reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

metoda 3,5,7

Dołączył(a)
14 Grudzień 2008
Postów
14
czytalam o metodzie 3,5,7odnosnie usypiania.wczoraj probowalam,ale po 7minutach nadal plakal.co wtedy robic?od nowa 3,5,7 czy cos innego?
 
reklama
Aga skąd wyczytałaś o tych metodach???? bo nie mogę tego wyszukać...:-(

Też pierwszy raz słyszę o tej metodzie:baffled:.
Aga31, proszę, napisz coś o niej więcej:happy:

To pewnie jakaś skrócona wersja nauki zasypiania wg. książki "Uśnij wreszcie"???:baffled::baffled::baffled:

No nie wiem,ale nie pisze ile dzidzia ma miesiecy i o innych szczegółach istotnych dla sprawy,troche zbyt ogólnikowo....Ja proponuję naprawdę przeczytac powyższą książkę i mamy tutaj wątek o zasypianiu(a nawet kilka),tam dziewczyny doradzą na pewno.:tak:Powodzenia.
 
niby powinno sie jak dziecko płacze jakpierw przychodzić po 3 min potem po 5 i potem po 7 ale u nas to nie zdało egzaminu płakał dalej nawet i po 15 ale nigdy tak długo dziecka nie wystawiałam na stres w nocy
 
Kurcze ja bym nie potrafiła zostawić płaczącego dziecka w łóżeczku bez sensu .. potem dziecko się bedzie bało samo w nim zostawać bo bedzie mu się wiązało ze strachem .. nie jestem za takimi metodami .
Mój synek usypia sam przy karuzelce w pokoju ale jak tylko zaczyna płakać to jestem z nim .
Małe dziecko nie potrafi wymuszać : jak płacze to jest mu coś nie tak.
 
Aniam, ja swojego drugiego maluszka przyzwyczaiłam (moja wina!!!!) do huśtawki. Strasznie ciężko było mi go usypiać bez niej:tak::crazy:.
Postanowiłam wziąć byka za rogi i oduczyć go jednak szokowo. Położyłam go do łóżeczka i sprawdziłam, za czym on tak tęskni. Płakał na moich rękach i męża, ale uspokajał się dopiero na huśtawce.

Położyłam go kolejny raz. Płakał, ale zasnął. Od tego momentu huśtawka wyparowała z naszego domu, a Piotruś zasypia w łóżeczku bez najmniejszych problemów. Wystarczy mu 5 minut i śpi głębokim snem:tak::-D.
 
Rozumiem ale tą terapie zrobiłaś tylko raz i to jest ok. Ale są takie maluszki które nie sa w stanie usnąć bez mamy i płacza cały czas ( nawet jakbys codziennie tą terapie szokową robiła );-).. Dla mnie poprostu poradnik mozna przeczytac ale i taka każda mama musi znaleźć swój sposób na maluszka ;).. A metoda 3,5,7 pewnie jest równie stresująca dla mamy jak i dla maleństwa
 
reklama
tez jestem przeciwna zostawianiu placzacego dziecka w lozeczku. Moja malutka przez pierwsze okolo 7 tygodni spala wylacznie na rekach u mnie albo u meza. Potrzebowala ciagle czuc ze ktos jest przy niej, gdy tylko probowalam ja polozyc do lozeczka zaraz plakala... Po 7 tygodniach sprobowalam ja polozyc jeszcze raz i nie uwierzycie ale usnela bez najmniejszego jeku. Od tej pory spi w lozeczku i to bez problemu. Sama jestem w szoku:-). Czasem zdarza sie jej zaczac plakac, ale wtedy zawsze jestem przy niej i najczesciej biore ja i usypiam na rekach. Bez bujania ale wtulona, ale tylko czasem. To prawda ze taki maluszek nie potrafi jeszcze wymuszac nic placzem, najczesciej jak placze to poprostu potrzebuje przytulic sie do mamusi i poczuc bezpiecznie:blink:. Ale tak jak pisze aniam141 na kazdego dzidziusia sposob musi znalesc jego mama, kazdy jest inny. Moja starsza cora usypila wylacznie z cycem w buzi....
 
Ostatnia edycja:
Do góry