reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Muszę się komuś wygadać...

Dołączył(a)
2 Grudzień 2009
Postów
4
Miasto
Brodnica
Witam. Może zacznę od tego, iż jestem mamą rocznej Julki. Mam wspaniałego narzeczonego, który robi wszystko, aby było nam jak najlepiej. Jest jednak małe "ale"...
Otóż mieszkamy osobno. Moi rodzice twierdzą, że dopóki on nie udowodni im że nas zasługuje to nici ze wspólnego mieszkania. Chłopak ma pracę, naprawdę się stara. Ja cały czas szukam. A muszę dodać, że moi rodzice za moim narzeczonym nie przepadają i nigdy go za bardzo nie lubili. Byliby zadowoleni, gdybyśmy się rozstali, a najlepiej to gdyby było to z jego winy (wtedy mogliby śmiało powiedzieć, że przecież mieli rację, mówiąc, że nie warto się z takim kimś wiązać). Ja mam już dość mieszkania z rodzicami, a przecież bez pracy i pieniędzy nigdzie nie pójdę. Na rodzinę narzeczonego też nie mamy co liczyć. Dlatego właśnie widujemy go tylko raz w tygodniu, bo pracuje w delegacji (po 15 godzin na dobę), abyśmy mogli odłożyć trochę pieniędzy i wreszcie poszukać własnego (nawet wynajętego) mieszkania.
 
reklama
hmm a ile masz lat ??? z twojego nicka rozumiem że 26???? mam pytanko nim udzielę odpowiedzi na twojego posta ;-) czy twoi rodzice decydują o twoim życiu ?? i czy to on i Ciebie i małą utrzymują???
 
eee a wynajęcie nie wchodzi w grę? Nawet jakąś kawalerke bo to wg mnie chory uład. Twoi rodzice niszcza ciebie i wasz zwiazek...
 
umi2 dlatego pytałam ją o wiek bo ja też uważam że to chore, zresztą jak można powiedzieć cytuję rodziców "że dopóki on nie udowodni im że nas zasługuje to nici ze wspólnego mieszkania." No przecież pracuje , stara się .... zawsze możecie wynająć pokój albo kawalerkę i starać się o pomoc z MOPS-u bo Wam przysługuje skoro tylko on pracuje. Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiała ale jeśli chcecie być razem to może czas wyprowadzić się od rodziców??? Bo przy takim ich podejściu to długiej przyszłości Wam nie wróżę niestety:-(
 
rikapa zgadzam sie nawet gdyby nie miała 26 lat to i tak tworzy juz odrębną rodzinę... Co do udowodnienia no to chyba raczej jej narzeczony jej powinien coś udowadniać jesli juz nie rodzicom. Chory układ niestety... Ale czasem i tak bywa ze człowiek nie ma wyboru i musi zagryźć zęby. Ok nie życzą sobie żeby mieszkał w ich domu wiec muszą pomyśleć nad wynajęciem czegoś. Bo nawet dla dziecka taka atmosfera jest beznadziena ... Niby nie ma roku ale co jak podrosne i usłyszy od dziadków ze ojciec jest be i nie zasługuje na nich... Straszne jak ludzie potrafia niszczyc drugiego człowieka
 
Podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny.Skoro chcecie być razem to bądżcie- nie patrzcie na rodziców.Wynajmijcie pokoik i bądżcie szczęśliwi.Nie patrzcie co mówią rodzice bo to chodzi o wasze życie i waszą rodzinkę a nie o zdanie rodziców.Jesteście dorosłymi ludżmi i żyjcie swoim życiem.
 
Ja nie rozumiem co to znaczy "udowodnić rodzicom.." Stworzyliście już rodzinę - macie dziecko i za nie jesteście oboje odpowiedzialni a nie Twoi rodzice za Ciebie i dziecko. I nie ma znaczenia kwestia utrzymywania przez dziadków czy narzeczonego.. To Ty i Twój narzeczony jesteście rodzicami i to Wy macie utrzymać siebie i dziecko a Twoi rodzice mogą co najwyżej pomóc Wam bo obowiązku żadnego nie mają. Jeśli dalej będziesz tak uległa woli rodziców co nie oznacza, że masz ich nie szanować czy wogóle nie liczyć się z ich zdaniem, to niestety nigdy nie będziesz prawdziwą panią swojego domu i życia. Musisz przejąć wreszcie obowiązki Matki i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Bo bycie matką nie polega tylko na opiece nad dzieckiem ale także na podejmowaniu SAMEMU decyzji odnośnie wychowania dziecka, swojego życia, itd.
Chwała rodzicom, że chcieli Ci pomóc od początku ale pozwalając im na zbyt wiele pozwoliłaś przejąć nad sobą całą kontrolę. Pora powiedzieć dość by stać się dorosłą i odpowiedzialną Mamą!
 
reklama
myszka84 dobrze cię rozumiem. My z mężem wprawdzie mieszkaliśmy z moimi rodzicami w jednym podwórku, za swoje pieniądze, ale oni zięcia nie lubili i często straszyli-jak ci nie pasuje to się wyprowadź. To oni ustalali zasady i wtrącali się do metod wychowawczych, czy do sposobu wydawaniu naszych pieniędzy. Wynajem był drogi, więc szybko wróciliśmy do rodziców. I o nich się kłóciliśmy.
Teraz układam sobie życie z kimś innym. I nawet z nocowaniem były problemy, bo mamę raziło, że kochanka na weekend zapraszam. Ale nie dałam nikomu się wtrącać. To moje życie i nie pozwolę zniszczyć czegoś, co jest dla mnie ważne.
Teraz akceptują przyszłego zięcia...
 
Do góry