismy mleko do minimum i zaczął wreszcie jeść jak człowiek :-)
 
Do góry