reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Na sygnale !!! - WĄTEK BEZ KOMENTARZY

R

rojku

Gość
Wątek BEZ KOMENTARZY.
Miejmy nadzieję, że zostanie pusty aż do listopada :tak:

Umieszczamy tu wiadomości od Listopadówek, które muszą poleżeć w szpitalu lub mają problemy z ciąża, itp.
 
reklama
Melduję się Dziewczynki!!!! jestem po badaniu, miałam mieć zrobione usg i mieli ocenić długość szyjki i niestety chyba dopiero jutro mi zrobią to usg. Pani dr na obchodzie powiedziała że mogą to być bóle wiązadeł, ale jakoś mi to się wszystko nie klei. zobaczymy, dziękuję wam za wspracie, czytam często tylko nie zawsze mam siłę odpisać:-)Melduję się Dziewczynki!!!! jestem po badaniu, miałam mieć zrobione usg i mieli ocenić długość szyjki i niestety chyba dopiero jutro mi zrobią to usg. Pani dr na obchodzie powiedziała że mogą to być bóle wiązadeł, ale jakoś mi to się wszystko nie klei. zobaczymy, dziękuję wam za wspracie, czytam często tylko nie zawsze mam siłę odpisać:-)
 
Kiedy pisałam do Was w piątek rano, było wszystko w porządku.. czułam się dobrze, nic nie zapowiadało nieszczęścia, które nastąpiło.. Przed 8 rano zaczęłam krwawić, zaraz pojechałam na pogotowie.. tam dowiedziałam się, że pęcherz płodowy już jest bardzo nisko, rozwarcie 5 cm, zero szans na utrzymanie ciąży.. Położono mnie na oddziale, kazali leżeć, więc leżałam. Gdyby było trzeba leżałabym tak do listopada, tego byłam pewna. Leżałam pod kroplówkami i modliłam się o cud, który niestety nie nastąpił.. Rozpoznanie: niewydolność ciśnieniowo-szyjkowa macicy. Wada wrodzona, bez objawów. Musi stać się nieszczęście, żeby wada ta została wykryta.. W sobotę około 18 poczułam pierwsze skurcze.. o 22 skurcze powtarzały się co 6 minut, później już wszystko szybko się potoczyło.. O 1 w nocy z soboty na niedzielę, na świat przyszedł nasz Synek. Został ochrzczony, otrzymał imię Kornel. Był z nami 45 minut po czym dołączył do Aniołków w niebie. Był taki malutki i bezbronny, nie wiem dlaczego akurat Jego to spotkało. Do dziś nie mogę w to uwierzyć, jest nam bardzo ciężko.. Ale trzeba żyć dalej.. jedyne co nas pociesza to to, że Kornelek dał nam dużą nadzieję na to, że możemy mieć dzieci. Widocznie tak miało być, musiał przyjść na świat w 20 tygodniu ciąży, aby wykryto u mnie wadę i dać szansę na to, żeby na świecie w przyszłości pojawiło się jego rodzeństwo. Najgorsze jest to, że był to okres, w którym wszyscy nam mówili, że już najgorsze za nami, że teraz już z górki, zaczęliśmy wierzyć w to, że już wszystko będzie dobrze.. I nagle taki koszmar.. Nie życzę tego nawet wrogowi..

Przyszłam tu, żeby się z Wami pożegnać. Być może zajrzę do Was za kilka tygodni, może miesięcy, jeśli się pozbieram, żeby zobaczyć co u Was i Waszych Kruszynek.. Trzymajcie się ciepło i życzę Wam wszystkim, bez wyjątku, szczęśliwego i niezbyt szybkiego rozwiązania..
 
hej! informuje ze leze w szpitalu. na szczescie to nic z mala. Moje nerki odmawiaja posluszenstwa...pisze z telefonu poki P nie dowiezie mi komputera.
 
Dziewczynki napisałam do naszej Andzi, bo mi znikła tu ostatnio. Odpowiedziała, więc wklejam tutaj:
Hej. Niestety od tygodnia leżę w szpitalu i nie miałam jak do Was napisać. Szyjka mi się bardzo skróciła i po ostatniej wizycie leżymy. Miałam podane sterydy, luteinę, Mg w mega dawkach, fenoterol i staveran, nawet fragmin. Po 3 dniach stosowania leków dostałam takich silnych bóli głowy i oka, że miałam konsultacje okulistyczną i neurologiczną. Już miałam mieć nawet rezonans robiony jakby do poniedziałku nie przeszło. Ale na szczęście przeszło, więc najprawdopodobniej silna reakcja polekowa. Teraz leżymy, żeby zobaczyli jak będzie wszystko wyglądać bez leków. No i najprawdopodobniej czeka mnie pessar. Bardzo się już za Wami stęskniłam :( mam nadzieję, że u Was w miarę spokojnie i żadna się jeszcze nie rozpakowała. Pozdrów wszystkie listopadówki :*
 
dziewczyny, nie jest dobrze u mnie... jutro do szpitala, szyjka skrócona, dzidziuś w połowie kanału rodnego... chce chyba wychodzić... trzymajcie kciuki żeby było dobrze... musimy wytrzymać przynajmniej do 36 tygodnia....
 
reklama
Do góry