reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Muszę się wygadać 😟

Martakamila2019

Początkująca w BB
Dołączył(a)
31 Sierpień 2019
Postów
21
Miasto
Nowa Sól
Cześć wam dziewczyny. Muszę się wygadać bo niemam komu. Jestem w 38 tyg mam już skurcze przepowiadające ale nieregularne lekarz powiedział że mogę w każdej chwili pojechać nawet bez skierowania gdybym czuła że coś jest nie tak (i z maluszkiem i ze mną jest wszystko dobrze ruchy super itd) ale gdy tylko rodzina się dowiedziała to już wysyłają mnie do szpitala (dodam mąż ma 30.11 czyli jutro urodziny) aby zrobić mężowi prezent. On nie naciska tylko sobie żartujemy że może pojedziemy i będzie już po wszystkim ale to tylko żarty. Lecz reszta rodziny to już zaczyna mnie wkurzać do rozwiązania mam 2 tygodnie no dobra lekarz powiedział że mogę wcześniej pojechać ale skoro czuję się dobrze to po co mam jechać tak wczesnie. Już mam dość ich gadania czuję się jakby mnie zmuszali do tego porodu już nie mogę tego wytrzymać mam ich poprostu dosc. Poradzcie mi co ja mam z tym zrobić niereagowac czy wkońcu odburknac im.
 
reklama
A jaki jest sens jechać tak wcześnie skoro i tak nic się nie dzieje? Uważam, że lepiej siedzieć w domu jak najdłużej, bo w szpitalu i tak Ci nie wywołają porodu przed 40 tygodniem bez powodu.
 
Nie daj sobie wejść na głowę, to Ty masz rodzić :) Jeśli się dobrze czujesz i nie masz regularnych skurczy to zjedz jutro w domu urodzinową kolacje z mężem :) Kto wie, może dzidzia się sama rozochoci i będzie chciała jutro wyjść na świat, albo może to potrwać jeszcze te 2 tygodnie, albo nawet kilka dni dłużej. Może rodzina też żartuje, a Ty odbierasz trochę te żarty zbyt poważnie (hormony). Jeśli jednak Cię to denerwuje to powiedz, że jeszcze nie czas, a przestaną Cię męczyć. Ja też pamiętam na ostatniej prostej ciągłe pytania czy już urodziłam.
 
reklama
Do góry