reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

reklama
@Bolilol
Tak, o pierwsze staraliśmy się 3 lata. Po drodze robione podstawowe badania z krążącej tutaj listy i poza pcos i nieregularnymi cyklami nie było się do czego przyczepić.
Tak, te starania są nieporównywalnie lżejsze.
A wkurzające słowa to u mnie wiadomo: te o odpuszczeniu, o tym że za bardzo chcemy i magiczne "no, to kiedy drugie???????" :) Z tym, że te o odpuszczeniu i o tym, że ciąży nie ma bo za bardzo chce mnie już nie bolą, bardziej śmieszą. Teksty o tym "kiedy drugie", albo "kiedy będzie rodzeństwo" - te mnie bolą i sprawiają smutek. Ale teraz raczej moda na jedno dziecko, więc pojawiają się stosunkowo rzadko i jak już to od tych samych osób
 
Ogólnie powracam, jestem już po badaniach. Wszystko się oczyściło. Także tyle 'szczescia' dla mnie.

Z niemiłych sytuacji, tak mnie rozłożyło choróbsko, że szooooook. Gorączka i pierwszy raz w życiu mi gorąco zamiast zimna 😅. Dobrze że teraz, a nie na święta 🙈.
 
@Bolilol
Tak, o pierwsze staraliśmy się 3 lata. Po drodze robione podstawowe badania z krążącej tutaj listy i poza pcos i nieregularnymi cyklami nie było się do czego przyczepić.
Tak, te starania są nieporównywalnie lżejsze.
A wkurzające słowa to u mnie wiadomo: te o odpuszczeniu, o tym że za bardzo chcemy i magiczne "no, to kiedy drugie???????" :) Z tym, że te o odpuszczeniu i o tym, że ciąży nie ma bo za bardzo chce mnie już nie bolą, bardziej śmieszą. Teksty o tym "kiedy drugie", albo "kiedy będzie rodzeństwo" - te mnie bolą i sprawiają smutek. Ale teraz raczej moda na jedno dziecko, więc pojawiają się stosunkowo rzadko i jak już to od tych samych osób
dziękuję :)
 
rozumiem,masz racje to nadal tez nie daje pewności ze wyjdzie a kasa w błoto..nie wiem jak to jest i ile to kosztuje zawsze szczerze myślałam ze pierwszy raz jest za darmo jeśli chodzi o invitro,według mnie tak powinno być.. kiedy pary się starają pare lat i już nie maja sami na to sił to powinno to być proponowane parą i darmowe,tutaj gdzie mieszkam invitro jest za darmo do 3 razy o ile się nie mylę,tyle ze tez są jakieś zasady ze kobiety w wieku 40 lat już się nie zaliczają i nie dostaną się na to, ale pomimo to myśle ze nadal spoko to jest ze jest taka opcja i w każdym kraju powinno tak być bo jednak każda kobieta która na prawde chce zostać matką a nie może naturalnie to na to zasługuje..
To tak dla zasady dopowiem.

W Polsce nie ma żadnej refundacji in vitro ani nawet badań, które są potrzebne do podejścia do procedury. Wszystko odbywa się za pieniądze w prywatnych klinikach.

Niektóre samorządy na swoich warunkach dla małej liczby osób refundują 5-6 tysięcy w całej procedurze.

Do trzech stymulacji gonadotropinami jest refundowane jeśli spełnia się określone warunki (wiek, AMH i / lub FSH). Wszystkie pozostałe leki są w 100 procentach płatne. Tzn mając refundowane gonadotropiny za leki do stymulacji zapłaciłam 600 PLN a nie 3500 PLN. Duża różnica.

Mając refundacje części leków i 5 tysięcy dofinansowania samorządowego wydałam przez ostatnie pół roku dodatkowo około 10 tysięcy na procedurę, obowiązkowe badania i leki. I to tylko dlatego, że zarodki są dwa więc płacimy tylko za dwa transfery. Nie wliczam w te koszty wszystkich dodatkowych badań, immunologii, kosztów wizyt u immunologa, fizjoterapeuty, psychoterapeuty itd, bo to nie jest obowiązkową częścią procedury. Z tymi kosztami minęliśmy już 20 tysięcy. Tym bardziej, że mam prywatny abonament medyczny i dużą część badań krwi robię z abonamentu.

Jeśli się nie uda teraz to cała zabawa i koszty startują od początku a nie wiemy czy tym razem dostaniemy na pewno dofinansowanie samorządowe (liczymy na to, że będą miejsca w programie ale nie muszą być).
 
@Bolilol
Tak, o pierwsze staraliśmy się 3 lata. Po drodze robione podstawowe badania z krążącej tutaj listy i poza pcos i nieregularnymi cyklami nie było się do czego przyczepić.
Tak, te starania są nieporównywalnie lżejsze.
A wkurzające słowa to u mnie wiadomo: te o odpuszczeniu, o tym że za bardzo chcemy i magiczne "no, to kiedy drugie???????" :) Z tym, że te o odpuszczeniu i o tym, że ciąży nie ma bo za bardzo chce mnie już nie bolą, bardziej śmieszą. Teksty o tym "kiedy drugie", albo "kiedy będzie rodzeństwo" - te mnie bolą i sprawiają smutek. Ale teraz raczej moda na jedno dziecko, więc pojawiają się stosunkowo rzadko i jak już to od tych samych osób
Powiem, że ta gadanina o odpuszczeniu mnie szczególnie irytuje. Tekst "Już tyle razy poroniłam przez to że się spinasz. Zluzujcie i Wam wyjdzie, jak nam".
No super, fajnie. Jak wyluzuje, to nie będę robić. Diagnoza zapadła. Po kij chodzić do lekarzy, jak się ma takich ekspertów wśród znajomych 😅.
 
Powiem, że ta gadanina o odpuszczeniu mnie szczególnie irytuje. Tekst "Już tyle razy poroniłam przez to że się spinasz. Zluzujcie i Wam wyjdzie, jak nam".
No super, fajnie. Jak wyluzuje, to nie będę robić. Diagnoza zapadła. Po kij chodzić do lekarzy, jak się ma takich ekspertów wśród znajomych 😅.
*nie będę ronić*

Wybaczcie. Słownik + gorączka to marne połączenie. Tylko nie mogę zasnąć przez zapchany nos 🙈.
 
reklama
Ogólnie powracam, jestem już po badaniach. Wszystko się oczyściło. Także tyle 'szczescia' dla mnie.

Z niemiłych sytuacji, tak mnie rozłożyło choróbsko, że szooooook. Gorączka i pierwszy raz w życiu mi gorąco zamiast zimna 😅. Dobrze że teraz, a nie na święta 🙈.
dobrze Cię widzieć tutaj, cieszę się, że wracasz do nas :)

(tzn. wiadomo, że wolałabym, żebyś nie musiała wracać, ale ostatnio miałaś wątpliwości, czy jeszcze podejmiecie próby)
 
Do góry