reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam!

ANIA2608 co do użalania.. Wiesz, pewna osoba użalała się nad sobą na forum i tak jej przygadali, że ja gdyby ktoś mi napisał takie rzeczy jeszcze bardziej bym się załamała..

umi2 to wcale nie jest łatwe.. A co do pracy to ja też bym chciała iść, ale nie ma kto z małym zostawać no i zostaje mi tylko beznadziejna codzienność.. Jak byłam w ciąży to też sobie mówiłam że będzie fajnie, ale jednak nie jest:-:)no:

KasiaF87 ja mu mówiłam.. No ale akurat w kwestii słoiczków już jest lepiej.
I wogóle mu powiedziałam wczoraj że nie może tak być że ja żadnych pieniążków nie dostaję od niego na swoje potrzeby no i powiedział że w tym miesiącu mi nic nie da. A ja mu powiedziałam że wiem że w tym miesiącu już nie ma kasy, ale jest następny.. No i powiedział że pomyśli..

dorom5 bardzo tęsknię za brzuszkiem, choć pod koniec już mi bardzo ciążył.. Ale chyba jednak wolałam być w ciąży niż teraz:-(

Ona_mika czytałam właśnie na sierpniówkach że postanawiasz się zmienić i swoje życie też. Mam nadzieję że Ci się uda. Z całego serca życzę Ci powodzenia.

firanka nie gniewam się. Ja już nie wiem co z tym zrobić.. Mogłam chyba poczekac z tym ślubem.. Ale teraz już za póżno:-(

femme fatal Tobie weny brak, a mnie właśnie naleciało coś na udzielanie się. Mam nadzieję że Twój brak weny do pisania nie jest spowodowany jakimś dołkiem, albo czymś w podobie..
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej mamusie:tak:

Galarecia... nie martw sie! Doskonale Cie rozumiem... ale ja jakos przywykłam do tego:tak: Paulinka juz coraz wieksza, powoli idzie sie z nia pobawic i czas milej leci:tak: a jak z nia idzie fajnie pogadac:-D Jak mi juz jest bardzo zle, a maz ma dość mojego gadania to jade do mamy:tak: z nia moge se zawsze pogadac i sie wyżalic... mam wrazenie, ze ona doskonale wie o czym mowie:tak: Nie martw sie! Bedzie lepiej, zobaczysz... :tak:a tak w ogole wydaje mi sie, ze Ty dorosłas do roli matki i zony, ale Twój mąż nie bardzo...:zawstydzona/y: mam takie wrazenie, ze to on zachowuje sie jak dzieciak:tak: Przeciez to wasza wspólna kasa... mimo tego, ze tylko on pracuje...
My po przyezdzie z Irlandii (tam postanowilismy, ze sie pobierzemy) załozylismy wspolne konto:tak: teraz, gdy tylko maz pracuje i tak korzystam z tego konta i nie ma podziału, Twoje i moje... . Jak porzebuje na cos kase to mu po prostu mowie ile wziełam, zeby wiedział ile na koncie zostało, itp...:tak: Według niego ja pracuje na 2 etaty w domu - On tylko 1:-D

U nas noce ostatnio nie najlepsze, a własciwie wieczory... mała zasypia jak zawsze ok tej 20, ale juz ok 22 sie budzi z wielkim płaczem...:zawstydzona/y: Musze ja nosic az sie uspokoi i spi dalej, potem w nocy z reguły 2 pobudki. Czyzby ząbki jej wieczorem dokuczały:confused:

Mała spi od 1,5 godziny, a ja zjadłam spokojnie sniadanko, pije kawke i delektuję sie tą chwila ciszy w domu:-D
 
I zaczął sie kolejny dzień.
Co poniektorzy nie mogli w nocy spac:) Pewnie teraz dziewuszki spia;o)
Galarecia - Ty to jednak jestes dzielna dziewczyna. Nie wiem czy moglabym sie odnalezc w takiej sytuacji. Naprawde podziwiam Cie... Kiedy Twoj mąż zrozumie jakie skarby ma w domku??
 
Witam dziewczyny!

Ciężki dzień mam dzisiaj :baffled:. Właśnie się dowiedziałam, że mój Grzesiek urlop dostanie dopiero jak urodzę, bo w firmie mają dużo roboty. Miał mieć już od poniedziałku, mieliśmy razem przygotować wigilię i wszystkie potrawy, choinkę itd, bo zjeżdżają się do nas oby dwie rodzinki - i jego i moja. Teraz wszystko na mojej głowie, a ja już kompletnie nie mam sił. Dopadł mnie jakiś jesienno- zimowy dół. Moja mama też nie pomoże, bo ciągle ma dyżury w przychodni. Nie wiem jak sprostam... Jak tu się cieszyć z nadchodzących świąt? :crazy: Jestem wykończona już sprzątaniem, chodzeniem z dodatkowym balastem, kręgosłup mi wysiada, podbrzusze boli i do tego ta wiadomość. MASAKRA!
Do tego w poniedziałek mam wizytę u mojej ginki, na którą mieliśmy jechać razem. Strasznie nie mógł się jej doczekać. No, ale pracuje do 22, bo ma drugą zmianę, a wizyta na 20.15. Więc muszę jechać sama autobusikiem. Strasznie mi się to uśmiecha, jestem przewrażliwiona na punkcie, że coś może się stać i nawet już teraz sama z domu staram się nie wychodzić.
Ehh całe nasze plany poszły gdzieś. Mam ochotę rozstrzelać jego szefa... :wściekła/y:
 
Ja też melduję, że czytam, ale nie mam weny :dry: Jestem kłębkiem nerwów i oglądam tysiąc programów o katastrofach lotniczych... mój samolot na pewno się rozbije :crazy: albo nie wyciągnie kół do lądowania i wybuchniemy nad ziemią, albo silniki zaczną się palić, albo talibowie od Bin Ladena uprowadzą maszynę i wysadzą w powietrze.. :baffled: Ale się boję :rofl2:

BlackWizard, a Ty nie powinnaś już rodzić? :-) może maleństwo chce zrobić prezent na gwiazdkę ;-) albo napij się olejku rycynowego to powinno Cię ruszyć :tak:
 
BlackWizard - wspolczuje, ja tez nie cierpie sama z domu wychodzic i to juz od 6 miesiaca...
Pamietam ze jak w 3 m-cu zemdlalam w autobusie i nikt mi nie pomogl... nabawilam sie wstretu do ludzi... Teraz im jestem wieksza tym bardziej boje sie wychodzic sama... a po zmoroku to juz sie nie mowi...
Wszyscy wiedza do okola ze jak jest ciemno to ja jestem w domu:)
Moj R naszczescie nie pracuje w Wigilie ale w sobote musi isc do pracy... Jedyny plus taki, ze dopiero 5 idzie znow do pracy;o)
 
reklama
22 i 29 grudnia :D jeszcze się będę żegnać przed wylotem a i testament spiszę :tak::-D ja nigdy nie latałam ani nie podróżowałam, nigdy nie byłam za granicą więc to dla mnie nowość szok i nerwy :-) albo zgubię się na lotnisku i nie polecę wcale :dry:
 
Do góry