reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

moje dziecko nienawidzi warzyw ((

pchelka10.05

Zadomowiona(y)
Dołączył(a)
19 Wrzesień 2006
Postów
1 035
Miasto
grudziądz
a jak jest z waszymi skarbami ??

niewazne w jakiej postaci

wiorki, przetarte, zmiksowane , kostka itd

nienwidzi ((((


co zrobic aby je polubiło - bo napewno nie pokocha

jakies fajne pomysły macie albo zdjecia ??
 
reklama
kochana u nas to samo, jedynie w zupie zje wszystkie jakie wrzucę, łącznie z jajkiem zgniecionym, bo w innej postaci jajek nie tknie. Jedyna surówka jaką je z wielką ochotą to buraki z cebulką oraz marchewka z groszkiem duszona z masełkiem, a wiem że w przedszkolu zjada i seler z jabłkiem i marchew tartą itp. Pomidora zje, ale rzadko, więc się wziełam na sposób i podaję jej coś takiego :

kanapki.jpgkanapki biedronki.jpgkotleciki z kalafiora.jpgpalma z kiwi.jpg kanapki są pracochłonne ale jak znikają z talerza to mogę i od rana je robić byle by jadła. Z warzyw lubi jeść kalafiora i fasolke szparagową z bułką tartą. Ale surówki w domu to masakra, a przecież nie będę podawać wiecznie marchewki z groszkiem czy buraków. Kapusty nie, kiszonej nie, o dziwo u babci zjadła domowe ogórki małosolne. Świeżego ogórka też nie, owoce najlepiej zmiksowane bo takie jej robi babcia o zgrozo :wściekła/y: więc jej podają właśnie w takiej formie jak na zdj te palmy z bananów, wtedy zjada ze smakiem.

Jak ktoś ma jakieś pomysły to chętnie poczytam :-)\

na Wielkanoc zamierzam zrobić takie coś, może zechce wtedy zjeść jajko na twardo :

kurki z jajek.jpgsniadanie na walentynki.jpg
 
Ostatnia edycja:
"Wyroby" przepiękne, ale u nas i tak by się nie sprawdziły. Moja prawie czterolatka nie je ani warzyw, ani owoców. Tzn je zupę pomidorową na prawdziwych pomidorach i ziemniaki. I tyle. Zieleninę jadła jak była tylko malutka, podczas rozszerzania diety, a teraz nie i już. Próbowałam na milion sposobów, ale ma jakiś opór mimo że u nas w domu ciągle się je owoce i warzywa w ogromnych ilościach. ALE!!! Od jakiegoś czasu jednak frapuje ją to, co my jemy i lubi sobie polizać niektóre owocki. Np. jabłka - jak tylko biorę owoc, prosi, żeby jej obrać i nabić na widelec i traktuje to jak lizaka. Uwielbia też ostatnio wysysać sok z cząstek pomarańczy i mandarynek. Więc coś się tam dzieje i myślę, że pewnego dnia sama dojdzie do tych smaków. Co dziwne pije przecierowe soki owocowe mieszane z wodą (staram się wybierać te bez cukru), więc smak owoców niby zna, ale zielonka w czystej postaci to za dużo :-) Wychodzę jednak z założenia, że póki jest zdrowa, wesoła i tryska intelektem i energią, to nie będę się stresować.
 
"Wyroby" przepiękne, ale u nas i tak by się nie sprawdziły. Moja prawie czterolatka nie je ani warzyw, ani owoców. Tzn je zupę pomidorową na prawdziwych pomidorach i ziemniaki. I tyle. Zieleninę jadła jak była tylko malutka, podczas rozszerzania diety, a teraz nie i już. Próbowałam na milion sposobów, .

dokładnie tak jest u nas :-(
 
Trzeba próbować, konsekwentnie!!! Warzywa i owoce sa bardzo ważne, tyle że znów na siłę też nie ma co bo się zrazi niepotrzebnie...może trzeba trochę odczekać i sie przekona, ale jak w przedszkolu z dziećmi jadają to juz jest ok.
 
Próbować można, tylko jak dziecko zniechęcisz, to dopiero może być problem. Ja przez sporą część dzieciństwa byłam niejadkiem i pamiętam te różne teksty typu "jak nie będziesz jadła, to...", co gorsza serwowane przez jakieś ciotki, bo rodzice za radą lekarza odpuścili. Fajnie by było jakby nasze dzieciaki zjadały wszystko czego sobie życzymy, ale nie ma tak dobrze. Btw jeden pediatra powiedział mi, że w końcu jesteśmy mięsożercami, do tego mamy przystosowany układ trawienny, więc jak Anka woli mięso (każdego typu i w każdej postaci), kiełbaski i inne konkrety, to widocznie tego właśnie potrzebuje. A nawet największe niejadki wyżyją i będą się miały dobrze (jestem przykładem-zupełnie normalny człowiek ze mnie wyrósł :-))
 
Ja przyzwyczaiłam dzieci do jedzenia warzyw od małego i tak się świetnie złożyło, że wcinają na szczęście, więc jestem spokojniejsza o ich zdrowie:)
 
Mam 2 dzieci.Pierwsze je wszystko,każde warzywo,każdy owoc,uwielbia próbować i wszystko smakuje.
Drugie nie spróbuje nic.Z warzyw je ogórka,buraczki ,kapustę pekińską i ziemniaki.Owoce też średnio.
Jedno i drugie dziecko wychowywałam tak samo,tak samo wprowadzałam jedzenie po kolei i co z tego?? jedno uwielbia warzywa,drugie warzywa brzydzą.
Nie zgodzę się ze zdaniem "ja przyzwyczajałam od małego i teraz je wszystko"
ja przyzwyczajałam jedno i drugie tak samo a niestety smaki mają różne

Ja nie zmuszam,co kilka dni cos tam próbuję podsunąć ,ale jak nie chce to nie.Takim sposobem polubiła ogórki i kapuste bo całkiem niedawno jadła tylko buraczki.Nie będę zmuszała kiedy dziecku rośnie w buzi.Dodam,że jakby na przekór wszystkiemu to właśnie ten warzywny niejadek je wszystko inne z wielkiem apetytem.Uwielbia mięso,chleb.
Przez zimę daję jej witaminki,latem już nie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moja córcia jak była mniejsza wcinała wszystkie warzywa i owoce bez wyjątku. Teraz ma swoje ulubione. Ogórki mogłaby jeść na okrągło :-). Jak nie chce niektórych jeść to układam jej buźkę z warzyw i zjadamy ucho, nos i działa. Czasem np. na podwieczorek podgryzamy marchewkę surową. Wchodzę do pokoju z miską marchewek pokrojonych w paseczki i zaczynam jeść bo to moja przekaka Maja przychodzi i podjada mi i tak zjada całą, bo jej smakuje. Ale marchewka w surówce nie przejdzie, sama kapusta musi być. Do obiadu żadko zjada warzywa. Woli przegryzać osobno paprykę, ogórki, marchew. Buraki nie przejdą wogóle kiedyś uwielbiała, ale barszcz jak najbardziej. Maja uwielbia zupy szpinakową, ogórkową, fasolową, pomidorową, więc te ważywa jakoś idzie przemycić. Widzę po Mai,że gusta się jej zmieniają. Więc bądź dobrej myśli.
 
Do góry