reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moj trzyletni synek strasznie krzyczy. Pomózcie!

Dołączył(a)
12 Październik 2011
Postów
4
Mam duży problem z moim trzyletnim synkiem. Mały strasznie krzyczy w momencie kiedy mu się czegoś zabrania lub np nie chce nieść na rekach. Płacze i krzyczy, może to trwać nawet godzinę albo dłużej. Najgorsze jest to, że od dwóch miesięcy przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, wczesniej mieszkaliśmy to z jednymi rodzicami to z drugimi. Teraz krzyki naszego synka przeszkadzają sąsiadom zadzwonili nawet do OŚRODKA INTERWENCJI KRYZYSOWEJ, że nasze dziecko strasznie krzyczy i prawdopodobnie to my robimy mu jakąś krzywde-a dziecko płakało i krzyczało dlatego,że mama wyłaczyła mu bajeczkę za karę, ponieważ mamę pobił. Wytłumaczyliśmy paniom z ośrodka na czym polega nasz problem. Kazały nie ustępować dziecku, niech krzyczy. Następnego dnia dziecko znowu krzyczało, sąsiedzi zadzwonili na policję. TO samo tłumaczenie. Policjant kazał nam wyjaśnić sprawę sąsiadce, która iterweniowała w tej sprawie, że nic się dziecku nie dzieje. CO MY MAMY ROBIĆ? Z jedną sąsiadką załatwiliśmy, ale jest ich tu wiele, czy możliwe jest żeby ktoś w końcu postarał się o zabranie nam dziecka za to że mamy z nim problemy wychowawcze, że jest rozpuszczony. Staramy sie go wychować na ludzi, ale jak na razie wszystkim to przeszkadza. Ludziom na ulicy też. CO ROBIĆ POMOŻCIE
 
reklama
Mam duży problem z moim trzyletnim synkiem. Mały strasznie krzyczy w momencie kiedy mu się czegoś zabrania lub np nie chce nieść na rekach. Płacze i krzyczy, może to trwać nawet godzinę albo dłużej. Najgorsze jest to, że od dwóch miesięcy przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, wczesniej mieszkaliśmy to z jednymi rodzicami to z drugimi. Teraz krzyki naszego synka przeszkadzają sąsiadom zadzwonili nawet do OŚRODKA INTERWENCJI KRYZYSOWEJ, że nasze dziecko strasznie krzyczy i prawdopodobnie to my robimy mu jakąś krzywde-a dziecko płakało i krzyczało dlatego,że mama wyłaczyła mu bajeczkę za karę, ponieważ mamę pobił. Wytłumaczyliśmy paniom z ośrodka na czym polega nasz problem. Kazały nie ustępować dziecku, niech krzyczy. Następnego dnia dziecko znowu krzyczało, sąsiedzi zadzwonili na policję. TO samo tłumaczenie. Policjant kazał nam wyjaśnić sprawę sąsiadce, która iterweniowała w tej sprawie, że nic się dziecku nie dzieje. CO MY MAMY ROBIĆ? Z jedną sąsiadką załatwiliśmy, ale jest ich tu wiele, czy możliwe jest żeby ktoś w końcu postarał się o zabranie nam dziecka za to że mamy z nim problemy wychowawcze, że jest rozpuszczony. Staramy sie go wychować na ludzi, ale jak na razie wszystkim to przeszkadza. Ludziom na ulicy też. CO ROBIĆ POMOŻCIE

Przede wszystkim współczuję Ci strasznie, bo nie dość że krzyk dziecka jest stresujący a na dłuższą metę wkurzający, te jeszcze stres przed sąsiadami. Moja koleżanka z pracy ma podobny problem..
Wydaje mi się, ze jeżeli chodzi o zachowanie dziecka to rzeczywiście jedynym sposobem jest ignorować, ale wtedy sąsiedzi was wykończą psychicznie.
Próbowałaś rozmawiać z tymi wszystkimi sąsiadami którym to przeszkadza ? To chyba jedyne wyjście.. chociaż niekoniecznie musi zadziałać, bo u mojej koleżanki jest właśnie taka sąsiadka, która z nimi nie chce wcale rozmawiać, nie otwiera im drzwi tylko obawia ich do innych sąsiadów, albo napada jak dziecko jest z nianią albo teściową.

No i jeszcze jedna opcja - spróbujcie się wybrać do psychologa, może on coś pomoże... POWODZENIA!!
 
Rozmawialiśmy z sąsiadką. Powiedziała, ze gdybyśmy powiedzieli jej wcześniej o naszym problemie nie dzwoniłaby na policję. Jednak mam dalej pewne obawy, sąsiadów jest wielu, boję się że wreszcie trafię na jakiegoś złośliwca. A mały daje się ostro we znaki, zwłaszcza przy chorobie bardzo się to nasila a choruje teraz ciągle, ponieważ poszedł do przedszkola. U psychologa byliśmy, powiedziano nam,że z naszym synkiem jest wszystko dobrze tylko konsekwentne wychowanie. Tylko jak to zrobić??? Gdzie nie będziemy przeszkadzać ludziom??
 
NIe żebym sie jakoś specjalnie znała, ale konsekwentne wychowanie wg mnie polega na tym, że wspólnie z męzem ustala się zasady według jakich wychowuje sie dziecko. Potem trzeba określic na co mozna dziecku pozwolic na co nie i trzymac się tego.
Myślę też, że lepiej teraz poprzeszkadzac sąsiadom, niż potem płacić im odszkodowanie za rzeczy zniszczone przez dzieci, lub tłumaczyć się za pobicia.
Nie jest tak łatwo odebrac dziecko rodzicom. Jesli opieka społeczna, psycholog, policja stwierdzili, że jest ok, to trzeba się tego trzymać. I do roboty. Zaciskać zęby, sąsiadów przepraszać za hałasy i działać.
Powodzenia.
 
magnez nie wiem tego akurat czy nie jest latwo odebrac dziecka rodzicom bo rozne przypadki sie w Polsce zdarzaly i zdarzaja chociazby historia malej Rozy, nie wiem czy slyszalas...
ale wiem tez ze w pierwszej kolejnosci raczej przydziela sie kuratora, u mojej mamy na klatce byla taka rodzina, ale tam poza krzykami dzieci, bylo slychac wyzwiska i slowa po lacinie wymawiane prez matke
 
sady nie odbieraja dzieci rodzicom tylko z tego powodu ze sa wrzaskliwe:happy::happy:

problem tkwi w tym czemu to dziecko bez przerwy wrzeszczy?w jakich sytuacjach?czy wtedy kiedy czegos nie dostaje?wymusza wrzaskiem okreslone zachowania ,rzeczy?
czy moze jest nadpobudliwe ?
a jak wyglada sprawa mowy Twojego syna?

postawa psychologa u ktorego byliscie z dzieckiem wcale mnie uspokaja,poniewaz niczego nie wnosi,nie otrzymaliscie zadnej pomocy w sumie,jak postepowac z takim dzieckiem .....
nie dziw sie sasiadce,kazdy ma prawo do spokoju w domu,nie liczylabym bardzo ze nie bedzie podobnie reagowala w przyszlosci,poza tym jak czegos z tym nie zrobicie bedziecie stale na cenzurowanym u sasiadow.....

radze poszukac pomocy u dobrego psychologa
 
Ostatnia edycja:
Jeżeli chodzi o mowę mojego synka to jak na trzylatka mówi bardzo dobrze. A te jego krzyki pojawiają się zazwyczaj wtedy, gdy mu się czegoś zabrania, ale jest też nadpobudliwy. Zaczęliśmy teraz stosować metodę karnego jeza. TO jest horror trwało to ponad godzinę a w maluchu właczała się agresja, krzyczał i dodatkowo bił nas. Był bardzo rozdrażniony. Myślę, że macie rację pojdę z nim do dobrego psychologa.
 
reklama
anettat ja myśle,że psycholog miał rację.Z Waszym synkiem wszystko jest w porządku.Widocznie taki ma czas.Mój Fabian też ostatnio jest taki rozwrzeszczany,ze aż mi ręce opadają.Jest to tym bardziej trudne,ze mam w domu jeszcze dziewięciomiesięczne dziecko i praktycznie całe dnie jestem z nimi sama.Oliwia też jest małym wymuszaczem i jak sie drze to mam wrazenie,ze cała wieś nas słyszy i ze za chwile ktoś zadzwoni na policję i powie,ze ja ich maltretuję:eek: Ale szczerze mówiąc ani trochę nie obchodzą mnie inni ludzie.Jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś zwrócił mi uwagę.Jedynie starsi ludzie zaczynają czasami gadki typu "a co to biedactwo tak płacze","taki ładny i buczy","Ty jesteś chłopiec czy dziewczynka,że tak płaczesz"...Itp,itd.Ja wtedy tylko mówie,ze wszystkie dzieci czasami płaczą.Jedne mniej,drugie więcej.I absolutnie nie ustępuje synkowi nawet kiedy już nie mogę go słuchać.Czasami krzyczy przez godzinę,a ja po prostu czekam aż przestanie.Musisz to przetrwać i być konsekwentna.Wiem,naprawdę wiem jakie to trudne.Ale przejdziecie przez to.A ludźmi się nie przejmuj.Przejdź sie po sąsiadach,przeproś,wyjaśnij ze macie trudny czas,który staracie sie opanować i myślę,ze bedzie w porządku.A dziecka na pewno nikt Wam nie zabierze.Kto tam by chciał takiego krzykacza zabrać ze sobą;-) Takze spokojnie i zyczę powodzenia:tak:
 
Do góry