reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Moje dziecko

Natalia1208

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Styczeń 2019
Postów
332
Moja córeczka ma 5tygodni, jestem już w ciężkim stanie psychicznym...po porodzie z komplikacjami i pobycie w szpitalu w drugim tygodniu pojawia się kolejny problem. Mała czasem zaczyna strasznie płakać A ja nie umiem jej uspokoić. Krzyczy na cały blok, powiedziałabym, że może to kilka bo też ma troszkę problemy z wyproznianiem ALE uspokaja się u innych osób u teściowej, kuzynki, szwagierki. Jest to dla mnie tak przykre, że popada chyba w depresję...Ja ja noszę na różne sposoby i krzyk, bierze ja ktoś inny...spokój. czy możliwe, że ona mnie nie akceptuje lub źle ja trzymam? Nie wiem co robić, jest mi wstyd. Dodatkowo mąż mówi, że sobie nie radzę. Któraś z Was tak miała?
 
reklama
Rozwiązanie
Wózek nie pomaga, próbuje bujać na różne sposoby i nic, Mała strasznie krzyczy. To dla mnie traumatyczne. Mój mąż miał przerwę w pracy i będzie teraz do niej wracał... na myśl, że mam zostać sama chce mk się wymiotować. Nie umiem zrozumieć dlaczego uspokaja się przy wszystkich tylko nie przy mnie
Bo wyczuwa Twoje emocje, Twój lęk.
Przytul, ucaluj, zaśpiewaj piosenkę.
Pomysl o czymś przyjemnym, wycisz się.
Napisze coś co pewnie każdy Ci tu napisze. Dziecko naprawdę wyczuwa emocje u innych. Wiele razy tak miałam że byłam już mega zmęczona i chciałam żeby już córką zasnęła. A ona ciągle płacz. A u męża odrazu w kimę. Wkońcu się jej nauczyłam i było dobrze. Potrzebujesz odpocząć i się zregenerować fizycznie i psychicznie. Spojrzeć na wszystko z dystansem. A mężowi powiedz że potrzebujesz teraz wsparcia A nie krytyki. Niech zostanie z dzieckiem na kilka godzin A Ty zrób coś dla siebie. Fryzjer, masaż czy co tam lubisz:)
 
Moja córeczka ma 5tygodni, jestem już w ciężkim stanie psychicznym...po porodzie z komplikacjami i pobycie w szpitalu w drugim tygodniu pojawia się kolejny problem. Mała czasem zaczyna strasznie płakać A ja nie umiem jej uspokoić. Krzyczy na cały blok, powiedziałabym, że może to kilka bo też ma troszkę problemy z wyproznianiem ALE uspokaja się u innych osób u teściowej, kuzynki, szwagierki. Jest to dla mnie tak przykre, że popada chyba w depresję...Ja ja noszę na różne sposoby i krzyk, bierze ja ktoś inny...spokój. czy możliwe, że ona mnie nie akceptuje lub źle ja trzymam? Nie wiem co robić, jest mi wstyd. Dodatkowo mąż mówi, że sobie nie radzę. Któraś z Was tak miała?

Przede wszystkim uwierz w siebie i w to, że jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka. Na pewno nosisz ją prawidłowo. Myślę, że raczej Maluszek wyczuwa Twoje nerwy i niepokój, dlatego jak bierze go w ręce inna osoba, to się uspokaja.
Wiem, że to marne pocieszenie, ale kołki nie trwają wiecznie i niestety trzeba je przetrwać. Możesz spróbować ulżyć Maleństwu robiąc ciepłe okłady lub masaż brzuszka. W skrajnym przypadku można zastosować wlewki ułatwiające wypróżnienie, np.

IMG_6573.JPG


Głowa do góry, wszystko się poukłada.
I pamiętaj, dasz radę Super Mamo!
 
Masażu przed zakończeniem pologu nie polecam (masażysta powinien odmówić).

Przykro czytać kolejny raz, że Twój mąż Cię oskarża o błędy. Nie daj sobie wmówić, że jesteś złą mamą - nawet jeśli do tej pory Twój mąż był dla Ciebie mega autorytetem, przyjacielem i w ogóle cud-miód, teraz olej jego komentarze, jeśli pogarszają Twój stan. Czasem pierwsze miesiące z dzieckiem są bardzo trudne. Trzymaj się, myśl więcej o sobie, poszukaj sposobu, żeby dziecko mniej płakało. Może bujanie w wózki? Chusta?
 
Wózek nie pomaga, próbuje bujać na różne sposoby i nic, Mała strasznie krzyczy. To dla mnie traumatyczne. Mój mąż miał przerwę w pracy i będzie teraz do niej wracał... na myśl, że mam zostać sama chce mk się wymiotować. Nie umiem zrozumieć dlaczego uspokaja się przy wszystkich tylko nie przy mnie
 
Myślę że się nakręcasz coraz bardziej. Masz może jakaś dobra przyjaciółkę? Fajna mamę z którą się dobrze dogadujesz? Mogłaby spędzić z Tobą dzień, odciążyć Cię. Musisz sobie poukładać w głowie wszystko na nowo. Naprawdę wszystko mija! Moja córka darła się na każdym spacerze. Chwilę pospala i potem biegiem do domu bo dziecko plakalo jakby je ktoś ze skóry obdzieral. Zazdroscilam spokojnie spacerujacym mamom.
U nas spacer = stres. Trwało to 4mc. I wiesz co, poprostu z dnia na dzien przeszło. Co było dla mnie niewiarygodne:)
Masz teraz trudny czas, wiele matek to przechodzi. I nie ma co się wstydzić że sobie chwilowo nie radzisz. Za kilka tygodni naprawdę będzie coraz lepiej :)
 
Po prostu jest mi wstyd. Ostatnio była u mnie teściowa, mała zaczęła krzyczeć w nocy na co teściowa przybiegala i brała ja ode mnie... leciała do drugiego pokoju. Mała się uspokajala, teściowa dumna, mąż że sobie nie radzę a ja zestresowana i mi wstyd. Myślałam, że.dziwcku jest najlepiej przy matce. Moja mama jest starsza i boi się małych dzieci A gdy jej się żale to mówi, że nie mam tak źle i mam nie przesadzać
 
To widzę że nie masz totalnie wsparcia...A wręcz wszyscy Cię doluja:/ bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję że znajdziesz w sobie siłę i jeszcze im wszystkim pokażesz że sobie świetnie radzisz:) A z mężem porozmawiaj na spokojnie. Powiedz mi co czujesz.
 
reklama
Mówiłam mu że jest mi przykro... A on mówi, że mam zobaczyć jak jego mama to robi i się uczyć. Teraz zabrał mi Mała i z nią śpi, powiedziałam że chyba ma rację , że nie umiem sobie poradzić i że jest mi przykro że przy mnie płacze on nic na to nie powiedział
 
reklama
Nie masz czego się uczyć od teściowej. Na pewno dobrze trzymasz dziecko itd. To tylko kwestia Twoich nerwów. Wielka szkoda że mąż Cię nie rozumie... A lekarza macie fajnego? Może z nim byś porozmawiala? Zobaczysz że powie Ci to samo , że dziecko chłonie emocje innych. Pamiętaj. Szczęśliwa mama to szczesliwe dziecko:)
 
Do góry