reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moje dziecko tez bedzie wczesniakiem

Dołączył(a)
27 Styczeń 2010
Postów
3
Witam wszystkie mamusie wczesniakow. Jestem w 26 tc, niestety okazalo sie 10 dni temu ze mam nowotwor i jak najszybciej musze urodzic zebym mogla sie leczyc. od tygodnia jestem w szpitalui caly czs sie naradzaja, mam silne bole w dolnym odcinku kregoslupa,ponoc tam jest zmiana nowotworowa, nie moge chodzic bo strasznie boli, daja mi leki przeciwbolowe ale w zwiazku z ciaza nie moga podac mi zasilnych lekow wiec za duzo nie pomaga. cesarke mam miec robiona okolo za 3 , 4 tyg i wtedy dopiro zaczna mi robicreszte badan i ustala leczenie. tak dlugo czekalam na ta ciaze, tak bardzo sie z mezem cieszylismy a tu taka wiadomosc, jest mi ciezko,ale postanowilam ze bede walczyc bo przeciez mam dla kogo.mam nadzieje ze z wami i tym forum bedzie mi latwiej i wszystko dobrze sie skonczy.
 
reklama
Maldo, bądź silna i dzielna podwójnie.
Będę się modlić za Ciebie i Twojego maluszka.
Pisz tu często, dziel się swoimi smutkami i radościami. Mam nadzieję, że będzie Ci lepiej - wygadanie pomaga. mi pomagało przynajmniej. Będziemy Cię wspierać jak tylko się da.
 
maldo - tak jak piszesz musisz być silna i dzielna ale pamiętaj że płacz lub kiepski dzień nikomu nie zaszkodził czasami tak lepiej;-)
my cię będziemy wspierały jak potrafimy:tak::tak::tak:
trzymaj dzidziolka jak najdłużej ci pozwolą dla waszego wspólnego dobra
mocno ściskamy i obiecujemy zdrowaśki tego nigdy za wiele:tak:
 
Dzieki dziewczyny za mile slowa, co do placzu to chyba nie bylo dnia zebym nie plakala,staram sie jak moge,lekarze mowia ze przygotuja dziecko na przyjscie na swiat najlepiej jak beda mogli, w moimprzypadku bedzie to porod duzo wczesniej zaplanowany, ale i tak sie zamartwiami boje sie o ta nasza wymarzona kruszyne,ktora zdazylam juz tak bardzo pokochac.
 
Maldo, jesteś w 1000 x lepszej sytuacji (przepraszam za to "lepszej"..) niż mamy, które niespodziewanie rodziły wcześniaki. Uwierz lekarzom, oni podadzą Ci na pewno sterydy, żeby przygotować płuca maluszka. Wiem, że to cholernie trudne, ale naprawdę postaraj się nie rozpaczać teraz. To ma wpływ na maleństwo.. Jeszcze nie daj Boże z nerwów wcześniej urodzisz.. Mów do maleństwa, głaszcz brzuszek.. daj mu jak najwięcej spokoju teraz...
Masz na pewno dobre przepływy, nie masz problemów gestozowych, więc dzieciątko powinno być naprawdę w dobrym stanie.
Bądź dobrej myśli..
 
Kochana Maldo trzymaj się cieplutko i bądż dobrej myśli lekarze wiedzą co robią ja urodziłam synka w 32 tyg.Przed porodem dostalam sterydy na lepszy rozwój płuc dziecka...owszem urodził sie bardzo malutki ale teraz po10 miesiącach jest naprawde super trzymam za was kciuki i będę się modlić by było wszystko w porządku nie zamartwiaj sie aż tak bo pamiętaj że to co Ty czujesz odczówa również twoje maleństwo w brzuszku...Pozdrawiam serdecznie
 
Wiem i macie racje , ze nie powinnam aztak sie zamartwiac bo to zle wplywa na dziecko, bylo mi naprawde ciezko ale postawilyscie mnie troche na nogi,oddzis koniec placzu i zamartwiania sie, obiecuje
dzieki za wszystkie dobre rady
 
Maldo-bardzo przykro mi to wszystko slyszec i po niegdzie rozumiem Cie gdyz sama wiedzialam ze urodze wczesniaki( a byla to ciaza blizniacza) do 20 tyg nie bylo zadnych komplikacji az tu nagle nie wiadomo skad problemy z przeplywem krwi w pepowinie u obydwoch chlopcow bo mieli jedno lozysko. lekarze mi powiedzieli ze powinnam usunac ciaze poniewaz dzzieci nie maja szans na przezycie, a jak sie uda to jest 50/50 szans ze beda niepelnosprawi z nieodpowiedniej ilosci dostepu tlenu.
Byl to dla nas straszny okres,moja data porodu zmienilas sie wlasnie na 30 tydz, my postanowilsimy walczyc, a lekarze tylko nas uswiadamiali ze mamy nikle szanse( niestety my zyjemy w agnli a tu lekarze maja dziwnie podejscie co do ciaz) Ja nie wyobrazalam sobie ze moglabym usuac dzieciatka i nie zwazalam na to co mowia.
Ku zdziwieniu wszystkich chlopcy urodzili sie w 28 tyg przez cesarke,malutcy bo fifi 720 gram 9/9/9 pkt w skali apghar, a maxi 840 gram 8/9/10 w skali apghar.
niestety stracilismy filipka po 2 miesiacach ale to juz byla wina lekarzy, ale mamy maxika- ktory jest cudownym dzieckiem i po wczesniactwie pozostalu mu tak naprawde tylko swisty i to ze czasem przechodzxi gorzej infekcje ( zapraszam do mojego profilu do obejrzenia wideo o chlopcach)
Dlatego jak moge najszczerzej badz dobrej mysli, jesli lekaarze planuja cesarke to dadza dzidizi sterydy na rozwoj pluc, co bardzo pomaga jak jest zaplanowane, do tego jak ciaza rozwija sie prawidlo to 30, czy 31 tydz jest calkowicie bezpieczy dla dziecka. Ja sama jestem z 31 tyg, a urodzilam sie 24 lata temu i bylam tylko 10 dni w szpitalu.
Mam nadzieje ze choc troszke podnislam cie na duchu, i zawsze sluze pomoca w razie jakichkolwiek pytan
Bede mocno trzymac kciuki za was !!!!;-)
 
Maldo jesli lekarze wiedza ze ciaza musi sie rozwiazac wczesniej to zrobia wszystko aby bylo dobrze, wszystko przygotuja do wczesniejszego porodu Maluszek dostanie sterydy na rozwoj płucek a i wszystko bedzie przygotowane na jego przyjscie na swiat ...chodzi mi o personel medyczny...ja rodziłam pierwszego syna w 35 tc w szpitalu gdzie nie bylo oddziału dla wczesniakow wiec w razie duzych komplikacji dziecko musiliby transportowac za drugim razem juz mnie przewizli do kliniki ...Musisz byc dobrej mysli
 
reklama
maldo mam nadzieje że wszystko będzie dobrze, ja tez urodziłam wcześniej z powodu choroby (nadczynność tarczycy i nadciśnienie). Od początku ciąży wiedziałam ze będę miała cesarskie cięcie ale myślałam że donoszę do terminu, niestety z powodu nadciśnienia groziła mi zamartwica ciąży ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Gdy dowiedziałam się że będe miała "cesarke" zaczęłam panikować po wszystkim miałam depresję ale dzięki mojemu mężowi który był przy mnie i malutkiej jakoś doszłyśmy do siebie. Mimo ze Zuzia urodziła się tylko 3 tygodnie wcześniej była bardzo malutka (1700). Mam nadzieje że tak jak i u nas u was też będzie ok. trzymajcie się:-)
 
Do góry